Zaznaczam, że wilgotność w mieszkaniu jest prawidłowa (sprawdzałam, mierzyłam), wietrzę kilka razy dziennie, a kwiatki podlewam… raz w tygodniu to maks… ostatnio co 2 tygodnie… Cud, ze żyją… 😉 Na ziemi w niektórych doniczkach mam ślady pleśni, takiej normalnej białej włochatej… 😛 Nie wygląda mi to na żadne przędziorki… 😉 Choć nigdy przędziorka nie widziałam, nie widzę tam żadnych owadów. Czy ktoś ma pomysł co z tym zrobić? Jak zbiorę warstwę ziemi to pleśń odrasta za jakiś czas.
???
11 odpowiedzi na pytanie: Pleśń na ziemi w kwiatkach doniczkowych
taka pleśń najcześciej sie wytwarza jak jest gorąco w mieszkaniu (wystarczą mega gorące parapety od grzejnika i duże podlewanie (wilgotność).
Kamelia napisała, że nie ma dużej wilgotności, a podlewa raz na tydzień, dwa hmmm
Może ziemia jest za malo przepuszczalna, gliniasta, nie cała woda wsiąka i dlatego…? Nie wiem, zgaduję.
taaa czytałam, ale coś musi być na rzeczy.:)
Moje kwiatki a właściwie ich ziemia nie pleśnieje (duży kwiat w dużej grubej donicy), ale naiwna kupiłam całą stertę nasion egzotycznych na allegro i teraz zimą też zaczęła mi ziemia w nich pleśnieć, a rosną w ceniutkim plastyczku do sadzonek. Wyniosłam je do innego pokoju, skręciłam grzejnik i widze że jest ok. Myślę, że sie “gotowały” na moich gorących granitowych parapetach. Dodam jeszcze, że ziemia w nich w tych dużych kwatach i sadzonkach jest taka sama. 😎
No u mnie wlasnie tak, samo i tez nie wiem, bo podlewam nadzwyczaj zadko:P
Ale faktycznie kwiatek stoi kolo kaloryfera…
Ano właśnie… Wilgotność w mieszkaniu normalna, czterdzieścikilka %. Kwiatki podlewam żadko. W dzień grzejniki są zimne albo letnie, w nocy letnie lub lekko ciepłe. Ziemia jest normalna, do kwiatków doniczkowych, jest sypka więc raczej nie może być nieprzepuszczalna… Kwiatki te same od lat, żadnych nowozakupionych. Najwięcej “pleśni” wyrasta na ziemi w dużej doniczce (plastikowej, ale wszystkie mam plastikowe) w której rośnie palma daktylowa, którą sama wychodowałam z nasionka naście lat temu. Tam jest największy przewiew bo stoi między balkonem a oknem i nic jej nie zasłania.
Kurde. Nie wiem co to. 🙁
Przesadzalas niedawno?
Zarodniki plesni są w ziemi do kwiatów – po prostu. Przed przesadzaniem kwiató najlepiej jest zaparzyc ziemie w piekarniku (ja oczywiscie tego nei robie 😉 ). U mnie w kilku doniczkach tez jest biały nalot od plesni na ziemi – w tych, w ktorych mam zwykłą ziemie i ją mocniej ugniote. I to własnie w tych miejscach gdzie jest najchlodniej, a nie tam gdzie jest cieplutko. Najwiecej plesni mam na ziemi w calathei ktora stoi na zimnym pólnocnym, parapecie, równiez podlewanej raz na 1-2 tygodnie. Tam gdzie ziemia jest lekka, torfowa albo luzno wrzucona plesni nie mam. Wszystkei doniczki mam ceramiczne.
Jesli Ci to przeszkadza to posyp szczelnie ziemie w doniczne zwykłym piaskiem albo jakims żwirkiem. Ludzie tez mówią, ze pomaga popiół z papierosów, ale to chyba musi smierdziec. Moja sąsiadka namietnie sypie na wierzch doniczki takie białe kamyczki. Nei wiem czy to wypróbujesz przy młodej.
Nie przesadzałam, ale w tym roku wymieniałam wszędzie wierzchnią warstwę ziemi, więc może to faktycznie zarodniki z tegorocznej ziemi. Musze pomyśleć czy będę czymś posypywać, bo oczywiście ta palma stoi na ziemi, a Maja często próbuje w niej grzebać. Dzięki.
Kamila, podlewaj kwiaty z plesnią do podstawki a nie od góry – przesusz wierzchnią warstwe, albo ją nawet troche zdejmij.
moze jednak za cieplo??
Moim kwiatkom tez ziemia plesniala, choc staly w calkowicie zimnym, jak mi sie wydawalo, pomieszczeniu – okazalo sie jednak, ze sloneczko tak operuje przez szyby, ze i bez grzejnika na parapecie robilo sie nazbyt goraco. Moze warto byloby i to sprawdzic????
nie wiem co z tym zrobić dlatego przy moim alergiku nie mam kwiatków
Znasz odpowiedź na pytanie: Pleśń na ziemi w kwiatkach doniczkowych