Pomóżcie…jak ,,pożegnać” się z nianią?

Poradźcie…..

Sytuacja jest taka, że doszliśmy z mężem do wniosku, że chcemy zwolnić nianię. Zdarzyło się parę sytuacji, o których nie chcę wspominać…i nie są w sumie nie wiem jakie straszne ale… decyzję podjęliśmy.
Dowiedziałam się również (od niej samej) rzeczy, o których – gdybym wcześniej wiedziała…. Nie zatrudniłabym jej z całą pewnością…..

Znam ją dość długo. Nie znam dobrze, ale znam.
Wiem, że odkąd skończyła szkołę nie pracowała -,,od zawsze” zajmuje się dziećmi.
Wiele osób ją polecało….. A że nie znałam nikogo innego i bałam się zatrudnić zupełnie,,obcą” osobę, zdecydowałam się na nią…..pracowała u innej mamy, zaproponowałam jej więcej pieniążków i przeszła do nas….
Jest od 2 miesięcy.

I wiem że jest bardzo wrażliwą osobą, bardzo bardzo BARDZO przeżywającą wszystkie uwagi, plotki etc…. wszystkim okropnie się przejmuje.
Jak mam jej coś powiedzieć, głos staje mi w gardle i się jąkam (ja…taka wyszczekana istota…) bo wiem że pójdzie do domu i będzie przeżywać….płakać….

Boję się tej rozmowy. Wolałabym chyba żeby mąż wszystko załatwił, ja wyjdę z mieszkania… Nie chcę widzieć łez….. Ale co potem? Mieszkam w niedużym mieście, spotkam ją za jakiś czas i co?….. Nie powiem jej jakie mam uwagi i skąd ta decyzja… oj dziewczyny….

Miotam się strasznie.

Może wam problem wydaje się banalny, ale ja naprawdę jestem w kropce….Dziewczyna jest w ciężkiej sytuacji materialnej, ma 33 lata, mieszka sama…

Co robić? Jak się zachować?
Spać po nocach nie mogę bo cały czas myślę…..

Powiedzieć prawdę to niby najlepsze rozwiązanie…w tym przypadku jednak nic nie wydaje mi się dobrym rozwiązaniem.

Może któraś z was miała podobny problem?

Roczniak Filip

9 odpowiedzi na pytanie: Pomóżcie…jak ,,pożegnać” się z nianią?

  1. Re: Pomóżcie…jak,,pożegnać” się z nianią?

    Mialam dokladnie to samo (poza tym, ze mieszkam w duzej miejscowosci). Ja akurat poszlam na chorobowe wiec powiedzialam, ze skoro nie pracuje to nie ma sensu, zebysmy 2 zajmowaly sie dzieckiem. I zajmuje sie synkiem sama
    Na Twoim miejscu powiedzialabym, ze, przez oszczednosci, babcia bedzie zajmowac sie teraz dzieckiem albo kuzynka. Nie wiem jakie sa Twoje dalsze plany. Jesli chcesz zatrudnic nowa nianie a ta obecna sie moze o tym dowiedziec no to chyba musisz delikatnie powiedziec jej prawde.
    Napisz co chcesz zrobic po zwolnieniu niani to moze cos jeszcze wymysle…

    Pozdrawiam,
    asta i wystrzalowy 31.12.2005

    • Re: Pomóżcie…jak,,pożegnać” się z nianią?

      Ciezko poradzic jak nie wiadomo o co dokladnie poszlo. Ja bym chyba jednak powiedziala prawde. Wedlug mnie jest to uczciwsze a klamstwo, jak mowia, ma krotkie nogi. Poiedz, ze jest Ci bardzo przykro, ale z takiego i takiego powodu zdecydowaliscie, ze jednak wolelibyscie zeby dzieckiem zajal sie ktos inny. No to trudno, ze jest wrazliwa, jest tez dorosla. Jezeli jej “przewinienia” nie sa wielkie, to mozesz jej zaproponowac, ze poczekasz miesiac czy iles, az znajdzie sobie inna prace.

      • Re: Pomóżcie…jak,,pożegnać” się z nianią?

        Problem w tym, że mamy dość dobrą sytuację materialną…
        Kuzynka i babcia w grę nie wchodzą, a nowa niania szybko wyjdzie z nim na spacer i mogą się spotkać…

        Ech…

        Roczniak Filip

        • Re: Pomóżcie…jak,,pożegnać” się z nianią?

          Miałam podobny problem 4 miesiące temu-też podjęliśmy decyzję o zmianie niani i podobnie jak u Ciebie-nic straszliwego, pzrerażającego się nie działo, ale były sprawy, które zdecydowanie nam przeszkadzalły. Męczyłam się ze sprawą tydzień-nie spałam, byłam struta zupełnie jakbym to ja miała stracić pracę (odpukać), rozważałam rózne opcje-kłamstwo, wykręty… Ale pomyslałam,że jestem dużą dziewczynką i musz grać fair. Przygotowałam sobie dokładnie to, co chciałam powiedzieć i powiedziałam-usiadłyśmy i poprosiłam,aby mi nie przerywała w trakcie. Powiedziałam,że musimy się rozstać, ponieważ nasza współpraca nie układa się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli i że mimo wcześniejszych rozmów “ostrzegawczych” i próśb nic się nie zmieniło i nasza cierpliwość uległa wyczerpaniu.
          Było ciężko, niania płakała, mówiła,że kocha Basię (wiem,że tak było naprawdę) i że się poprawi.Odpowiedziałam,że wiem,że kocha, ale że już nie wierzymy w jej poprawę, bo nasze zastrzeżenia do Niej mają związek z jej charakterem i jej naturalnymi zachowaniami. I tyle.
          Wystawiliśmy jej dobrą opinię, bo uważamy,że nie jest złą nianią, tylko NASZYCH wymagań nie spełniała.
          Było cięzko, nie ma co kryć, ale czuję się przynajmniej w porządku,że nie kłamałam.

          • Re: Pomóżcie…jak,,pożegnać” się z nianią?

            No coz…w takim wypadku chyba musisz powiedziec prawde…bo jesli sklamiesz, a to sie wyda, to i tak bedzie jej przykro i na jedno wyjdzie. Jesli macie dobra sytuacje to mozesz zaplacic jej 1miesiac wiecej…o ile polepszy to Twoje samopoczucie. Ja tak zrobilam.

            Pozdrawiam,
            asta i wystrzalowy 31.12.2005

            • Re: Pomóżcie…jak,,pożegnać” się z nianią?

              Najbrdziej ze wszystkiego jestem za powiedzeniem prawdy….. wiem jednak (do pierwszej rozmowy też się przygotowałam i wszystko sobie zapisałam co chciałam jej powiedzieć) że zatnę się i zaniemówię przy pierwszym zdaniu….
              Ona już wyczuwa, że,,coś jest nie tak” i wypytywała wczoraj o to drugą dziewczynę która przychodzi rano…
              Wiem, że też bardzo przywiązała się do Filipka…..

              Zupełnie inaczej sobie to wszystko wyobrażałam…. Najgorsze jest to, że gdy zdarzały się,,te małe zgrzyty” nie potrafiłam od razu stanowczo zwrócić jej uwagę…..ciężko, jeśli się kogoś zna i jest z nim na stopie koleżeńskiej, przejść na oficjalno-służbowe stosunki…..

              Źle się stało, że akurat teraz ma problemy ze zdrowiem, chodzi na rehabilitację i codziennie na 2godziny bierzemy inną dziewczynę…..wiem, że czegokolwiek bym nie powiedziałą, będzie myśleć że to przez to…..

              Ja czuję że nawet jak powiem prawdę….. Nie będę czuła się,,w porządku”

              Pozdrawiam

              Roczniak Filip

              • Re: Pomóżcie…jak,,pożegnać” się z nianią?

                Są to małe rzeczy, które z czasem kumulowały się… Nie potrafiłam zwrócić jej uwagi wcześniej i mam do siebie pretensje…
                Zapłatę za miesiąc z góry też biorę pod uwagę, wolałabym chyba żeby nie przychodziła…. Niech przeznaczy ten czas na szukanie pracy. Nie mogłabym patrzeć codziennie jak bardzo jej przykro…

                Roczniak Filip

                • Re: Pomóżcie…jak,,pożegnać” się z nianią?

                  Ojej – rozumiem Cię – tez jestem taka ze byłoby mi trudno to załatwić. Chyba jednak nie masz wyjścia tylko wprost z nią porozmawiac, moze wymyśl jakiś inny powód niż ten prawdziwy zeby jej nie robic przykrości – no i może daj jej trochę czasu na znalezienie innej pracy – tak zeby z dnia na dzień nie została na lodzie…
                  A z drugiej strony powiedz sobie ze przecież od wszystkiego na świecie, czyichś uczuć itd – najważniejsze jest dobro Twojego dzeicka. Więc trudno.

                  Agata i Ania (7.09.2004)

                  • Re: Pomóżcie…jak,,pożegnać” się z nianią?

                    Wydaje mi się, ze w stosunku do osób, które u Ciebie pracują musisz nieco zmienic podejscie i przede wszystkim jasno wyrazac swoje oczekiwania wobec nich.
                    Dziwi mnie troche, ze zauwazałas wczesniej jakies niedociągniecia z jej strony i nie dałas choćby znaku, ze nie podoba ci się jej postępowanie(trudno mi pisac, bo nie wiem o co dokładnie chodzi)
                    I stąd pewnie niepewnosc i powątpiewania niani, która wyczuwa, ze cos jest nie tak, ale nie ma pojęcia co a Ty nie mówiąc o co chodzi, nie dajesz jej szansy na poprawe.
                    Jesli to cos naprawde powaznego, powinna poznac prawde chocby po to, by w przyszłej pracy nie popełniac podobnych błędów.
                    I jak pisała Monika, jest “dużą dziewczynką” i powinna sobie poradzić ze słowami krytyki. A nóż posdziałają na nią w sposób mobilizujący….
                    Powodzenia i odwagi!


                    Ala i Filipek
                    ur 29.07.2003

                    Znasz odpowiedź na pytanie: Pomóżcie…jak ,,pożegnać” się z nianią?

                    Dodaj komentarz

                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                    Logo