o mojej babci

Straciłam w lipcu ukochaną babcię. Cóż, starsi ludzie odchodzą, to normalna kolej rzeczy, itd. Szkoda tylko, że odchodzą, bo nie daje im się szansy…
Ale przedstawię całą historię:
Babcia miała problemy z oddychaniem, więc rodzina wezwała karetkę. Pani doktor z karetki “zgoniła” starszą panią, która miała problemy z chodzeniem po mieszkaniu, z II piętra. Spieszyło jej się, bo karetka jest jedna na cały powiat. Babcia miała zapaść na izbie przyjęć. Reanimowano ją. Leżała na OIOMie, pod respiratorem. Cierpiała strasznie. Trudno było na to patrzeć. Lekarz poinformował rodzinę już na początku, że babcia nie ma szans aby wyjść żywo ze szpitala. Jednak wbrew słowom lekarza stan babci się pomalutku poprawiał. Ale lekarz mówił, że po odłączeniu respiratora babcia udusiłaby się w ciągu godziny. Ponieważ nikt nie może mieć “rurki w gardle” od respiratora dłużej niż 2 tyg. babcia miała mieć zrobiony zabieg tracheotomii. Po 5 dniach pojawiły się odleżyny. Wiem, że zupełnie mi brak obiektywności, a lekarzem nie jestem, ale jeśli na OIOMie stoi popielniczka pełna petów, a leżą tam pacjenci w najcięższym stanie, to ja już nie wiem co o tym myśleć. Zatem minęły 2 tygodnie. Babcia była w naprawdę dobrej formie. Nawet podniosła się i machała dzieciom na pożegnanie po odwiedzinach. Lekarze stwierdzili, że mają nawał zabiegów i jeszcze tego dnia nie przeprowadzą zabiegu. Następnego dnia rano telefon od lekarza, że z babcią jest bardzo źle i rodzina powinna przyjechać się pożegnać. Poźniej jednak stan babci się poprawił na tyle, że można było przeprowadzić zabieg. A po południu telefon, że po 40 minutach od uśpienia, podczas zabiegu babcia zmarła. Wg słów lekarza nie podejmowano reanimacji, ponieważ przez ostatnie 2 tygodnie bardzo się męczyła. Jeszcze tego samego wieczora rodzina podpisała dokumenty, że nie wnosi zastrzeżeń co do przebiegu leczenia. Ciało babci zobaczyliśmy dopiero podczas pogrzebu. Wiem, że to brzmi makabrycznie, ale ciotka zajrzała pod kołnierzyk babci, aby zobaczyć jak wygląda ślad po zabiegu i co? I nie było żadnych śladów..
Może babcia rzeczywiście chciała już odejść, a może po prostu nie dano jej szansy. Bo miała prawie 80 lat. Bo była stara, a stare jest niepotrzebne. Wiem, że powinnam się pogodzić z tymi faktami. Ale jeszcze nie potrafię. Bo strasznie ją kochałam. Bo była dokładnie 50 lat starsza ode mnie, razem obchodziłyśmy urodziny. Bo był to najbardziej dobry, kochany, uczciwy i porządny człowiek jakiego znam. Bo miała bardzo ciężkie życie i naprawdę ciężką śmierć. Nie zasłużyła na to. Z tym nie potrafię się pogodzić. Skończyła tylko 5 klas, bo wybuchła wojna, nie miała dzieciństwa, bo musiała pomagać rodzicom utrzymać rodzinę, od początku życia ciężko pracowała. Wyjechała do Niemiec na przymusowe roboty jako 15 latka. Po zakończeniu wojny, w wieku 18 lat ważyła 30 kg. Trudno przytyć na misce zupy z buraków pastewnych. Urodziła 5 synów i 3 córki, wychowała 3 wnucząt. Mimo tylu zajęć przy tak licznej gromadce dzieci poszła do pracy, aby polepszyć byt rodziny. Nie umiała się gniewać, była spokojna i cicha. Doczekała 19 wnucząt i 9 prawnucząt.
Cieszę się, że moja córka też odczuła jej miłość, ciepło i dobro. Strasznie mi jej brakuje. Każdego dnia. Przepraszam, że się tak rozpisałam

Anka i Sara

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: o mojej babci

  1. Re: o mojej babci

    przykro mi:(moja tez ma 79 lat i podobnie jak Twoja miala bardzo ciezkie zycie.gdy miala 2 latka jej mama zmarla na gruzlice.miala 4 braci i 3 siostry,wychowywal ich ojciec,ktory byl podobno wspanialym i pracowitym czlowiekiem.skonczyla tylko 4 klasy bo wybuchla wojna,ich cala wqies Poręba Dierżna zostala zaatrakowana i spalona przez Niemcow.Jej udalo sie uciec,lecz zamordowali jej ojca,2 braci i siostre,nie mowiac o reszcie rodziny.dom doszczetnie spalony,nie miala nic,tylko to w co byla ubrana.zylo im sie strasznie ciezko,gdy mi to opowiada zawsze mam lzy w oczach… Na szczescie w wiwku 18 lat spotkala mojego dziadka,wyrwal jka stamtad,mieszkali w Krakowie,on byl milicjantem,potem bardzo wysokiej rangi,wiec miala wszystko co tylko sobie zazyczyla.dziadek zmarl 4 lata temu,tez strasznie to przezyla,ja tez:(teraz miewa sie dobrze, zdrowie jej dopisuje,oby jak najdluzej…

    • Re: o mojej babci

      Bardzo Ci wspolczuje. Moja babcia tez odeszla w lipcu tego roku. pogrzeb – 8 lipca w moje urodziny. Caly czas nie moge sie po tym wszystkim pozbierac. Byla mi blizsza niz moja mama. Ciesze sie jednak, ze doczekala mojego powrotu z USA, ze zobaczyla prawnuczke, ciesze sie, ze moglam z Nia jeszcze porozmawiac, przytulic a pod koniec nakarmic czy umyc. Tesknie za Nia bardzo.


      dAgI&MiA25.11.2004

      • Do Govindy

        Hej,

        Przepraszam, że wcinam się w ten wątek ale strasznie się za Tobą i Mią stęskniłyśmy.
        Zajrzyj czasem do nas listopadówek na drugie formu i napisz jak się macie.
        Piękne zdjęcie Mii na plaży.

        Pozdrawiam,

        Adaś moje Słoneczko.

        • Re: o mojej babci

          ogromnie mi przykro z powodu Twojej Babci…. niestety konkluzja Twojego postu w wielu przypadkach jest prawdziwa…. babcia mojego męża podobnie została potraktowana….:-( staraj nie myśleć o tym…pamiętaj ją taką jaka była przed tym wszystkim… Nie pozwól by te złe wspomnienia przesłoniły te wszystkie piękne chwile jakie razem przeżyłyście…wiem, że to niełatwe…

          trzymaj się…

          Znasz odpowiedź na pytanie: o mojej babci

          Dodaj komentarz

          Angina u dwulatka

          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

          Czytaj dalej →

          Mozarella w ciąży

          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

          Czytaj dalej →

          Ile kosztuje żłobek?

          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

          Czytaj dalej →

          Dziewczyny po cc – dreny

          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

          Czytaj dalej →

          Meskie imie miedzynarodowe.

          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

          Czytaj dalej →

          Wielotorbielowatość nerek

          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

          Czytaj dalej →

          Ruchome kolano

          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

          Czytaj dalej →
          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
          Logo
          Enable registration in settings - general