tak, tak nie bylo mnie tu przez miesiac, a byl to miesiac z roznych stron przelomowy, napisze o tym w kilku postach, zeby nie bylo dlugo
na poczatku maja pojechalam odwiedzic brata w Londynie
to byl pierwszy raz kiedy od zajscia w ciaze myslalam o sobie – o przyjemnosci zwiedzania, picia piwa i nieprzyjemnosci bolących nog zamiast ciagle w podswiadomosci miec swiatelko mrugajace “Szymon, Szymon, Szymon”
uwierzcie mi – wyluzowalam sie i odpoczelam luksusowo chociaz spalam w jednym lozku z koleznaka z ktora tam pojechalam i na niewiele mnie bylo stac itd
polecam wyrwanie sie gdzies bez dziecka i meza
Dorota i Szymon 10.02.03
2 odpowiedzi na pytanie: po miesiacu u nas
Re: po miesiacu u nas
Nie ma mowy, żebym zostawiła mojego Pisklaczka!!!!! Przynajmniej na razie 🙂 Nie umiałabym 😮
Magda & Aleks 03.02.2004
Re: po miesiacu u nas
Skąd ja znam to błogie oderwanie sie od codziennych obowiązków…? Ano stąd, że sama w wielkanoc wyjechałam na tydzień również do Anglii gdy mój mąż jeszcze tam pracował. Bardzo bałam sie jak to przeżyje Mili no i ja, ale okazało sie że można sie wyluzować i nie myśleć non stop o dziecku i domu.
Mnie nie było tydzień i uważam,że to tak w sam raz aby odpocząc, dłużej bym nie chciała.
Jusi & Milenka ur.27.05.03.
Znasz odpowiedź na pytanie: po miesiacu u nas