Cześć,
ktoś mnie tu jeszcze pamięta? Właściwie ostatnio udzielam się głównie w kąciku nr 12, ale i tu chętnie zaglądam, chociaż nie jestem aktywnie starającą się (powiedzmy chwilowo). Miło tu u Was 🙂
Mój kolejny nowy lekarz twierdzi, że przyczyną dwóch obumarłych ciąż u mnie jest/może być PCO. Czyli policystyczne jajniki, z którymi związana jest zaburzona równowaga hormonalna, nieprawidłowe dojrzewanie komórki jajowej i problemy z cukrem. Przypadek niezbyt klasyczny, bo zazwyczaj PCO nie pozwala zajść w ciążę. Od jutra zaczynam badania hormonów w całym cyklu. Będzie też krzywa cukrowa i USG przed owulacją, żeby zobaczyć, jak to jest z tymi pęcherzykami. Potem, jeśli diagnoza się potwierdzi, będą leki.
No i sama już nie wiem, czy się cieszyc, czy płakać… Skoro jest przyczyna, to można z nią walczyć. Z drugiej strony, często przyczyny się nie ustala, a kobiety jednak zachodzą znów w ciążę i się w końcu udaje. Nie wiem, co lepsze, chyba jednak ta wiedza, ze jednak coś jest nie tak.
Oklapłam jakoś. Łapy mam już pokłute jak narkoman, jutro znów mi dorobią dwie dziurki, potem znów.
Swoją drogą to cudnie, że pięciu poprzednich lekarzy (nie liczac tych w szpitalach) nie znalazło na obrazie USG takiego drobiazgu jak PCO, które wprost wyje ze zdjęcia – pokazał mi jak to wygląda w porównaniu z normalnym jajnikiem…
Powiedzcie, jest tu ktoś z PCO? Jak długo trzeba się leczyć, zanim można znów sie zacząć starać? Czy w czasie ciąży też trzeba przyjmować leki?
Pocieszcie trochę, bo jakoś mi się tak zrobiło….
Pozdrawiam, Agata
8 odpowiedzi na pytanie: PCO, badania i takie tam
Re: PCO, badania i takie tam
Czesć Aggulka,
tak się składa, że ja mam też zdiagnozowane policystyczne jajniki. Musiałam zrobić mnóstwo badań, głównie hormonków (lh, fsh, prolaktyna, DHEA, testosteron). Miałam robione usg w okolicach owulacji, ale niestety… Potwierdziły się moja najgorsze przeczucia. Nie ma wyraźnego pęcherzyka, który mógłby pęknąć. Mój gin zaserwował mi najpierw Luteinkę, potem clo. Mam nadzieję, że po clo wyprodukuję 😉 pęcherzyki i będzie jakaś szansa.
Nie wiem, jak długo walczy się o dzidzię przy pco, u mnie jest to dopiero 2 cykl, ale wiem, że pco to jeszcze nie koniec świta. Na bocianie poznałam mamy z pco, także Agato jak widzisz jest szansa. Trzeba tylko wierzyć… Ja wierzę, że kiedyś będę mamą i Tobie też tego życzę 🙂
Re: PCO, badania i takie tam
Witaj.
Ja choruje na PCO od 4 lat,tyle że ja nie mogę wogole zajsc w ciaze. Czuje sie jak krolik doswiadczalny ale walcze mam kłopot z Testosteronemi i Prolaktyna.Jak byś chciala pogadac to moje gg 5508536. Pozdrawiam
Anna Góra
Re: PCO, badania i takie tam
Dzięki, pewnie, trzeba wierzyć, tylko czasem tak jakoś siły brakuje na to wszystko.
Mam właśnie zlecone te wszystkie badania, o których piszesz… No nic, trzeba myśleć pozytywnie.
Pozdrawiam, zyczę powodzenia, Agata
Re: PCO, badania i takie tam
Dzięki za odpowiedź… Dam znać, jak juz będę miała wyniki w garści…
Trzymaj sie, Agata
Re: PCO, badania i takie tam
Aggulko, ja nie mam PCO, więc nie wiele wiem… ale chciałam tylko napisać, że jestem z Tobą całym sercem… nie poddawaj się, jak wiadomo co jest źle, to łatwiej z tym wygrać niż jak się walczy z wiatrakami… Twoja walka też będzie wygrana… Napewno… ściskam Cię z całych sił.
ami7
[Zobacz stronę]
Re: PCO, badania i takie tam
Ami kochana, dzięki! Masz rację, wróg jest namierzony, teraz tylko trzeba mu się dobrać do skóry 😉
Dzisiaj już mi nawet lepiej (może dlatego, ze przełożyłam badania na jutro… jak ja nie znoszę pobierania krwi… to tylko ja wiem…)
Całuję mocno, Agata
Re: PCO, badania i takie tam
ja też miałam pco i brałam różne leki ale bez efektu bo nie mogłam zajść w ciąże.miałam szczęście bo trafiłam na dobrego lekarza który wysłał mnie na laparoskopie i usunął mi nadmiar pęcherzyków.dało to efekt taki że po pół roku zaszłam w ciążę i mam dziesięciomiesięcznego szkraba.w ciąży brałam duphaston. jak widać jest to do wyleczenia tylko nie trzeba się poddawać.pęcherzyki raczej trzeba usunąć bo one produkują za dużo hormonów.
Re: PCO, badania i takie tam
Aggulka ! Zeby dodac Ci sil i wiary ze wszystko jest mozliwe – ja z PCO mam 2,5 rocznego synka (zaciazylam od razu po zaprzestaniu brania pigulek, ciaza bez zadnych powiklan- ksiazkowa), w pol roku temu tez za pierwsza proba zaszlam w ciaze niestety podobnie jak Ty stracilam ja (w 6 tygodniu). Ale dla mnie najwazniejsze jest ze mozna zajsc w ciaze a moj Bartus jest dowodem ze mozna ja zdrowo donoscic 🙂 Bardzo Ci tego zycze !
Znasz odpowiedź na pytanie: PCO, badania i takie tam