Mamy Malgosie, mamy Martine, a teraz zanosi sie na hiszpanskie imie. W naszym przypadku wybor ograniczony, bo musi byc akceptowalne i nie smieszne za granica (z Malgosia nieco przesadzilismy, ale to brak doswiadczenia zrobil swoje 😉
Wymyslilismy dla dziewczynki Amaia (wersja baskijska) lub Amaya (wersja hiszpanska) a dla chlopaka Miguel, zdrobniale Miki. Na drugie bedzie mial Ferrer (po dziadku) – to akurat na bank postanowione juz od ciazy z Malgosia, ale te pierwsze da sie jeszcze modyfikowac 😉
Co myslicie? A moze podpowiecie jakies hiszpanskobrzmiace imiona, ktore Wam wpadly w ucho i spodobaly sie? No i ktore oczywiscie nie beda brzmialy glupio w uszach Polakow.
Ja, na przyklad, chetnie nazwalabym dziewczynke Mercedes, ale u nas to sie tylko z wiadomym samochodem kojarzy…
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Polskie, czeskie, teraz hiszpanskie…?
To ja jestem za Santa Sofia de la Piedad:) albo Jose Arcadio ( Buendia)
Jane, piękne to imię ( bez względu na wersję).
a Mario???? dla chłopca…. Mauricio… Marco…..?
Amaya i Miguel – swietny wybor!
Marię de los Angeles też znam, ale akurat to połaczenie mnie głównie śmieszy…
Znam też kilku Jesus Maria 😀 😀
Marife na listach pracowników wpisana jest jako Marife lub Maria Fe, więc raczej nie jest to skrót, tylko tak ma być… Może jakieś mniej popularne imię (typu naszej Marianny, która może okazać się Marianną lub Marią-Anną)
No ale myślę, że powyższe NIE SĄ propozycjami dla Ciebie, tylko taka pisanina z nudów 😉 (siedzę w pracy i czekam na spotkanie)
Skoro to w rodzinie taka tradycja, to mąż nie ma parcia na Marię?
hmmm… ja tez tu mam cos do powiedzenia 😉
A powaznie, chcial Malgosi na drugie dac Maria, ale sie nie zgodzilam, bo dlaczego ma miec drugie po jego mamie a nie mojej? Nie wiedzielismy jeszcze wtedy, ze bedziemy miec druga corke, zeby problem sprawiedliwie rozstrzygnac 🙂
O imie po ojcu nie walcze, bo po pierwsze moj nie zyje i przykro mu nie bedzie (poza tym to i tak nie byl typ obrazalski, a moja mama bywa), a po drugie mial na imie Zdzislaw, co mi sie nie bardzo podoba (z szacunkiem dla taty oczywiscie)
Amaya fajnie,Miguel nie za bardzo mi się podoba.
Z hiszpanskich imion podobają mi się:
dla córeczki:
~Carla
~Blanca
~Ana
~Antonia
~Micaela(bardzo by pasowało do Małgosi i Martinki)
~Ema
~Sofia
~Isabel
dla synka:
~Silvio
~Simon
~Adan
~Victor
~Marco
~Lucas
~Agustin
Życzę udanego wyboru:):):)
pozdrowionka
`
`
Mi tam podobaja się też niektóre samochody mercedesy:p
Mercedes to też odmiana róży:)
Pepe-fajnie:)
No to rzeczywiście jest mały problemik z tym imieniem:p
Maria de los angeles-śmiesznie brzmi.
Natomiast Maribel-fajnie:)
No własnie to miało być od “padre puttativo” czy jakoś tak (tego “puttativo” nie znalazłam w żadnym słowniku, piszę tak jak pamietam tylko ze słuchu i to jeszcze przez telefon), czyli od św Józefa – przybranego ojca Jezusa. Jakbyś nie zapomniała to zapytaj proszę, bo mnie ciekawość zżera 😉
Edytuję, bo ostatnio jechałam z Hiszpanką z w-wy do wrocławia i z powrotem – w sumie jakieś 10 godzin w samochodzie, więc kwestię imion też obgadałyśmy :):
Fe to jest imię. Nie jest to żaden skrót, tylko takie krótkie samo w sobie :). Mnie sie podoba 😀
Pepe to skrót od Jose – tak jak pisałam wyżej. Z tym, ze to Padre P… cos tam to po łacinie, a nie po hiszpańsku 🙂
Amaya…bardzo ładne imię 🙂
u mojego małża w rodzinie wśród żeńskich dominuje Mariana po senorce rodu i niewykluczone że i w polskiej gałęzi się ktoś taki znajdzie jeśli los pozwoli 😮
wśród męskiej części są kombinacje: Jose, Alberto, Carlos, Aurelio, Enrique a także Diego, Hugo, wymieniłam ściśle najbliższą rodzinę 😉
Znasz odpowiedź na pytanie: Polskie, czeskie, teraz hiszpanskie…?