pomóżcie bo już nie mam siły

mam3.5 miesiecznego Jasia cieszę się że go mam ale nieraz mam go dosyć i dziś znowu jest ten dzień cały czas chce być noszony na rękach i jeszcze przy tym trzeba stać nie siedzieć nie mogę nigdzie wyjść bo w wózku nie chce leżeć mąż pracuje do 18 więc siedzę sama w domu jak kołek nie mam nawet koleżanek bo 5 miesięcy temu dopiero się tu sprowadziłam Boże dzisiaj z tego wszystkiego jak zaczął płakać i nie chcaiał się uspokoić ani spać to go kilka razy potrząsłam i uderzyłam nie chciałam tego sama niewiem j co robię a dobija mnie jeszcze to że jak teściowa przyjdzie i weźmie go na ręcei z nim siedzi to u niej chce
może pomyślicie że go rozpuściłam ale jak był mały i płakał to miałam nie wźiąść go na ręce??
domyślam sie że mnie wszystkie przeklniecie ale ja naprawdę nie chciałam tego zrobić poprostu nie wytrzymałam

20 odpowiedzi na pytanie: pomóżcie bo już nie mam siły

  1. Re: pomóżcie bo już nie mam siły

    czasami kazdemu moga nerwy nie wytrzymac, tym bardziej jezeli jest sie zdanym tylko na siebie, daleko od bliskich. spokojnie, ja tez czasami mam gorsze dni, ale musisz uwazac zeby nie wytrzasac sie nad malenstwem. pomysl przeciez on nie wie jak sie czujesz, ze jest ci smutno, nie rozumie tego… A jak bedziesz go potrzasac to poczuje sie smutniejszy, bedzie wiecej plakal. pomysl o tym, przytul go. 3,5 miesiaca to trudny czas, bo dziecko nie chce lezec tylko poznawac swiat a najlepiej jest u mamy na raczkach. jeszcze troche i bedziesz mogla zamienic wozek na spacerowke, bedzie wtedy siedzial i ogladal to co dzieje sie na ulicy bedzie lepiej, zobaczysz
    zycze ci wytrwalosci i duuuzo cierpliwosi bo wiem jak bardzo jej potrzeba, wszystkie tu na tym forum to wiemy.

    Doti & Dawid (22.10.04)

    • Re: pomóżcie bo już nie mam siły

      bardzo dobrze wiem co czujesz bo ja przezywam to samo. wiem ze to co teraz napisze zabrzmi okropnie, sama wstydze sie swoich mysli ale nie umiem sobie poradzic.
      maly przed chwila straszliwie plakal, az sie dusil od tego placzu i gardlo sobie zdarl. nic nie pomagalo. mialam ochote rzucic nim o sciane albo go komus oddac i sie go pozbyc. taka zlosc mnie naszla na niego zwlaszcza ze jak tylko dziadek go wzial na rece to od razu, w jednej sekundzie sie uspokoil i zaczal gaworzyc i smiac sie do dziadka. a jak ja sie mu poazalam to w ryk.
      w takich chwilach naprawde mam dosc wlasnego dziecka i zaluje ze go mam. wiem ze nie powinnam tak pisac bo tak naprawde to bardzo sie ciesze ze jest ale czasami mam takie momenty ze go nawet nienawidze:( przepraszam za szczerosc

      • Re: pomóżcie bo już nie mam siły

        Rozumiem, że każdemu mogą puścić nerwy, ale… BIĆ NIE WOLNO !!! Twoje dziecko musi sie przy Tobie czuć bespiecznie. To jeszcze maleństwo. Potrzebuje ciepla i bespieczeństwa. U teściowej jest dziecko spokojne bo i teściowa nie jest nerwowa. Dziecko czuje twój niepokój i twoje nerwy !!! Przytul, ucaluj, ukolysz. Musisz to wszystko przeanalizować w spokoju, może boli go brzuszek, może jest glodny, albo chce mu się pić.
        Nie odbieraj tego jako atak, początki są trudne.
        Życzę więcej spokoju i wytrwalości.
        Powodzenia.
        Pozdrawiam.

        KAMIL 6L TOMEK 2L

        • Re: pomóżcie bo już nie mam siły

          jeśli mogę cokolwiek doradzić – kiedy czujesz, że zaraz wybuchniesz, że znów nie dasz rady się powstrzymać po prostu połóż go do łóżeczka lub innego miejsca, gdzie nie zrobi sobie krzywdy i wyjdź z pokoju. on płacząc nic sobie nie zrobi, a Ty będziesz miała chwilę na to by ochłonąć.

          • Re: pomóżcie bo już nie mam siły

            Pamiętaj JESLI TY JESTEŚ NERWOWA TWOJE DZIECIĘ TEZ ono widzi to wszystko troszkę inaczej niz ty i napewno nie robi ci nazłość 🙁

            W odpowiedzi na:


            pomyślicie że go rozpuściłam


            Chyba maluszka 3,5 miesięcznego nie idzie jeszcze rozpuscic tak mi się zdaje
            Wiecej cierpliwości zyczę……….. aha wez pod uwage to ze moze małemu kolki dokuczają lub boli go brzuszek.
            Pozdrawiam

            • Re: pomóżcie bo już nie mam siły

              Dokładnie to samo chciałam napisać:)

              Cierpliwości przede wszystkim, jeszcze dużo kryzysów przed Tobą, bunty itp. A Ty jako matka musisz pomóc malcowi się ze wszystkim uporać zanim jego układ nerwowy dojrzeje…

              Ada 2lata!
              ps.friko.pl

              • …moj maly sukces… Nic milego;-(

                Wlasnie kiedy czytam twojego posta w pokoju obok zasypia sama moja corcia ale placzac bo od kilku dni zauwazylam, ze zaczyna miec swoje humorki ;-( Na szczecie jest grzecznym dzieciaczkiem i zdaza Jej sie to zadko jednak mimo ze Jej placz mnie boli to postanowilam, ze nie pozwole by skakala nam po glowach. O wlasnie zasnela po kilku minutach placzu wiec moj maly sukces chociaz sluchanie Jej placzu to nic milego chyba dla kazdej mamy;-( Zycze wytrwalosci ;-)pozdrawiam

                • Re: pomóżcie bo już nie mam siły

                  • Re: pomóżcie bo już nie mam siły

                    Ja czułam się prawie dokładnie tak jak Ty, kiedy Kasia była w wieku Twojego dzieciątka Chwilami miałam ochotę wystawić ją na balkon, zamknąć drzwi i uciec. Było mi strasznie wstyd, że tak podchodzę do własnego dziecka, które przecież kocham nad życie. Teraz już wiem, że moje odczucia były efektem zaniedbanej/nieleczonej depresji poporodowej. Żałuję, że nie skorzystałam wtedy z rady specjalisty. Pewnie dużo szybciej i łatwiej “wykaraskałabym się” z tego problemu. A tak, walczyłam sama Dopiero po kilkunastu tygodniach nauczyłam się tłumić emocje. Nie tylko zewnętrznie (wybuchy), ale i wewnętrznie. Wyciszyłam się i Kasia też się uspokoiła. Dopiero po jakimś czasie odkryłam, że moje dziecko jest jak doskonałej jakości barometr – już po ułamku sekundy wyczuwa mój nastrój. Później więc – czym szybciej się uspakajałam, tym szybciej moje dziecko stawało się pogodne. Tyle, jeśli chodzi o moje doświadczenia.
                    Moje rady są więc takie: postaraj się maksymalnie wyciszyć, korzystaj (ile się da) z pomocy innych (np. teściowej, skoro dziecko u niej na rękach jest spokojne), a Ty w tym czasie się wyśpij lub zrób coś dla siebie. Jeśli masz możliwość, porozmawiaj z dobrym/zaufanym lekarzem lub psychologiem. Nigdy natomiast nie potrząsaj maluszkiem, bo można zrobić mu nawet fizyczną (nie wspominając o psychicznej) krzywdę. Pozdrawiam i życzę dużo spokoju.

                    DziuniaP+Kasia14.02.03

                    • Re: pomóżcie bo już nie mam siły

                      dzięki za wasze słowa naprawdę mi pomogły myślałam że wasze wypowiedzi będą złe ja naprawdę sekundę po tym wszystkim już żałowałam postaram się trzymać nerwy na wodzy i już to sobie obiecałam że nigdy tak nie zrobię i wam też obiecuję jeszcze raz dziękuję pozdrawiam

                      • Re: pomóżcie bo już nie mam siły

                        Ale to jest błędne koło: Ty się wściekasz, dziecko przy Tobie czuje się zagrożone, wyczuwa Twoją furię, więc głośno płacze, Ty się wkurzasz bardziej, Ono jeszcze bardziej się boi i…klops! Wtedy rzeczywiście nic dziwnego, że przy dziadku się uspakaja, czuje jego spokój, a w takich momentach Ono szuka oazy spokoju, bezpieczeństwa. Nie mysl, że Cię potępiam, nie, jestem od tego daleka, bo ja też nie jestem święta i czasem się wkurzę porządnie, ale jednak staram się opanowywać, nie nakręcać się, lepiej wtedy połozyć maluszka z łóżeczku i wyjść na chwilę, po kilku sekundach wrócić spokojniejszym i przytulić dziecko…

                        ada77 i miki – 20 maj 2003

                        • Re: pomóżcie bo już nie mam siły

                          Karola, wiem, że Ci bardzo ciężko, rozumiem Cię, wcale Cię nie oskarżam o to, że jesteś złą matką czy coś w tym rodzaju, ale chcę Ci tylko powiedzieć: nie możesz bić czy też “uderzać” dziecka i to tak małego. Możesz mu zrobić krzywde nie tylko fizyczną, ale też psychiczną. Dziecko płacze, bo czegoś chce, upomina się o coś, o czyms marzy, może o twoich ramionach, może go cos boli, ale w każdym z tych przypadków musi wiedzieć, że “lekarstwem” na wszystkie “bóle” jest Mama. A jeśli Mama nakręca się tym dziecięcym płaczem i się wścieka to dziecko zamiast się upokajać krzyczy głosniej, Mama wpada w furię, dziecko “traci grunt pod nogami”, bo tym gruntem dotąd była mama i boi sie, jest niepokojne, krzyczy głośniej i tak w kółko. Karolciu, musisz powiedziec mężowi co się dzieje, musisz wyjśc gdzieś wieczorem, odreagować, zaprosic kogoś, rozerwać sie, by móc cieszyć się dzieckiem, macierzyństwem. Nie dopuśc do tego, by było dla Ciebie karą, idź do kina, na spacer, na zakupy… To Ci pomoże. A w chwilach wściekłości pamiętaj, że dla dziecka jesteś wszystkim co ma, że ono cie kocha i Ci ufa, to Cię uspokoi. Kiedy czujesz, że fala złości jest zbyt duża włoż malucha do łożeczka i wyjdź na sekundę, otwórz okno, zaczerpnij powietrza, policz do 10, włącz jakąs kojąca muzyczkę…wszystko byle się nie nakręcac dalej, bo w furii łatwo się posunac za daleko, uderzyc za mocno, a potem wyrzuty sumienia Cie zamęczą…

                          ada77 i miki – 20 maj 2003

                          • Re: pomóżcie bo już nie mam siły

                            Każdy z nas moze miec zle dni, ale czy zawsze tak sobie bedziemy tlumaczyc, uderzylam, potrzasnelam, bo mialam zly dzien???Tak sie pewnie zaczynalo u tych malenstw, ktore trafialy do szpitali, maltretowane, bite, takie, ktore stracily w wyniku bicia sluch, wzrok, itd. Wiecej pisac nie trzeba. Nie twierdze, ze sie nigdy nie denerwuje, ale tak jak radzila justborn, to jest super rada, jesli czujesz, ze za chwile nie wytrzymasz, wyjdz do drugiego pokoju policz do 10 i wroc z nowa sila i dawka energii. Nigdy nie uderzylam Olusia, nie wyobrazam sobie tego uczucia po takiej sytuacji. Czemu jest winne dziecko? Czy ono nam robi na zlosc? Przeciez nie potrafi, placze, bo je cos boli,jest glodne, potrzebuje czulosci, bezpieczenstwa i spokoju. Pamietam dni gdy z jakiegos powodu bylam bardziej zdenerwowana (nie przez Olusia) i jak reagowalo dziecko, byl bardziej niespokojny, wiecej plakal, gdy byl spokojniejszy dzien, Olus byl spokojny. Wtedy powiedzialam, ze zrobie wszystko by nic nigdy mnie nie wyprowadzilo z rownowagi, a przynajmniej bede sie starac, dla dobra Olusia, dla jego spokoju, dla tego, zeby czul sie przy mnie bezpieczny. Jesli tak bedziesz postepowac z dzieckiem, bedziesz nerwowa, to ono bedzie sie czulo tak samo. Malenstwa lepiej niz dorosli wyczuwaja to co sie z nami dzieje. TO SA BEZBRONNE ISTOTKI!!!!
                            Polecam ksiazke Tracy Hogg “Jezyk niemowlat”, jest wspaniale wedlug mnie napisana i uczy szacunku do dziecka, takiego samego, jakiego my oczekujemy od innych.
                            Mysle, ze nikogo tym nie urazilam. Powtarzam, ze kazdy ma prawo do gorszych dni, ale nikt z nas nie ma prawa do “wyladowywania” swoich nerwow na dziecku. Ja nie mam nawet zamiaru tego zrozumiec i mozecie sobie na mnie naskakiwac jesli macie ochote.

                            A moze jakas rozmowa z psychologiem, kims bliskim by pomogla, moze jakies tabletki wyciszajace??Cos, co pomogloby w unikaniu takich sytuacji…

                            Pozdrawiam serdecznie
                            Ania i Olus

                            • Re: pomóżcie bo już nie mam siły

                              ja nieraz tez tak mam ale bez potrząsania i bicia nieraz też już mnie dobija swoim płaczem moja 3 miesięczna córcia nieraz tak jak pisały dziewczyny zostawiam ją w łóżeczku i wychodzę sobie na balkon na chwilkę potem wracam i ją utulam też tak jak Ty mieszkam u męża i nie mam zabardzo koleżanek na teścową nie mogę liczyć więc wiem co przeżywasz bo ja też nieraz mam Natalki dosyć kiedyś jak już nie mogłam sobie poradzć i się popłakałam a ona wtedy zaczeła się śmiać i gaworzyć to sobie pomyślałam (możę będziecie się śmiać ) że chce mnie pocieszyć i jakoś ochłonełam ze złości
                              także nie jesteś sama w swoich odczuciach postaraj się panować nad emocjami pozdrowienia

                              • Mam 4miesięcznego synka… Jest od początku płaczliwy… W żadnej pozycji nie jest mu dobrze. Całe dnie jesteśmy sami mąż pracuje a że mieszkamy za granicą to i znajomych brak… ;(
                                Ostanie 2miesiące to dramat… Ja już nie daje rady Płacze razem z nim ;(zdarzyło mi się krzyknąć do niego… Albo gwałtownie podnieść widziałam że się wystraszyl… Czuję że jestem paskudna matka że nie powinnam wogole go mieć… Długo się staraliśmy 3 pierwsze ciążę stracone… A teraz nie umiem Go uspokoić… Mam straszne wyrzuty sumienia… Nie moge sobie darować że dałam się ponieść emocjom i ze to na nim się odbiło… Boję się o jego rozwój… Jej no beznadziejna jestem….

                                • Mam 4miesięcznego synka… Jest od początku płaczliwy… W żadnej pozycji nie jest mu dobrze. Całe dnie jesteśmy sami mąż pracuje a że mieszkamy za granicą to i znajomych brak… ;(
                                  Ostanie 2miesiące to dramat… Ja już nie daje rady Płacze razem z nim ;(zdarzyło mi się krzyknąć do niego… Albo gwałtownie podnieść widziałam że się wystraszyl… Czuję że jestem paskudna matka że nie powinnam wogole go mieć… Długo się staraliśmy 3 pierwsze ciążę stracone… A teraz nie umiem Go uspokoić… Mam straszne wyrzuty sumienia… Nie moge sobie darować że dałam się ponieść emocjom i ze to na nim się odbiło… Boję się o jego rozwój… Jej no beznadziejna jestem….

                                  • Mam 4miesięcznego synka… Jest od początku płaczliwy… W żadnej pozycji nie jest mu dobrze. Całe dnie jesteśmy sami mąż pracuje a że mieszkamy za granicą to i znajomych brak… ;(
                                    Ostanie 2miesiące to dramat… Ja już nie daje rady Płacze razem z nim ;(zdarzyło mi się krzyknąć do niego… Albo gwałtownie podnieść widziałam że się wystraszyl… Czuję że jestem paskudna matka że nie powinnam wogole go mieć… Długo się staraliśmy 3 pierwsze ciążę stracone… A teraz nie umiem Go uspokoić… Mam straszne wyrzuty sumienia… Nie moge sobie darować że dałam się ponieść emocjom i ze to na nim się odbiło… Boję się o jego rozwój… Jej no beznadziejna jestem….

                                    • Mam 4miesięcznego synka… Jest od początku płaczliwy… W żadnej pozycji nie jest mu dobrze. Całe dnie jesteśmy sami mąż pracuje a że mieszkamy za granicą to i znajomych brak… ;(
                                      Ostanie 2miesiące to dramat… Ja już nie daje rady Płacze razem z nim ;(zdarzyło mi się krzyknąć do niego… Albo gwałtownie podnieść widziałam że się wystraszyl… Czuję że jestem paskudna matka że nie powinnam wogole go mieć… Długo się staraliśmy 3 pierwsze ciążę stracone… A teraz nie umiem Go uspokoić… Mam straszne wyrzuty sumienia… Nie moge sobie darować że dałam się ponieść emocjom i ze to na nim się odbiło… Boję się o jego rozwój… Jej no beznadziejna jestem….

                                      • Mam 4miesięcznego synka… Jest od początku płaczliwy… W żadnej pozycji nie jest mu dobrze. Całe dnie jesteśmy sami mąż pracuje a że mieszkamy za granicą to i znajomych brak… ;(
                                        Ostanie 2miesiące to dramat… Ja już nie daje rady Płacze razem z nim ;(zdarzyło mi się krzyknąć do niego… Albo gwałtownie podnieść widziałam że się wystraszyl… Czuję że jestem paskudna matka że nie powinnam wogole go mieć… Długo się staraliśmy 3 pierwsze ciążę stracone… A teraz nie umiem Go uspokoić… Mam straszne wyrzuty sumienia… Nie moge sobie darować że dałam się ponieść emocjom i ze to na nim się odbiło… Boję się o jego rozwój… Jej no beznadziejna jestem….

                                        • Mam 4miesięcznego synka… Jest od początku płaczliwy… W żadnej pozycji nie jest mu dobrze. Całe dnie jesteśmy sami mąż pracuje a że mieszkamy za granicą to i znajomych brak… ;(
                                          Ostanie 2miesiące to dramat… Ja już nie daje rady Płacze razem z nim ;(zdarzyło mi się krzyknąć do niego… Albo gwałtownie podnieść widziałam że się wystraszyl… Czuję że jestem paskudna matka że nie powinnam wogole go mieć… Długo się staraliśmy 3 pierwsze ciążę stracone… A teraz nie umiem Go uspokoić… Mam straszne wyrzuty sumienia… Nie moge sobie darować że dałam się ponieść emocjom i ze to na nim się odbiło… Boję się o jego rozwój… Jej no beznadziejna jestem….

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: pomóżcie bo już nie mam siły

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general