Osobiste wynurzenia – może nie powinnam

Uwaga! wiadomość caotyczna i pod wpływem kłótni!
Ostatnio łatwo ulegam emocjom, sama nie wiem dlaczego
Jestem właśnie świeżo po wielkiej kłótni z ciotką
Pultypy mi płoną i jestem bardzo nabuzowana – dlatego jeśli ktoś nie ma ochoty wysłuchiwać moich prywatnych wynurzeń niech przerwie czytanie w tym miejscu……

Już w poście po porodzie wspominałam o siostrach mojej mamy, jedna z nich szczególnie doprowadza mnie do białej gorączki
Ona ma 2 dzieci. Syna i córkę.
Córka oraz synowa urodziły dzieci w odstępie 2 miesięcy. Są to chłopcy w wieku Ignasia.
15 i 12m.

Ciotka i jej mąż są od niedawna na emeryturze i zajmują się tymi dziećmi.
Wydawałoby się że sytuacja idealna.
Niestety tak nie jest.

Dziś „po grobach” wpadłam do mojej mamy i oni tam właśnie byli. Wujek żalił się że nie wie jak z nią rozmawiać bo ona nie ma cierpliwości do dzieci i… je bije….

Ona uważa że to normalne bo swoje dzieci również biła i „chodziły jak w zegarku”
Są to lekkie klapsy w tyłek, tzw. „ po łapach” oraz lanie za złe zachowanie….

Np. za to że jeden śpi a drugi ma w tym czasie leżeć a nie leży jak to żywe roczne dziecko.
Więc dostaje w tyłek i ma leżeć
Jak nie to znowu
Do skutku

No po prostu nie mogę spokojnie o tym pisać
Już raz była tu debata o klapsach i część z Was pisała że aprobuje klapsy w wychowaniu dziecka… ja akurat nie
Uważam że bicie dzieci (nawet klaps) jest porażka rodzica i nie daje nic dobrego
Nikomu

A jak sobie pomyślę że ona, babcia, bije swoje wnuki to mi się nóż w kieszeni otwiera

Opowiadała też że jak dała cukierka czekoladowego ( o karmieniu słodyczami nie wspomnę – zabiła mnie śmiechem i powiedziała że jestem nadwrażliwa) starszemu chłopcu a drugiego kazała zanieść dziadkowi, a on tego nie wykonał tylko chciał go cichaczem zjeść to tak się wkurzyła że….. Aż mu portki latały

Moja mama spokojnie jej tłumaczyła że tak nie wolno
Ja również – tylko mniej delikatnie

Jej córka podobno to aprobuje bo sama była tak „chowana” (takiego słowa ciotka używa)
Natomiast jej synowa nie ma pojęcia
Jedzie do pracy i myśli że jej synek ma wspaniałą opiekę
Znam ją i myślę że jak się dowie to pozabijają się z teściową…
Myślę ze jej powiem o tym

Oczywiście mam obiekcje bo to wtrącanie się, one pewnie się pogodzą kiedyś a ja wyjdę na najgorszą
Ale gdyby coś takiego spotykało Ignasia chciałabym o tym wiedzieć i tak na to patrzę…

Zresztą nie wiem
Dziś jestem negatywnie nastawiona
Prześpię się z tym, może jutro spojrzę chłodniej…

A na zakończenie „perełka”, Jak to opowiedziałam mężowi turlał się ze śmiechu i powiedział
ze kulturą osobistą ta pani nie grzeszy (mąż jest BARDZO wyważony J ):

Moja mama chciała zmienić temat i zapytała o coś innego i tak od słowa do słowa ciotka opowiedziała jak to ją złapano w hipermarkecie i myślała ze to za to że 2h jadła cukierki, kabanosy i coś tam jeszcze (uważa to za coś naturalnego – już nie mam siły tego komentować) a to chodziło o to że rozerwała opakowanie kremu i wsadziła tam palucha po czym posmarowała sobie ręce. Kremu nie kupiła. I ona oburzona opowiadała że oni jej kazali ten krem kupić. Awanturowała się że nie zamierza go kupić bo jest zbyt rzadki i ogólnie za drogi. Po wielkiej awanturze zapłaciła za ten krem. I była tak wściekła że postanowiła się zemścić. Wróciła do sklepu, kupiła siatkę ryb i poszła je wpychać do ubrań, do kieszeni, rękawów….itp.
I wyszła zadowolona że się zemściła

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Osobiste wynurzenia – może nie powinnam

  1. Re: przespałam się z tym….

    Ja tez bym zadzwonila – wcale nie martwilabym sie stosunkami rodzinnymi, wazniejsze jest dziecko. Przemoc w rodzinie nie jest tym co pochwalam i popieram cie w 100% zadzwon i powiedz.
    A swoja droga to ta Twoja ciotka to ma super pomysly.
    Pozdrawiam

    Wiolka i Julka 05-03-2003

    • nie strasz mnie….

      tez tak mówilam…dokladnie jak Twoj Mąż.
      Mozna sobie na to pozwolic jak sie ma wybor!
      Ja nie mam…i musze zdac sie na ocą osobę.
      Wierze ze znajde kogos dobrego.
      I nie bede sie musiala o łaske prosic(tesciowa) i patrzec jak rozpieszczają dziecko i popelaniaja mase innych błedów wychowawczych…o karmieniu słodyczmi i krakersami nie wspomne (pradziadkowie)

      Gosia i księżniczka Sara ur 23.09.02

      • Re: Osobiste wynurzenia – może nie powinnam

        Sorry, ale jak się to czyta co napisałaś można powiedzieć, że to jakaś wariatka. Nigdy nie zostawiłabym jej pod opieką dziecka. Nie wiem, nie znam takich metod wychowawczych. Mnie rodzice nie bili i my z mężem nie zamierzamy również tego stosować. Bicie nic nie daje. Nigdy nie chciałabym, aby moje dziecko przeze mnie cierpiało i bało się mnie. Przecież to są dzieci!!!!!!!!!!!! Nie lalki. Jeżeli nie maja ochoty na spanie czy jedzenie nie powinnyśmy im wmuszać. Zgłodnieją to zjedzą. Nie dziwię Ci się, że miałaś nerwy. Sama bym nie wytrzymała mając taką ciotkę, a co dopiero matkę czy jeszcze gorzej teściową.

        Justyna- mama Martynki (29.05)

        • Re: przespałam się z tym….

          … Aż nie wiem co napisać…co za baba….
          pogadaj z mamą dzieciaków
          ps. gdyby nie ta historia z biciem padalabym ze śmiechu przy tych rybach:))

          Ola i Igorek 25.03.2003

          • Re: Osobiste wynurzenia – może nie powinnam

            Wydaje mi sie, ze ta pani jest lekko mowiac nienowrmalna.Jestem za tym zebys wspomniala synowej o tym jak traktuje jej dziecko, bo to stanowcze przegiecie i lepiej teraz niz wcale temu zapobiec

            Monia i Tymonek (08.08.03)

            • Re: Osobiste wynurzenia – może nie powinnam

              Straszna osóbka z Twojej ciotki.
              No, ja na pewno nie chciałabym, żeby wychowywała moje dzieci. A już bicie dziecka przez babcię? Nie do pomyślenia. W końcu rodzice są od wychowywania i wymierzania kar.
              Nie wiem czy powinnaś się wtrącać, bo faktycznie wyjdziesz na najgorszą aczkolwiek synowa Twojej cioteczki powinna chyba wiedzieć jakie metody wychowawcze stosowane są wobec jej dziecka. Zresztą jak sobie przeczytałam o jej zachowaniu w supermarkecie… ręce po prostu opadają.
              U mnie jest tak, że moja teściowa ma córkę i syna. Ja urodziłam Mikołaja we wrześniu a Monika swoją Anię miesiac później. Ale teściowa będzie wychowywać tylko dziecko córci. Dziecko syna to już jakby jest obce dla mojej teściowej. Bardzo przykre, ale widziała Mikołaja tylko raz i przyniosła mu takie ubranko, że nigdy mu go nie założyłam. Moja teściowa jest również na emeryturze i mogłaby sie zająć i wnuczką i wnuczkiem. Niestety zero zainteresowania naszym synkiem! Eh, szkoda gadać. Niektórzy ludzie są po prostu głupi. To chyba radość dla babci jak się wnuczek rodzi? I się go kocha i rozpieszcza. Bo taka jest rola babci. Widać jednak, że nie każdej.
              Pozdrawiam

              Dorota i Mikołaj ur. 18.09.2003

              • Re: Osobiste wynurzenia – może nie powinnam

                Mąż ma rację…. Nasza poprzednia niania była………..brrrrrrrr

                Julka i 16 miesięczny Karolek

                • Re: Osobiste wynurzenia – może nie powinnam

                  “Perełka”… żenująca – co za babsztyl!!! Kultura osobista? Ta baba nie wie nawet co to przyzwoite zachowanie…

                  A ja myślałam naiwnie, że mam straszną teściową… pójdę jutro do niej i będę jej tak słodzić, aż będzie musiała insulinki zażyć, żeby ze mną wytrzymać Hi,Hi.

                  Ja kiedyś opowiadałam się za klapsikami, jednak wyłącznie jako teoretyk bo w praktyce swych teorii jeszcze nie stosowałam.
                  Po tym co przeczytałam zmieniam swoje stanowisko i “nie pozostawiam furtki dla idiotów”. Jestem przeciwna karom cielesnym!!!

                  Nie dziwię Ci się, że zareagowałaś impulsywnie… Taka babcia to gorzej niż schizofreniczna opiekunka (bo opiekunkę można zwolnić a babcię powinno się kochać).
                  Gdybym się dowiedziała, że moja teściowa (lub mama) traktuje tak moje dziecko, to na pewno odwiedziłabym ją z wielkim skórzanym pasem i zdzieliła ja przez plecy, gdyby się zapytała “Za co?” odpowiedziałabym “To za karę babuniu!!!”. wyszłabym i trzepnęłabym drzwiami na do widzenia, mając nadzieję, że to koniec bezowocnej znajomości…
                  Ale na szczęście moje, Olutkowe babcie są ludźmi (mimo, że do niedawna podejrzewałam, że teściowa przybyła z Marsa ). I teraz to doceniam… OLO MA LUDZKIE BABCIE!!! Ufffffff (same pomyślcie, co za ulga)…

                  • Re: Osobiste wynurzenia – może nie powinnam

                    Jezu, co za baba!. Musisz powiedzieć dziewczynie że jej dziecko jest BITE. Ja nie umiałabym z taką babą rozmawiać spokojnie, pewnie bym się darła na nią. Biedne dziciaczki. Moja mama też opiekuje się Weroniką i pewnie szybciej przylałaby mi niż jej. Przecież 1,5 roczne dziecko jeszcze nie wie co MUSI robić a czego nie.

                    • Re: Osobiste wynurzenia – może nie powinnam

                      nie będę znowu pisać o tym co sądzę o biciu dzieci – po prostu uważam, że to jest naganne i nie wolno tego robić. a poza tym:

                      W odpowiedzi na:


                      Jej córka podobno to aprobuje bo sama była tak „chowana” (takiego słowa ciotka używa)


                      moja mama zawsze mówila, że nie jest sztuką chować dzieci, trzeba je jeszcze WYCHOWAĆ. to tyle 🙂

                      Paula i Borysek 07.07.2003

                      Znasz odpowiedź na pytanie: Osobiste wynurzenia – może nie powinnam

                      Dodaj komentarz

                      Angina u dwulatka

                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                      Czytaj dalej →

                      Mozarella w ciąży

                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                      Czytaj dalej →

                      Ile kosztuje żłobek?

                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                      Czytaj dalej →

                      Dziewczyny po cc – dreny

                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                      Czytaj dalej →

                      Meskie imie miedzynarodowe.

                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                      Czytaj dalej →

                      Wielotorbielowatość nerek

                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                      Czytaj dalej →

                      Ruchome kolano

                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                      Czytaj dalej →
                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                      Logo
                      Enable registration in settings - general