Witam
dziewczyny proszę o uspokojenie mnie i naprowadzenie na pozytywne tory myślenia, bo zwariuję
Od jakiegoś 1,5 roku moja pani ginekolog stwierdziła,że mam niewielką niewydolność II fazy cyklu, co objawialo się tym,że miałam plamienia.
przepisała mi wówczas Prowerę, ale jak pomogala jednego miesiąca tak drugiego już nie.
Od 24 maja biorę tabsy ” artizję ‘- w pierwszym miesiącu super, żadnych plamień, ale od 2 cyklu plamienia się zn[I]ów pojawiły – w 3 też, ale mniejsze, gin mi mówi,że mój organizm się przyzwyczaja, no ok.
Ale w piątek przy 4 opakowaniu znów plamienie po wzięci 8 tabletki.
Oczywiście byłam już dziś u gina, ale nie mojego, bo moja się wczasuje.
Stwierdził,że ginekologicznie jest super (robił mi usg) i,mogę pobrać jeszcze z miesiąc artizję, lub odczekać ze 2 miesiące i zrobić badania hormonów, albo przejść na meridię lub jeszcze inne tabsy.
Dziewczyny, czy któraś zmagała sie z tym problemem, czy macie jakieś doświadczenia?nie wiem na dobrą sprawę co robić.mam schizy,że mam raka. lekarz mnie uspokaja,że nie, ale mnie panika zeżre.
Bardzo proszę pocieszcie mnie,że któraś z Was miała podobne przeboje i nie mam się czego bać.
[/I]
3 odpowiedzi na pytanie: plamienia w II fazie cyklu
Miewam plamienia w II fazie cyklu. Czasem nie, najczęściej kilkudniowe, czasami długie nawet 10-dniowe Ginekolog przypisywała mi Duphaston (myśląc że to właśnie problem z progesteronem) – nic mi nie pomógł. Potem zdiagnozowała polipa w macicy. Polip wycięty rok temu, a problem nie zniknął. Cytologia ok. Ginekolog twierdzi, że niektóre kobiety po prostu tak mają
Ginekolog twierdzi, że niektóre kobiety po prostu tak mają
Tak moja gin też mi tak powiedziała, ale ja szukam dziury w calym
Wszystkie badania mam bardzo dobre, cytologia I
a bierzesz tabl. Anty?
Brałam kiedyś. Może to od nich Jak się zbiorę w końcu, żeby poszukać nowego sensownego gina, to na pewno o to zapytam 😉
Znasz odpowiedź na pytanie: plamienia w II fazie cyklu