o mężu… smutne :(

Czytałam tu na forum ostatnio wiele listów na temat facetów i nieudanych związków i oczywiście gdzieś tam głęboko była myśl – mi to nie grozi. Już nawet chciałam założyć watek „czy jesteście szczęśliwe w związku?” i pierwsza się wpisać na listę. Chciałam, ale nie zdążyłam…. Oczywiście bywały i w naszym małżeństwie trudne momenty, ale gdy patrzyłam na całość to dochodziłam do wniosku, ze jestem szczęśliwa i cieszę się bardzo, ze mam takiego męża.
Mój poprzedni facet okłamał mnie nie raz i byłam w siódmym niebie ze, znalazłam kogoś, komu mogę zaufać. To, co najbardziej podobało mi się w nim to jego szczerość. Nie jeden facet nie przyznałby się kobiecie do tego wszystkiego, co powiedział mi mąż jeszcze przed ślubem. Sądziłam, ze z tym człowiekiem będę szczęśliwa, bo nigdy mnie nie oszuka…. Pokocham go całym sercem, tak jak nikogo nigdy dotąd i chciałam żeby to on był ojcem naszych dzieci. Ceniłam jego wrażliwość, czułość i byłam pewna, ze wierność, szczerość i lojalność to dla niego święte słowa. On mówił, ze mnie kocha i, ze to ja dopiero otworzyłam go na miłość i nigdy wcześniej nie spotkał kogoś takiego. Poświęciłam mu wszystko, co miałam całe moje życie, zmieniłam otoczenie, miejsce zamieszkania, pracę, porzuciłam kochanych rodziców i znajomych i przeprowadziłam się do jego miasta i świata, gdzie miałam tylko jego.
Jak bardzo się myliłam…
Już wcześniej niepokoiły mnie jego damskie znajomości internetowe, ale zapewniał mnie wielokrotnie, ze one nic nie znaczą i deklarował, ze kocha tylko mnie. Wczoraj niestety dowiedziałam się, ze mój mąż chciał mnie zdradzić. Z głupoty złapałam go za kieszeń od spodni i przy nim wydobyłam jej zawartość. Był nieco zirytowany, ale chyba nie przypuszczał, ze znajdę tam to, co znalazłam. Na wizytówkach miał zapisane jakieś numery telefonów i przy nich „nazwy i cechy” kobiet, nie chcę być dosłowna, bo kiedy to wspominam to żal mi serce rozdziera. Najpierw udał, ze nie wie o co chodzi, potem, ze to stara sprawa, ale nie mogła być stara, bo zapiski były na wizytówce z jego nowej pracy :(, poszłam zamknąć się w drugim pokoju i wypłakać do poduszki i wtedy przyszedł i powiedział, ze ok, chciał mnie zdradzić, ale tego nie zrobił. I to ma być pocieszenie? Przecież on już mnie zdradził, kiedy postanowił cos takiego. Aha no i jeszcze padł „argument”, że w końcu chciał mi dać powód do zazdrości, bo i tak ciągle byłam zazdrosna. Czyli świadomie i dobrowolnie chciał, abym cierpiała, to chyba nawet gorsze od tego, gdyby zawróciła mu w głowie jakaś kobieta.
Jestem załamana, czuję jak kurczy mi się serce i brak mi tchu, słabo mi z żalu, wczoraj sądziłam ze stracę pokarm, ręce mi się trzęsą i dziecko tez całe nerwowe…. wierzyć mi się nie chce, ze on mógł mi zrobić cos takiego… a ja mu tak ufałam, ufałam choć nie raz to zaufanie naciągał, myślałam, ze jest innym człowiekiem, nie rozumiem jak mogłam go nie poznać, a może to jakaś choroba, już sama nie wiem, rozumiem, ze kobiety w ciąży a potem matki karmiące nie są tak pociągające, ale żeby do tego stopnia… Przecież, gdy się kocha to nie można tak ranić. Jak czułby się on na moim miejscu…. Błagam Boga, abym obudziła się z tego koszmaru, bo to przeciez nie może być prawda. Czy prawdziwa miłość istnieje????????????? Wydawało mi się, ze taka znalazłam, wydawało mi się….
Podobno „Jednemu ufać człowiekowi – to więcej niż posiadać cały świat”….
tak więc mój świat legł w gruzach….
Najgorsze jest to, ze nie usłyszałam żadnych wyjaśnień, żadnego przepraszam ani wybacz… Jestem zupełnie sama z tą zdradą z tym żalem z tym odrzuceniem miłości….
co robić….

redzia + Michaś (2.09.2003)

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: o mężu… smutne :(

  1. Re: o mężu… smutne 🙁

    Redzia tez dostala taki posag, a nawet jeszcze wiekszy… i pewnie dlatego miala wielkie oczekiwania
    ale mysle, ze sama powinna napisac, jak jej maz sie teraz zachowal…

    • Re: o mężu… smutne 🙁

      Oczywiście należy się Wam wszystkim wyjaśnienie jak się sprawy potoczyły dalej. Otóż mój mąż przeczytał posty na forum i we wtorek dzień przed wigilia pojawił się z rózowymi rózzami, padł na kolana i prosił, zebym mu wybaczyła i żebyśmy postarali się odbudowąć zaufanie. Odbylismy też niejedną rozmowę na ten temat. Wybaczyłam mu i już się nie gniewam, ale to wciąż boli i nie moge przestać o tym myśleć. Ciągle zastanawiam się czy znowu kiedyś tego nie zrobi, albo nie posunie się dalej. On twierdzi, ze to go czegos nauczyło, ale czy mogę mieć pewność. Wierzę mu, ze mnie kocha, ale czy kocha dostatecznie mocno?
      pozdrawiam gorąco i jeszcze raz dziękuję wszystkim za wsparcie

      redzia + Michaś (2.09.2003)

      • Re: do męża Asi 2002

        Nie czuj sie urazony. To tylko przenośnia. Wiem, że na świecie sa fajni faceci, którzy pomagaja, nie skaczą w bok. Tylko, że ostatnio ciągle spotykam sfrustrowane kobiety, które zostały zdradzone. I takie radykalne przedsięwzięcie wpadło mi do głowy. Ciebie bym ocaliła:))

        • Re: o mężu… smutne 🙁

          rany boskie, chlopie!! sorry.. Ale piszesz tu jakies idiotyzmy!!
          Dobra wymowka, nie ma co..mam rozumiec ze jak facet idzie do kochanki to jest to normalne bo taka ma nature!
          Ale przeciez ten facet przysiegal przed Bogiem, przed zona, przed samym soba wiernosc i uczciwosc malzenska!
          Czy ty wiesz, co w ogole piszesz..przeciez nie jestesmy zwierzatkami, tak jak tu ktoras z forumowiczek napisala, mamy mozg, serce… Nie steruja nami tylko popedy..jezu, po prostu krew mnie zalala jak to przeczytalam..wspulczuje Tobie ale jeszcze bardziej Twojej zonie i dziecku..dobrze, ze nie wszyscy facecimysla tak jak Ty bo swiat stanalby na glowie!
          Ula i Adaś

          • Re: do męża Asi 2002

            O raju, Twa Łaska wielką jest 🙂
            Żona się ucieszy, bo jednag bywam przydatny bardziej żywy niż martwy…Jak widzisz zacząłem nadawać na własny rachunek… Ostatnio piszę więcej niż Asia :-))
            Mówi mi, że zgłupiałem. Ale to dlatego, że w zasadzie w okresie świątecznym wziąłem na siebie większość obowiązków małżonki. (no, cycusia nie daję 🙂 ). To i odskocznia musi być. Czytanie i pisanie na forum wygrało ze strzelankami komputerowymi. Lepiej odstresowuje, a i dowiedzieć się czegoś ciekawego.
            Misiak płacze. Kończę.

            • Re:!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

              no nieźle mnie wkurzyłeś!!! przytoczę Ci 2 puste slogany :
              1. mężczyzna jest wzrokowcem, myśliwym i MUSI zdradzać,
              2. kobieta jest niestała w uczuciach.
              uważam, że skoro uznajesz za naturalną zdradę ze strony faceta to powienienś się pogodzić z tym, że kiedyś Twoja żona zachowa się stereotypowo i zmieni obiekt swych uczuć. swoją drogą to ciekawe czy Ona wie jaki jest tok Twojego “myślenia”? to co napisałeś jest tylko męską przepustką do wygodnego życia i robienia z kobiet debilek. niestety z przykrością musze Ci powiedziec, że średniowiecze już się skończyło i warto żebyś to w końcu zaakceptował.

              Paula i Borysek 07.07.2003

              • Re: o mężu… smutne 🙁

                będzie dobrze..cieszę sie że tak zareagował…trzymam kciuki, żeby było ok!

                Ola i Igorek 25.03.2003

                • Re: o mężu… smutne 🙁

                  Stary… jestem mężem od paru lat i ojcem od kilku tygodni. To co piszesz to jakieś samcze brednie. Piszesz chyba o jakichś instynktach? Chyba czas poczytać trochę fachowej literatury z psychologii człowieka. Instynkty imają się zwierząt, a człowiek jako jedyna istota na tej Ziemi kieruje się rozumem i intelektem.
                  Skoro kierujesz się instynktem to, czy wyżerasz mięso u rzeźnika, gdy jesteś głodny, a może sikasz pod drzewa, gdy Ci się zachce? A może napastujesz jakieś kobiety na ulicy, bo akurat masz “potrzebę”?
                  Wstyd mi za Ciebie bo Twoja wypowiedź świadczy o niedojrzałości psychicznej. Widać nie wyrosłeś jeszcze ze “szczeniackich” podbojów. Współczucia dla małżonki.

                  Reasumując… chęć zdobywania – tak, jest wpisana w naszą naturę, ale to właśnie miłość i dany nam rozum pozwalają zapanować nad tymi instynktami.
                  Nie czuję się święty, ale kocham swoją żonę, a teraz jeszcze bardziej i nie wyobrażam sobie że mógłbym ją zdradzić, nawet jeśli miałby to być “sex bez uczucia”.

                  Dodam jeszcze, że uważam iż tego typu ciągoty wynikają bardzo często z bogatej seksualnej przeszłości partnera…
                  Brr.. tyle ode mnie 😉
                  -Maciej

                  • Re: o mężu… smutne 🙁

                    dla mnie – rewela! super, że jakis facet to napisał, bo pan kropek juz mi na priwie snuł niesmaczne kawałki z sugestiami o moim małżenstwie i nieznajomosci zycia… wg mnie i kobiety i mezczyzni sa zdolnie do zdrady, ale to nie jest uspawiedliwione jakimis genami, ktore nad nami PANUJA
                    A jesli nad kims panuja, to powinien pomyslec o pomocy specjalisty…

                    • Re: o mężu… smutne 🙁

                      Oczywiscie, ze tak, nie ma czegos takiego, ze instynkty nami kieruja do tego stopnia, zawsze jest rozum i wolna wola, moze to brzmi nieco katolicko, ale dotyczy wszystkich; inna kwestia, ze pomoc potrzebna jest tez osobie ktora z takim samcem przebywa, bo moze nie miec sily by sie przed owymi instynktami skutecznie bronic i podobnie jak w alkoholizmie, w przypadku permanentnych zdrad chora jest cala rodzina, caly system szwankuje i wymaga skuteczniej i szybkiej!!!!! interwencji

                      • Re: o mężu… smutne 🙁

                        Bardzo wspolczuje Twojej zonie i dziecku i uwazam, ze powinny juz pedzic do terapeuty by zdazyc uchronic sie przed skutkami Twojej wyobrazni….

                        Znasz odpowiedź na pytanie: o mężu… smutne :(

                        Dodaj komentarz

                        Angina u dwulatka

                        Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                        Czytaj dalej →

                        Mozarella w ciąży

                        Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                        Czytaj dalej →

                        Ile kosztuje żłobek?

                        Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                        Czytaj dalej →

                        Dziewczyny po cc – dreny

                        Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                        Czytaj dalej →

                        Meskie imie miedzynarodowe.

                        Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                        Czytaj dalej →

                        Wielotorbielowatość nerek

                        W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                        Czytaj dalej →

                        Ruchome kolano

                        Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                        Czytaj dalej →
                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                        Logo
                        Enable registration in settings - general