Pierwszy dzień w żłobku…

Właśnie przed chwilą zostawiłam Olinka w żłobku. Siedzę i płaczę, chociaż mam nadzieję, że Oliwierek nie. Rano zapowiadało się wszystko ok, nie mógł się doczekać aż dojedziemy do dzieci. Wszedł bardzo chętnie, ale jak tylko drzwi się za mną zamknęły to słyszałam że płaczliwie mnie woła. Mam tylko nadzieję, że Panie szybko zajęły Go dziećmi lub zabawą i nie siedzi tam i nie płacze. Za mało miałam czasu na pożegnanie się i Panie nie pozwoliły mi wejść jak zaczął płakać. Mówiły, że tak będzie lepiej. A ja mam wrażenie, że wcale nie, że On siedzi tam i myśli, że zostawiłam Go na zawsze…

PS: Tylko mi nie piszcie “właśnie dlatego ja swojego synka/córeczki nie oddam do żłobka”, bo mi też jest bardzo ciężko.

Asia i

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Pierwszy dzień w żłobku…

  1. Re: Pierwszy dzień w żłobku…

    Asiu, jak Oli znosi żłobek? Minęło trochę czasu od napisania tego posta. Zmieniło się coś? Mam nadzieję, że wszystko jest na jak najlepszej drodze do zaakcpetowania przez niego tej sytuacji.

    S też właśnie poszedł do żłobka. Dziś 4 dzień. Rozstania są coraz trudniejsze. Chyba załapał, że go tam zostawiam (pierwszego dnia nie zauważył) i że tak już zostanie. Podbudowywuje mnie to, jak widzę jaki wraca: uśmiechnięty, śpiewający, rozbrykany. Jest zadowolony i mu się tam podoba. Jak przychodzę to chce wracać na salę. Najgorzej jest właśnie z przyprowadzaniem…

    Pozdrawiam bardzo cieplutko 🙂

    PS. Chyba mamy przeżywają to bardziej niż ich dzieci… ech…

    Ania + Szymek (lipiec 2004)

    • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

      ojejku Beata jaki ekspert

      lata spędzone w żłobku bo mama nie chciała abym z kluczem na szyi latała po szkole więc się napatrzyłam, a nawet i pomagałam 😉
      a dziś mam takiego jednego urwisa w domu, staram się przy jej tragediach i problemach patrzyć na świat jej oczami, bo dla nas dorosłych wszystko wydaje się takie proste i oczywiste 🙂

      Izka i Zuzia 3 latka 🙂

      • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

        rozstania zawsze są trudniejsze, same wiemy po sobie 🙂 ja o 16 na skrzydłach lecę do przedszkola, a wczesniej do opiekunki :))

        Izka i Zuzia 3 latka 🙂

        • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

          Dzis jest mi juz nieco lepiej. Uzalam sie nad soba, a Ty masz anielska cierpliwosc.

          Masz racje, wczoraj przesadzilam, bo Pani mogla nie wiedziec. Dzis Pani wiedziala dokladnie co i jak. Powiedziala ze nic nie zjadl i ze nie placze caly czas tylko sie przyglada dzieciom. Mysle ze jest tak jak piszesz. Placze, bo przypomina sobie o mnie jak slyszy ze inne maluchy placza i wolaja mame. Zaprowadzil go moj maz. Chetnie szedl do dzieci, zmienil butki na kapcie. Wzial Pania za reke i dopiero jak Jarek zabral swoja reke to Oli zaczal poplakiwac.

          Uzgodnilam z Pania, ze jutro przyjdzie na 9 bo to akurat czas zabawy i na dwor, wiec lepiej sie zaklimatyzuje, bo sniadanka i tak nie chce jesc z nerwow.

          A z nocnym placzem tez chyba przesadzilam ze to od zlobka, bo plakal raz, maz go wzial na rece, odbilo mu sie po wieczornym mleku i pozniej spal cala noc bez problemu. Pewnie bolal go brzuszek, bo sie najadl niezdrowych rzeczy na urodzinach mojej babci.

          Ech… Dzieki!

          Asia i

          • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

            Wiesz co ja w tamtym roku dałam Mikołaja do złobka, straszmie to przezywał, bardzo płakał a ja z nim, potem się bardzo pochorował i go zabrałam, stwierdziłam że nie jest jeszcze gotowy. W tym roku znowu próbujemy, jak na razie jest super, robi mi przy dzrzwiach papap i idzie, zobaczymy jak bedzie dalej. Bardzo Cię rozumiem, umierałam z rozpaczy jak w tamtym roku musiałąm go zostawiać. Poczekaj jeszcze chwilke, godzinka to niedługo, może sie zaaklimatyzuje. Na razie płacze bo jest bez mamy, jak odkryje zalety żłobka, wspólne zabawy to będzie lepiej. Nie poddawaj się.

            • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

              Juz dzis mi lepiej nie bede rezygnowac.

              Dzisiaj Olinka zaprowadzil Jarek. Jak tylko Maly sie obudzil powiedzialam mu o tym ze idzie do dzieci, a On juz sie nie mogl doczekac az go ubiore. Do budynku wszedl chetnie, zmienil butki na kapcie i nawet dal Pani raczke. Poplakiwal dopiero jak Jarek zaczal sie oddalac. Tak sobie tlumacze ze nie poszedl by gdyby zapamietal ze dzialo sie cos zlego, bo jak sie posliznal raz w wannie to dlugo do wanny nie chcial wejsc i mowil ze bam. Wiec zdaje sobie sprawe.

              Odebralam go po 1,15 min. Jak Pani mnie zobaczyla to od razu wiedzial, ze Olinek poplakuje akurat teraz, przyprowadzial. powiedziala ze nic nie chcial jesc, ale ze nie placze caly czas tylko przyglada sie dzieciom i co jakis czas poplakuje. Mysle ze wynika to z tego ze wszystkie dzieci poplakuja i on z nimi, bo przypomina sobie.

              Uzgodnilam z Pania, ze jutro przyprowadze Go na 9 bo wtedy dzieci ida sie bawic i ze bedzie mu sie lepiej zadomowic.

              U nas wczoraj byl pierwszy dzien wiec chyba dlaego znioslam to tak ciezko. Czy Panie same u Was mowia o sobie ciocie, czy moze powinam sie zapytac czy moge mu o nich mowic ze beda ciocie? Jak uwazasz? Bo zebym ja nie mowila ze ciocie, a one ze choc z Pania.

              Asia i

              • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

                Dzis drugi dzien. Oli wszedl do zlobka chetnie, ale przy rozstaniu z mezem poplakiwal. Niestety znow odbieralam go mocno placzacego, ale mysle ze to ogolnie wszystkie dzieciaczki sie nakrecaja, bo plakala wiekszosc. Bedzie ok, tak musze myslec!!!!

                Asia i

                • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

                  Oli chrypi, ale nie moge winy zrzucic na zlobe, bo ja mam anginę ropną od soboty, więc jakby co to będzie moja wina. Narazie daję mu Cebion i Tantum Verde. Reszta jest ok, bez innych objawów chorobowych.

                  Asia i

                  • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

                    Tak, u nas ciocie same mówią o sobie ciocie 🙂 I zawsze z imieniem, ewięc wiem, że Oli ulubiona ciocia to ciocia Bożenka, któa zawsze czesze ją w wymyśle fryzury, a do śpiewania najlepsza jest ciocia Ula…
                    Najlepiej będzie jak się po prostu zapytasz jak sie dzieci mają zwracać do pań i jak Ty mozesz przy Oliwierku mówić o nich-ciocia brzmi zawsze przyjemniej niż pani….
                    Dobry pomysł, zeby omiąć śniadanie-to zawsze jest stres dla dziecka, tym bardziej jeżeli ciocie nakłaniają do zjedzenia. My na początku też dawaliśmy Olę po śniadaniu 🙂

                    Pozdrawiam-i czekam na dalsze wiesci 🙂 Pamiętaj-synek musi cię widzieć uśmiechniętą i pełną entuzjazmu!

                    Asia i Ola (2 latka i 6 m-cy!)

                    • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

                      Asiu! Głowa do góry… I podajmy sobie ręce, bo właśnie jestem po pierwszym dniu Zu w przedszkolu. Wprawdzie nie słyszałam żeby płakała jak wychodziłam i przychodziłam, ale przygody były – samodzielne jedzenie to nie jest jej mocna strona. No i jak wróciłysmy do domu to zasnęła mocno przytulając pieska (to normalne) i mnie (to sie zwykle nie zdarza)… Pewnie jeszcze przed nami wiele cieżkich chwil, ale pomysl sobie, że jak Oli sie do żłobka przyzwyczai to później powinno mu trochę łatwiej przyjśc przedszkole. No i dużo sie nauczy!

                      Trzymajcie sie i powodzenia

                      Kas

                      i…

                      • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

                        Staram sie jak moge, choc nie jest mi latwo.
                        Jutro Pani zapytam jak mowic o nich Olinkowi.

                        Asia i

                        • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

                          :)) powinno być dobrze w każdym razie sledzę wątek i relacje z kolejnych dni 🙂

                          Izka i Zuzia 3 latka 🙂

                          • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

                            Tak trzeba myśleć!
                            Trzymam kciuki za kolejne dni, i za Ciebie i za Olego.

                            Ania + Szymek (lipiec 2004)

                            • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

                              no to ja napisze ze wlasnie oddam:)

                              tzn zupelnie co innego bo nie Adr a Agniesia i nie do zloba tylko przedszkola i to takiego ogniska przedszk. 3 godziny — ale to jest dla Agn nagroda wiec teraz strasze ze nie pojdzie jak zaczyna szalec;)

                              Agniesia ’02 +Adrianek ’04

                              • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

                                U nas było dwa dni spokoju, a dzisiaj rano jazda na całego. Mikołaj trzymał sie mnie tak kurczowo że pani nie mogła go nawet wziąć, strasznie płakał 🙁 Ech….

                                • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

                                  Podobno trzeci dzien jest najgorszy. Zaprowadza moj maz bo to nie na moje sily… Dzis Oli wszedl grzecznie, ale jak Jarek oddawal Go Pani to tez plakal. Jak bardzo nie chce mi powiedziec – mowi ze normalnie.
                                  Trzymam kciuki za Was i za nas!
                                  Dzis pierwszy dzien malutka zaprowadzala moja przyjaciolka (11 miesieczna) – Weronika tez plakala.

                                  Asia i

                                  • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

                                    i jak następny dzień??

                                    Izka i Zuzia 3 latka 🙂

                                    • Re: Pierwszy dzień w żłobku…

                                      Dzis znow 15 minut dluzej i zaprowadzil Go moj maz na 9, na czas zabawy. Wszedl do zlobka normalnie, a plakac zaczal jak Pani wziela Go na rece.
                                      Przy odbiorze nie wiem jak by bylo normalnie, bo jak przyszlam to dzieci byly na dworze a w korytarzyku “odbiorow” slyszalam juz placz Olinka i wolanie mama. Ale to dlatego ze Pani z nim wyszla do szafki po pieluszke na zmiane, bo zrobil kupke.
                                      I znow Pani mowila, ze nie plakal caly czas ale poplakuje co chwila. Byl faktycznie znow zaplakany.
                                      A dzis jak mu mowie ze pojdzie jutro do dzieci, bedzie fajnie itd. mowi – nie. Mam nadzieje ze nie bedzie jutro gorzej.
                                      Panie mowia do dziec na siebie Pani, a nie cicocie – ciekawe czemu? Ciocie byloby tak blizej dla maluchow. Oli rozroznia, ktora to jest ciocia a ktora Pani, wiec moze byloby mu latwiej…

                                      Asia i

                                      Znasz odpowiedź na pytanie: Pierwszy dzień w żłobku…

                                      Dodaj komentarz

                                      Angina u dwulatka

                                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                      Czytaj dalej →

                                      Mozarella w ciąży

                                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                      Czytaj dalej →

                                      Ile kosztuje żłobek?

                                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                      Czytaj dalej →

                                      Dziewczyny po cc – dreny

                                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                      Czytaj dalej →

                                      Meskie imie miedzynarodowe.

                                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                      Czytaj dalej →

                                      Wielotorbielowatość nerek

                                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                      Czytaj dalej →

                                      Ruchome kolano

                                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                      Czytaj dalej →
                                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                      Logo
                                      Enable registration in settings - general