Witam Was po kilkudniowej przerwie.
Niestety… we wtorek mialam lyzeczkowanie. W pecherzyku plodowym pokazaly sie tylko blony.
W 8 tygodniu trzeba bylo przerwac ciaze…
Przykre to jest bardzo, teraz dopiero wiem co czujecie. Dziekuje Wam barzdo za pocieszanie, pomoglo mi sie przygotowac do najgorszego.
Wyszlam wlasnie ze szpitala… Boze co tam sie dzieje!! Co chwile pojawia sie jakas mloda dziewczyna z poronieniem.
eee… nie bede o tym pisala. Straszne.
Za 2 – 3 miesiace moge ponownie sie starac. To mnie teraz cieszy, o tym musze tylko myslec, zapomniec o tym co bylo.
Duzo sie nauczylam… duzo…
Teraz juz jestem spokojniejsza, ten horror minął.
Pozdrawiam Was serdecznie!
Kate
13 odpowiedzi na pytanie: niestety, nie mam dobrej wiadomosci
Kate kochana
Bardzo bardzo mi przykro,że jednak stało sie tak jak się stało. Rozumiem, że jest Ci teraz bardzo ciężko. W takich sytuacjach brak słów, które potrafiły by naprawdę pocieszyć. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. Daj sobie czas na ochłonięcie. Nastepnym razem na pewno wszystko będzie dobrze.
ika
Edited by ikkunia on 2003/06/26 13:59.
Re: niestety, nie mam dobrej wiadomosci
Kate, tak mi przykro…trzymaj się, wszystko bedzie dobrze.
pozdrawiam,
Kasia
Re: niestety, nie mam dobrej wiadomosci
o rany bardzo mi przykro, wiem co czujesz ale na prwdę te 3 miechy minął bardzo szybko zobaczysz, głowa do góry następnym razem się uda
katrin
Re: niestety, nie mam dobrej wiadomosci
Nie umiem cie pocieszyć, bo sama się jeszcze nie pozbierałam po drugiej stracie, ale z radością mogę stwierdzić, że czas rzeczywiście mija i z każdym dniem powinno być ci lepiej. Masz rację, staraj sie myśleć o przyszłości.
Monika
Re: niestety, nie mam dobrej wiadomosci
Kate !
Ogromnie mi przykro ! Musisz być teraz silna i wierzyc, ze wszystko bedzie dobrze !
Czas goi rany !
pozdrawiam,
Edith
Re: niestety, nie mam dobrej wiadomosci
Chyba nie musze pisac jak bardzo mi przykro biedaku ze i ciebie to spotkał.Zobaczysz czas leczy rany,naprawde i ani sie obejrzysz a mina te trzy miechy.Jak dobrze wszystko dobrze pójdzie to razem staniemy w rankingu starajacych się :-))))
Trzymaj sie i badz dobrej mysli !!!!
pozdrawiam
violes
Re: Kate kochana
Bardzo mi przykro, wiem jak bardzo to boli bo sama to przeszlam. Nie martw sie za 3 miesiace znowu zaczniesz starania i wszystko bedzie ukladalo sie po Twojej mysli. Najwazniejsze aby sie nie zalamywac i myslec optymistycznie.Glowa do gory!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Re: niestety, nie mam dobrej wiadomosci
Kate, tak mi przykro, ciężko powiedzieć cokolwiek z sensem, niestety wiem jak się możesz czuć… powiem tylko że czas naprawdę goi rany… i te fizyczne i te w głowie… a te parę miesięcy szybko minie i ani się obejrzysz ponownie będziesz się cieszyć na dziecko, powodzenia i dużo ciepła, spokoju, bliskości
agapa
[Zobacz stronę]
Wielkie dzieki wszystkim
Dziekuje Wam Dziewczyny za slowa wspolczucia i pocieszenia.
Faktycznie, z dnia na dzien coraz lepiej sie czuje. Pociesza mnie wizja przyszlosci, ze juz niedlugo, za 3 miesiace bedziemy mogli znowu sie starac. Juz sie nie moge doczekac. A tymczasem są wakacje i trzeba sobie zaplanowac jakis wypoczynek.
Powiem Wam, ze po tym pobycie w szpitalu, po tym jak sie napatrzylam na rozne przypadki powiklan, na ta straszna liczbe poronien w roznych etapach ciąż…. podbudowalam sie troszke. Obok mnie lezala dziewczyna, ktora pierwsze dziecko urodzila martwe 5 dni po terminie, drugie – zdrowa dziwczynka, a kilka dni temu poronila w 19 tygodniu. Zaszla w ciaże mając założoną spiralkę…
Mieszkam w 30 tys miasteczku. W czasie mojego 4 dniowego pobytu lyzeczkowano 10 dziewczyn. Powody były różne (obumarły zarodek, puste jajo plodowe), ale najczesciej nie wiadomo dlaczego tak sie dzieje. Badanie histopatologiczne wykazuje tylko co zostalo wyskrobane z macicy. (najczesciej jest to ciaza. Pisze najczesciej, bo kiedys zdazylo sie wyciac raka!! – slowa lekarza).
Nie moge sobie teraz znaleźć miejsca, powoli podążam w stronę “Dla starających się” ale jakoś trudno tam wracać… bu
Pozdrawiam serdecznie!
Kate
Re: Wielkie dzieki wszystkim
na wszystko przyjdzie czas… spokojnie, odpocznij trochę, zresztą wakacje wszystkim nam dobrze zrobią… sama poczujesz czy i kiedy chcesz podjąć starania… wszystkiego naj, naj, naj, ściskam w wirtualu, Agnieszka
Re: niestety, nie mam dobrej wiadomosci
Głowa do góry już niedlugo napewno będziesz tuliła swoje maleństwo myśl pozytywnie wiem że łatwo mi to pisać bo mam swojego aniołka ale przechodziłam przez to samo 2 lata temu dlatego naprawdę nie dołuj się pamiętaj że każdy twój nastrój ma wpływ na twój organizm pozdrawiam.
[Zobacz stronę]
Re: niestety, nie mam dobrej wiadomosci
Wiem, że nie jest łatwo, ale musisz myśleć pozytywnie. Ja juz jestem 6 miesięcy po takim zabiegu i właśnie staramy się o fasolkę, czasami jednak tez sobie myślę, że to może się powtórzyć. Ale staram się zapomnieć o tym co było i żyć przyszłością mając nadzieję, że i dla mnie nadejdą kiedyś dobre dni.
Trzymaj się i głowa do góry. Następnym razem musi się udać
Pozdrowienia
Iwona
Re: niestety, nie mam dobrej wiadomosci
Witam Iwonko!
6 miesięcy to dla mnie niewyobrażalny okres czasu. Stasznie dłuugo.
Czy tyle potrzebowałaś czasu, by wrócić do poprzedniej formy? Ja chcialabym najlepiej juz, zaraz starac sie ponownie. Wiem, ze musze odczekac jakis czas.
Licze, ze pod koniec sierpnia będziemy mogli juz sie przymierzac do staran. Nie moge sie juz doczekac. Nie mysle o tym, ze bedzie źle. Musi być dobrze! Czego Tobie i innym starającym po przejściach serdecznie życzę.
Pozdrawiam!
Kate
Znasz odpowiedź na pytanie: niestety, nie mam dobrej wiadomosci