Mój synek ma 12 i pół miesiąca. W dzień jest wesołym i roześmianym brzdącem, który ani minuty nie usiedzi na miejscu. Natomiast noce są dla mnie koszmarem. Wojtek do tej pory nie przespał spokojnie ani jednej całej nocy. Chodzi spać ok. 22., poczym śpi jak zabity 4-5 godzin. Następnie zaczyna się rzucać, jęczeć i uderzać całym sobą o szczebelki (wszystko to przez sen!) Nic nie pomaga – ani butelka mleka, ani wody(zatem niej jest głodny, ani spragniony), żadne przytulania – nic! Gdy próbuję wyjąć Go z łóżeczka, wygina się i zaczyna wrzeszczeć. Jedyne co mogę zrobić, to bardzo mocno go lulać (mam łóżeczko z biegunami), ale to pomaga tylko na chwilę. Dodam, że podczas zasypiania i drzemek dziennych żadne kołysania nie są potrzebne. Zasypia samodzielnie i spokojnie. Czym zatem mogą być spowodowane te nocne jęki (bo tego inaczej nie da się określić). Czy któraś z was miała podobny problem? Błagam o pomoc!
Dorota i Wojtuś 20.08.2005
8 odpowiedzi na pytanie: nocne kłopoty
Re: nocne kłopoty
a nie zabkuje?
Re: nocne kłopoty
u nas jest podobnie:(, szukam przyczyny juz od dłuższego czasu, dawałam syrop uspakajający, teraz daję Melisal, wypróbowałam też homeopatie na ząbkowanie, ale mysle że to nie ząbkowanie jest przyczyną. Albo taki typ i musze sie przyzwyczaić, albo jest jeszcze jedna deska ratunku-zastosowanie się do rad ksiązki “Uśnij wreszcie”.Dopiero dzis zaczełam ją studiowac i mam zamiar spróbować metody tam opisanej. chyba że któraś z dziewczyn jeszcze coś doradzi. napiszę jeszcze na priva do ciebie.
pozdrawiam
14.07.2005
Re: nocne kłopoty
Nasz tak się zachowywał w okresie nasilenia AZSu, gdy miał kontakt z alergenami. Noce wtedy mieliśmy koszmarne. Wszystko wyglądało dokładnie tak samo, jak u Was. Co nie znaczy oczywiście, że i u Was taka musi być akurat przyczyna.
Michaś 09.05.04
Re: nocne kłopoty
u nas bylo podobnie jakies 8m-cy temu, teraz zdaza sie sporadycznie, Miki krzyczal, wyginal sie i nic nie pomagalo, ale poskutkowala metoda mojego meza, szybko wybudzic malege-bo tez mial te ataki we snie, szybko zapalal swiatlo wlaczal TV i glosno mowil : Miki mama i tata sa z toba, nic sie nie dzieje itd. Jak maly sie dobrze obudzil i uspokoil to spokojnie zasypial,nie obudzony to krzyczal kilka razy w ciagu nocy. Pediatra nam tlumaczyla ze w pewnym momencie dziecko zaczyna bardzo duzo pochlaniac tego co sie dzieje i strasznie to przezywa i moze byc tak ze sni pozniej o tym w nocy.
Zycze powodzenia i cierpliwosci, bo wiem ze sie przyda zwlaszcza jak po takiej nocy trzeba wstac o 6 rano do pracy.
Ola i Mikołaj (24.02.2005 )
Re: nocne kłopoty
Myślę, że z ząbkowaniem nie ma to nic wspólnego. Pierwsze ząbki pojawiły mu się już w 4 miesiącu i nic takiego się nie działo. Poza tym ząbkowanie przechodzi raczej lekko – w dzień nie marudzi, nie gorączkuje itp. Też początkowo zrzucałam te jęki na ząbki, później na upały, przeziębienie, ale to chyba ma inne podłoże.
Dorota i Wojtuś 20.08.2005
Re: nocne kłopoty
moze w takim razie warto to skonsultowac z pediatra, w koncu ile mozecie sie meczyc….
Re: nocne kłopoty
Nam siezdarzyła jedna taka noc o jakiej pisze oli80.
Widząc co sie dzieje wybudziłam Jonka.
Nic nie pomagało.
Obudzony popatrzył, ułożył siewygodnie i zasnał.
Moze masz wyjatkowo wrażliwy egzemplarz…
Jonatan (20.04.2005)
Re: nocne kłopoty
Wiem o czym mówisz. Mieliśmy to samo ok roczku.Robiliśmy tak jak jedna z poprzedniczek-paliliśmy światło,włączaliśmy tv,mówiliśmy, zabawialiśmy. Czasem obudziła się od razu,a czasem i przy tylu bodźcach ciężko było jej się uspokoić. Teraz już jest lepiej,aczkolwiek nie są to takie noce jak wcześniej,tzn przespane:(Budzi się czasem,żeby się przytulić,albo napić. Nie ma mowy żeby odnieść ją do łóżeczka,bo i tak sama zaraz do nas wróci-nie przeszkadza jej,że ciemno. Czasem popłakuje przez sen i wtedy też muszę ją przytulić. Mam nadzieję,że wkońcu z tego wyrośnie.
U mnie wszystkie problemy ze snem zaczęły się jak Młoda zachorowała i po 3 tyg łażenia po lekarzach debilach co się nie poznali,że dziecko ma zapalenie oskrzeli (zero leków oprócz kropli do nosa) wylądowałyśmy w szpitalu i po zdjęciu rtg klatki piersiowej okazało się,że już mamy odoskrzelowe zapalenie płuc. Tak to mi się dziecko popsuło i niby dobrze już jest,ale nocki do standartu nie wróciły.Uważam,że to jest przyczyna u nas.
Daj znać jak coś wymyślisz i życzę aby szybko minęło
Karina(26.04`05) i 04.07r
Znasz odpowiedź na pytanie: nocne kłopoty