Płyn w zatoce Douglasa

Cześć,
jestem nowa, pewnie zielona w tych tematach, ale staramy się o dziecko i nic z tego nie wychodzi.
Zdecydowałam się iść do ginekologa. Byłam wczoraj i oto co mi powiedział:
USG- ślad płynu w zatoce Douglasa. Pęcherzyk 36 mm w prawym jajniku – ale do końca nie wie czy to pęcherzyk czy torbiel, ponieważ jestem w środku cyklu. Powiedział tylko, ze tak duże pęcherzyki sie zdarzają.
Endometrium 10 mm i tyłozgięcie trzonu macicy.
Dodatkowo powiedział, że jestem na pograniczu owulacji. ( 13dc).
Potem powiedział, że jak dostanę okres to dzień po nim koniecznie mam przyjść i zrobić kolejne USG.
Czyli już sama nie wiem, była owulacja, nie było? Pęcherzyk jest za wielki i już nie pęknie?
POPROSZĘ POMÓŻCIE 🙂
POZDRAWIAM
Asia

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Płyn w zatoce Douglasa

  1. u mnie to czas a nie garbatość… 33 lata… i skłonności genetyczne… Ale jakoś to będzie… musi…

    • no rzeczywiście

      Ja we wrześniu kończę 32 lata i nawet nie mam jednego dzidziusia 🙁
      Więc mnie nie przebijesz Kochana.
      BTW moja ginekolog powiedziała, że winko jak najbardziej – 2 lampeczki dziennie, podobno dobrze wpływa….
      U mnie genetycznie wygląda to tak: moja mama 3 dzieci i dwa poronienia. Strzały za pierwszym razem, moja siostra jedno dziecko- strzał za pierwszym razem a ja? Kupa!
      Dalej – siostra mojej mamy 3 ciąże i 3 3 skrobanki,ale dwa strzały za pierwszym razem a raz strzał za pierwszym razem w końcówce miesiączki.
      Skąd jesteś Paszulo?

      • Jestem z Katowic ale od 9 lat mieszkam w Warszawie.

        Z moimi skłonnościami genetycznymi to jest tak, że moja mama takiego mięśniaczka jak ja teraz miała w wieku 40 lat a 7 lat później trzeba było jej usunąć wszsytko. DO tej pory podażam za nią jeśli chodzi o objawy i krwotoczne miesiączki…. no ale sam mieśniaczek pojawił sie stanowczo za wcześnie.
        Gdybyśmy nie zaczęli strać się o Baśkę jak miałam 28 lat to pewnie i jej teraz bym nie miała… taka moja uroda… tyle, ze mnie nie martwi, ze wcześniej nie wpadłam z moimi byłymi… a małża poznałam mając prawie 28 lat… urodziłam mając 30….
        WIek niczego nie oznacza… może ale nie musi… u mnie jak widać tak!! 🙁

        • 🙂

          Ja też jestem z Warszawy!!
          Fajnie.
          Moja ciotka miała mięśniaka na jajniku – wielkości małej pomarańczy – usunęli jej jajnik i co się zadziało? właśnie w trakcie miesiączki zaszła w ciążę. Różne rzeczy się dzieją.
          Gdzie chodzisz do gina? Ja do Enel medu.
          Ja teraz czekam, zobaczymy czy dostanę@. Oby nie!!

          Idziesz kiedyś ze mną na wino?

          • Różne rzeczy się zdarzają… ale nie chcę już na to liczyć, bo w tym stresie spędziłam ostatnie dwa lata… teraz już chcę się wyluzować… co ma być to będzie…
            A na wino jak najbardziej!! :):Impreza:
            Myślę, że Mageras można też namówić… choć ostatnio to ona tutaj rzadko bywa!! Ale fajna z niej babka!! 🙂

            • WINO

              Bardzo proszę, ja tu nowa, z zerową wiedzą, nikogo nie znam, wyciągaj kogo chcesz, ja z miłą chęcią się spotkam 🙂
              Ja też uważam, że co ma być to będzie…. Ale choć jedną dzidzię chcę mieć, przecież nie wymagam tak dużo.
              Ty masz córcię 🙂 więc minimum osiągnięte 🙂
              A ja jak na razie mam psa….:)
              Aha oczywiście dostałam też skierowania na zereg badań przedciążowych, kurde -drogie te badania.
              Pozdrawia- dupka wołowa

              • Badania drogie… ja dzisiaj za cytomegalię, toksoplazmozę i morfologię zapłaciłam 133 PLN… same badania przed ivf czyli wirusologia itp kosztowały 500 PLN za mnie i małża…trochę ta impreza kosztuję i mam nadzieję, że powiem kiedyś, że warto… Baśka zamknęła się w 2000 a jaka fajna!! 😉

                Co do winka to trzeba się skrzyknąć, ale ja to na zewnątrz będę mogła wychodzić dopiero po @, bo od jutra albo soboty mnie zaleje….w tym czasie wirtualnie popijać mogę!! 🙂

                My oprócz Baśki mamy psa, trzy koty i wielkie akwarium… sierściuszków więcej przygarniać nie będziemy… ale dzieci własne jeszcze by się przydały…ech

                • Zamieszczone przez paszula
                  Jestem z Katowic ale od 9 lat mieszkam w Warszawie.

                  Z moimi skłonnościami genetycznymi to jest tak, że moja mama takiego mięśniaczka jak ja teraz miała w wieku 40 lat a 7 lat później trzeba było jej usunąć wszsytko. DO tej pory podażam za nią jeśli chodzi o objawy i krwotoczne miesiączki…. no ale sam mieśniaczek pojawił sie stanowczo za wcześnie.
                  Gdybyśmy nie zaczęli strać się o Baśkę jak miałam 28 lat to pewnie i jej teraz bym nie miała… taka moja uroda… tyle, ze mnie nie martwi, ze wcześniej nie wpadłam z moimi byłymi… a małża poznałam mając prawie 28 lat… urodziłam mając 30….
                  WIek niczego nie oznacza… może ale nie musi… u mnie jak widać tak!! 🙁

                  Paszula mięśniak to nie tragedia,nawet dla tych starajacych. Nie jest to równoznaczne z usunięciem macicy,czy zaprzestaniem starań. Mięśniaka można zoperować,nie poddawać wymrożeniu,bo niszczy ślużówkę,lecz wyłuszczyć.Jeżeli robi to dobry lekarz nie ma powodu do paniki. Piszę to,aby cię pocieszyć i abyś wiedziała,że dzidziolki tez się zagnieżdzają w macicy z mieśniakami.

                  • piknie piknie

                    Ja w związku, że koniec miesiąca na badania polecę na początku czerwca – czy ważny jest termin cyklu na badaniach?
                    Chłopa wyślę też- już mu mówiłam 🙂 oczywiście zgodził się i popadł w zadumę, że to może jego wina….
                    JA @ powinnam dostać 8 czerwca, ale mam znośne więc mogę się spotkać w trakcie jej trwania – Boże jaka wypowiedź :).
                    Mieszkam niedaleko Pl. Bankowego 🙂

                    Jakbym teraz zaciążyła to dzidzia byłaby spod znaku wodnika – hm ciężki znak dla samego siebie, ale zawsze to lepsze niż skorpion hihi. Ja panna, partner byk… i taki mały wodniczek….eh..pokręcone to życie jest.
                    Jeśli mam na tym jajniku torbiel, to mam nadzieję, że się wchłonie! Bo jak nie to farmakologia będzie stosowana.

                    • Zamieszczone przez Asia_301
                      Ja panna, partner byk…

                      U nas dokładnie na odwrót!! 😀

                      • metro

                        Na winko, zedycowanie metrem! Ja metrowa jestem 🙂
                        A palisz papierosy?
                        Wiem,że mięśniaki to upierdliwa rzecz, wracają jak bumerang… Ale wiesz co ma być to będzie…..
                        Najważniejsze,że masz Basię to już coś!!
                        Moja teściowa to lew 🙂 dobry znak na dzisiejsze czasy 🙂
                        Jak się okaże,że dostanę @, pójdę na to USG a potem nie wiem, chyba zdecyduję się pojechać na wizytę na Bocianią do NOVUM, chyba,że polecasz coś innego?
                        Już chcę wyjść z pracy!

                        • A! Zapomniałam napisać, że ja w Invimedzie się leczę.
                          Myślę, że co do tego czy Novum czy Invimed to każda z nas ma inne doświadczenia… Mieszkam blisko Novum, ale Invimed jest po drodze do mojej pracy, więc logistycznie lepiej mi to zgrać. Tobie też byłoby łatwiej, bo metrem do SGH możesz podjechać i tam juz jest bliziutko.

                          Ja jestem zmotoryzowana, bo 30 km miejskimi środkami lokomocji by mnie wykończyło…tak jakoś wygodniej. 🙂

                          • i tu Cię zdziwię Moja Droga

                            Ja pracuję bardzo blisko Invimedu. Przy metrze Racławicka 🙂 Tak więc metrem jest mi wygodnie w oba te punkty 🙂
                            Nigdy nie byłam ani a NOVUM ani w INVIMEDZIE tak więc sama nie wiem.
                            Mojego kolegi żona miałą miesiąc temu w Invimedzie robioną inseminację – powiodła się za pierwszym razem,ale niestety poroniła.
                            Natomiast moja przyjaciółka leczyła się w NOVUM i urodziła super chłopca 🙂
                            No tak, 30 km komunikacją miejską to w godzinach szczytu conajmniej 2h jazdy. Masakra, ja już bym 5 razy umarła w tym tłoku i smrodzie.
                            Ja palę, choć staram się ograniczać :), ale niestety w fazie nerwów co robię? wychodzę na patio w smrodzę….

                            • Nie pal!!:Nie nie:

                              🙂

                              Ja uciekam do domku, bo małż chorawy a moja @ puka do drzwi… muszę jeszcze winko zakupić i do domu o przyzwoitej porze dojechać.

                              Choć winko + @ to jeszcze większy potok… e tam… humorek trzeba sobie podreperować.. co prawda bardzo krótkoterminowa to metoda… ale od takiej można zacząć! 😉

                              • i ja zmykam, lecę na basen na aquaaerobik- trzeba mieć przyjemność z życia, choć małą.
                                Winko w domu mam/
                                Mój “małż” wyjechał więc chata wolna
                                paaaaaa

                                • sen

                                  Ello!
                                  śniło mi się dzisiaj w nocy,że jestem w ciąży – naprawdę zaczynam schizować, poniważ te sny mam coraz częściej, albo, że w ciąży, albo, że już mam dziecko…
                                  Oczywiście moje wspaniałe koleżanki uważają, że jak coś się śni to będzie na odwrót :(….
                                  Pogoda barowa, wczoraj pobolewał mnie prawy jajnik i podbrzusze….
                                  Ja WAm mija dzień? Ja liczę godziny do wyjśćia z pracy 🙂

                                  • Hejka
                                    ja się stresuję bardzo dzisiaj… Basia w drodze na wycieczkę 100 km od Wawy… w końcu ją puściłam, ale tak bardziej w ramach tego, że ja jako dziecko i młoda dziewczyna nic nie mogłam…. i nie chcę takiego kuku robić mojemu dziecku… ale sporo mnie to kosztuje….

                                    No a poza tym to przeszłam do porządku dzienniego z tym, że to końcówka moich starań… odczuwam jakąś taką ogromoną ulgę… chyba tak mnie bardzo nie męczył brak drugiego dziecka jak te starania…. troszkę mi smutno jak się nad tym zastanowię, ale jakoś tak lżej na sercu…

                                    • :):(

                                      Kurcze…końcówka starań to brzmi tak mało optymistycznie :(, ale już podkreślałam to, że Basia jest pocieszeniem 🙂

                                      Jeśli chodzi o wycieczki dziecki, to ja miałam podobną sytuację dokładnie rok temu- wtedy mieszkał z Nami mojego “małża” syn. Miał wtedy 10 lat i jechał na pierwszą w swoim życiu “Zieloną szkołe”- Kochana, mimo to,że nie moje dziecko stresowałam się jak głupia. Kupiliśmy mu telefon na kartę żeby być w kontakcie…. Ale drugiego dnia stres mnie opuścił po wiadomości, że bawi się świetnie i jest mu dobrze. Teraz już mieszka ze swoją matką (długa historia), przeprowadzili się do Anglii….i szkoda mi bardzo, bo widzimy się rzadko :(.

                                      Ja dzisiaj boję się jednej rzeczy, mimo ostatniej wizyty w gina i rozmowy,że naprawdę nie ma się czym masrtwić, okaże się za miesiąc, że albo mam niedrożne jajniki albo jakieś inne problemy które uniemożliwiają mi zajście w ciążę, że potrzebne będzie lecznie i jak już urodzę to w wieku 35 lat.
                                      Ciężko mi mija dzisiejszy dzień, szczególnie,że dzisiaj cały dzień zajmuję się logistyką i transportami a nie mogę pozwolić sobie na opóźnienie dostaw ponieważ jutro sobota i z jednego dnia opóźnienia robi się 3…..

                                      • NIedrożne jajowowdy… jajnikom to nie grozi!!

                                        Co do transportu i logistyki… widzę, że będziemy miały wspólne tematy

                                        U mnie z jednego dnia opóźnienia może się zrobić tydzień!!

                                        • moja niewiedza

                                          No proszę na każdym kroku wyłazi moja niewiedza hihihihihi i to,że jestem zielona.Ale wdrożę się, obiecuję 🙂
                                          Poczekaj może jeszcze w podobnej brażny pracujemy hihihihi.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Płyn w zatoce Douglasa

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general