Ostatnio mam wrażenie, że Marcelek jest opóźniony w rozwoju… Faktem jest, że do takiego wniosku dochodzę porównując go do Wiktorka jak był w tym wieku – wiem – dzieci nie powinno się porównywać, ale jeśli mam jakiś punkt odniesienia, to trudno nie zauważać różnic… A między nimi jest przepaść po prostu 🙁 (swoją drogę teoretycznie młodsze powinno się lepiej rozwijać…).
Jak ktoś ma cierpliwośc poczytać o jego umiejętnościach (a raczej ich braku), to napiszcie: czy ja przesadzam, czy z nim rzeczywiście jest coś nie tak…
1. Nie reaguje na żadne polecenia (daj piłke, otwórz buzię, dmuchnij w trąbkę – nic takeigo) – Wiktor w tym wieku spełnial dość skomplikowane polecenia typu “idź do swojego pokoju i przynieś stamtąd piłkę”
2. Nie potrafi (albo nie chce) ułożyć wierzy z klockow, nalożyć kółka na patyk itp – Wiktor potrafił
3. Nie mówi praktycznie ani slowa – jedyne co, to “ta” i pokazuje ręką przed siebie (na nic konkretnego, ot “w przestrzeń”) – Wiktor wprawdzie tez dużo nie mowił, ale kilku slow używal i one miały określone znaczenie.
4. Chodzić wprawdzie się nauczył z 1.5 miesiąca temu, ale po jakimś tygodniu nastąpił totalny regres (a nic mu się nie stało – nie udezył się się jakoś poważnie etc.) i przestał chodzić w ogóle, to znaczy za rękę bardzo chętnie, ale bez trzymanki nie chce – od razu siada. – Wiktor biegał po całym mieszkaniu i bawił się z nami w berka, ale wiem, że tego akurat dziecko w tym wieku nie musi umieć 😉
5. Na czworakach pokona kilka schodków, ale na nogach, to tylko trzymany za ręce – Wiktor potrafił wejść na 3 piętro sam trzymając się poręczy.
6. Jest parę rzeczy, któych pijąć jakoś nie morze: nie może od dobrych 3 miesięcy zrozumieć, że schodzi się (np. z łóżka) tyłem). Kilka razyw tygodniu spada na głowę (bo wejdzie niepostrzezenie, a potem schodzi głową do przodu) i nadal nie dociera! (Wiktor potrafił schodzić tyłęm mając niewiele ponad pół roku)
7. Nie może też zrozumiec, że żeby napić się z butelki trzeba ją przechylić, wiec bierze do ust smoczek, ciućka, ciućka, po czy się denerwuje i rzuca butelką. Wiem, że niektóre z tych rzeczy, to drobiazgi, ale jednak coraz bardziej mnie niepokoją 🙁
Poradźcie, co mam robić? Stymulować go jakoś? Zacząć z nim chodzić po lekarzach? (jakich?) Jakie są w ogóle normy? Co prawie roczne dziecko powinno umieć?
Kra+Wiktorek(2.5r)+Marcelek(11m)
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Opóźniony???
Re: Opóźniony???
Kurcze blade tak sie mowi zeby nie porownywac. Nasza Zosia z tego co piszecie(bo nawet nie mam porownania do innego dziecka w jej wieku) umie bardzo duzo nie mowic o wchodzeniu i zchodzeniu tylem z lozka po wchodzenie i schodzenie z krzesel i rozne takie ciekawe rzeczy 😉 A Stas ma dopiero 3 m i probuje sobie przypomniec czy robi cos jak Z. czy jeszcze zwleka 😉 Pozdrawiam
)
Re: Opóźniony???
Nie puszczałam go samego na schody – szłam za nim, żeby w razie czego złapać 🙂 Tyle tylko, że nie musiałam go trzymać.
Kra+Wiktorek(2.5r)+Marcelek(11m)
To Zu już w ogóle była szczytem opóźnienia w takim razie…
Edited by kas on 2006/07/25 08:10.
Re: Opóźniony???
Ten Twój Wiktor to jakis fenomen! Moja Oliwka ma 10 miesiecy i powiem Ci co potrafi:
1) Chodzi trzymana za dwie raczki, za jedna sie przewraca, od niedawna raczkuje i wstaje trzymajac sie mebli.
2)Od dawna mówi baa(jak cos upadnie) i nie! Od bardzo niedawna świadomie mama.
3)Nie ma mowy o ułożeniu wierzy z klocków, choć próbuje je ze soba łączyć.
4)Rozumie proste polecenia:daj, bee,itp.
5)Stara sie powtarzać słowa i powtarza różne nasze czynnościnp. udaje, ze je łyzczką(uzywa łyżeczki i pustego opakowania po serku), udaje, ze się czesze uzywajac grzebienia.
do tej pory myslałam,że rozwija sie dobrze,ale Twój post mnie zmartwił. Nie przypuszczałam,że 11 miesieczne dziecko biega i potrafi poproszone przynieść coś z pokoju. Teraz dałaś mi do myslenia…
Oliwka13.09.2005.
Znasz odpowiedź na pytanie: Opóźniony???