wczoraj przy kolacji prawie udławilismy sie z mężem jedzeniem
kiedy Maks zapytał
“mamo, co to znaczy robić komuś loda?”
to nasza reakcja
po pierwszym szoku pytam gdzie to usłyszał
opowiedział, jak w trakcie obiadu, siedząc z gimnazjalistami przy stole
oni powiedzieli mu aby tak “zagadywał” do koleżanek
moja złośc była nie do opisania
co za banda debi…..
najpierw próbowaliśmy jakos zboczyć z tematu,
tłumacząc, ze moze źle zrozumiał
ale on na to ” bo oni mówili, ze to jest tak jak dziewczyna oblizuje chłopakowi…..same wiecie co”
i Maks pyta “po co to maja jego koleżanki robić?”
siedzieliśmy zamurowani i nic sensownego nie przychodzilo nam do głowy
nic co mozna powiedzieć 8- latkowi
stwierdzilismy, ze nie powinien słuchać ani brać do siebie ” takich rzeczy”
bo starsi chłopcy żarty sobie z niego robią
i go podpuszczaja aby mówił do swoich kileżanek takie słowa
a chyba to nie jest miłe- tu przyznał rację
dzisiaj od rana byłam w szkole
rozmawiałam z każda nauczycielka i opiekunka świetlicy, ktore sa w tym czasie na obiadach
ponieważ moje dziecko dało się juz poznać w szkole nauczycielom, nie mają oni problemu z rozpoznaniem go 😉
poprosiłam, aby pilnowano aby podczas posiłku siedział tylko z rówieśnikami
na razie nic wiecej nie mogłam zrobić
Maks ma mi jeszcze pokazać tego gimnazjalistę, który go tak “rzetelnie uświadamiał”
dzis to nie było mozliwe
ale jutro mam nadzieję na ROZMOWĘ z nim
w zalezności od jej przebiegu będę ciągnąć sprawę dalej
wybaczcie te wynurzenia ale jestem naprawdę zła
nie chcę aby moje dziecko w taki sposób było uświadamiane
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: no i zaczęły się trudne tematy- minusy szkoły podst.połączonej z gimnazjum
Ewo, a wolisz żeby koledzy uświadomili Krzyśka co to jest miłość francuska? Myślę, ze w takim wieku, wystarczyłoby to określenie i ciekawość zaspokojona..
Idę czytać zresztą, bo sama się muszę na taką ewentualnośc przygotować
Aba, nie zbylismy go w żaden sposób
na poczatku – tak jak pisałam w pierwszym poście- powiedzielismy mu, ze starsi robia sobie z niego zarty i podpuszczają go
chcą aby takie rzeczy mówił do koleżanek
a to nie jest dla nich miłe- wiedzieliśmy już, ze on wie od nich
ze ma to cos wspólnego z całowaniem siusiaka
powiedziałam mu, ze koleżanki chyba nie byłyby zadowolone gdyby tak do nich powiedział
Maks przyznał mi rację
temat wrócił wczoraj
wiedzieliśmy, ze to nastąpi
powiedziałam mu tak:
dorośli, którzy bardzo się kochają
tak ja ja i tatuś przytulaja sie, caluja
czasem okazuja sobie milośc w inny sposób
ale to sie dzieje tylko między dorosłymi, kochajacymi się osobami
i tylko oni o tym rozmawiają
nie mówi sie tak do koleżanek w szkole
tak się rozmawia tylko miedzy kochającymi sie osobami
nie wiedziałam jak to wszystko wytłumaczyć
temat – jak się ‘robi” dzieci był zdecydowanie łatwiejszy
pojawił się przy ikazji ciazy z Małgosią
ale ten temat
narazie przyjął te tłumaczenia
nie pyta o nic wiecej
Izo, dlatego poprosiłam o poprawienie, bo też czytałam szybko i mogłam źle zrozumieć.
Dobrze mu wytłumaczyliście.
I daj znać co panie nauczycielki wymyśliły? W jednej ze znajomych podstawówek pierwszaczki chodzą 15-20 min wcześniej na obiad
Nie bardzo cię chyba rozumiem.
Ja bynajmniej mojemu dziecku nie zamierzam tłumaczyć co oznaczają takie wulgaryzmy.
Uświadamianie owszem, ale zawsze na odpowiednim poziomie.
Artek w poniedziałek wrócił ze szkoły i powiedział, że kolega nazwał dziewczynę z 6 klasy dziwką. Moje tłumaczenie skończyło się na tym, że to bardzo brzydkie określenie i nie można tak do nikogo mówić. Koniec.
Nie uważam, żeby blisko 8 latek musiał znać znaczenie tego słowa.
Super!
Nie ujęłabym tego lepiej 😉
tak, chyba mnie nie zrozumiałaś
ale Iza już wszystko chyba w temacie napisała, a nam zostaje przygotować się na inne pytania
no własnie,
boje się czym następnym razem możemy zostać zaskoczeni
my tez tak tłumaczylismy
tylko ze problem dotyczył całowania
“dlaczego dzieci całują sie inaczej a dorośli
robią dziwne rzeczy z językiem i otwierają szeroko usta”
Swietnie wybrnęliscie
tez bym sie wkurzyła.
jak ja sie csze u nas 0-3 są osobno w skrzydle i nie maja stycznosci z gimnazjalistami…
niestety, 4-6 są już w skrzydle z gimnazjalistami :/
Bardzo, bardzo dobrze wybrnęliście z sytuacji i brawa dla wychowawczyni za postawę, nasza pewnie by zbyła…
u nas Filip – druga klasa- przyszedł ze szkoły z takim tekstem,
podając lewą rękę na przywitanie powiedział” witam pana kapitana lewą ręką jak pedała”
oczy też wyszły nam z orbit i zapytalismy go czy wie co to znaczy on powiedział, że nie
tłumaczylismy mu że to strasznie brzydkie określenie które może spowodować, że komuś będzie przykro jak tego użyje
nie dopytywał o szczegóły i chyba to mu wystarczyło, ale umówiliśmy się, że jak usłyszyły jakie słowa, których nie rozumie to zanim zacznie ich używać przyjdzie do nas i wyjasnimy o co chodzi
mam nadzieję, że tak będzie
a dodam, że usłyszał to na świetlicy gdzie chodzą klasy I – III
Znasz odpowiedź na pytanie: no i zaczęły się trudne tematy- minusy szkoły podst.połączonej z gimnazjum