Przede wszystkim pragę się przywitać, bo jestem tutaj po raz pierwszy 🙂 Oprócz bycia mamą prawie dwuletniego Adasia, jestem miłośniczką książek – tak w skrócie 🙂 Szukałam na forum wątku na temat książek – poradników dla rodziców, jednak żadnego nie znalazłam. Jeśli taki wątek istnieje, będę ogromnie wdzięczna za wklejenie linku, a jeśli nie, to mam nadzieję, że ten wpis zapoczątkuje dyskusję na interesujący (pewnie nie tylko mnie) temat. Nie wiem czy też tak miałyście, ale będąc w ciąży bardzo dużo czytałam na temat rozwoju płodu, prawidłowego odżywiania w ciąży, podczas karmienia piersią itd., ale potem jakoś zarzuciłam czytanie tego typu pozycji. Teraz mam jednak mocne postanowienie, żeby znowu sięgnąć do mądrych poradników i fachowej literatury, bo przecież człowiek uczy się przez całe życie 🙂 A każda z nas pewnie chce być najlepszą mamą i mieć szczęśliwe dziecko/dzieci 😉 Teraz szukam książek nie tylko na temat samej ciąży (Adaś na pewno będzie miał rodzeństwo :D), ale także na temat wychowania dziecka, kreatywnych zabaw itd. Przyłączycie się do mnie? 🙂 Razem łatwiej się mobilizować, szukać, dzielić opiniami 🙂 Mam nadzieję, że to miejsce stanie się centrum wymiany myśli na ten temat 🙂
17 odpowiedzi na pytanie: Poradniki i fachowa literatura dla rodziców. Co czytacie?
wolę forum – mimo przeczytania kilku książek fachowych – mam “żywe” przykłady na pewne sytuacje, zamiast suchych faktów
popieram gobin
forum
tylko trzeba sie najpierw wkrecic i wyczaic, komu mozna zaufac
nawet nie w kwestii wiedzy specjalistycznej, ale bardziej, zeby miec rozeznanie, czyje poglady generalne na wychowanie sa bliskie naszym i tyle
Ja coś przeczytałam, to się pochwalę
Tracy Hogg “Język niemowląt”
Ja ciążowe za pierwszym razem czytałam. A im dalej tym mniej. W ogóle nie znoszę poradników wszelakich.
ja też cos kupiłam i przeczytałam.
nastapiło to w chwili totalnego kryzysu wychowawczego;)
“Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały – jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły”.
Też to mam, chociaż żadnych większych kryzysów u nas nie było 😉
Imo najlepiej wsłuchać się w siebie i swoje dziecko, intuicja dużo nam podpowie 🙂
Czytałam dawno temu. Mamusia mi dała do czytania, jak nie dawała sobie ze mną rady.
Mam w planach przeczytać raz jeszcze.
i co pomogło?
Jasne 😀
też przeczytałam – i od razu zaczęłam dogadywać się z mężem 😉
mam tą książkę na półce – chyba najwyższy czas przeczytać
Ja kupiłam już jakiś czas temu i… nie bardzo mi podeszła. Jeszcze co prawda nie skończyłam ale nie mogę przez nią przebrnąć. Może i te triki, rady są skuteczne ale za bardzo mi to podjeżdża tresurą i manipulacją, Nie chcę tak kierować dzieckiem, wolę żeby samo do mnie mówiło niż było brane na siłę prostymi ( a jakże ) chwytami psychologicznymi.
Wolę jak rozmowa rozwija się naturalnie a nie żeby była sztucznie ukierunkowana. Choć przyznaję że niektóre zachęty do otworzenia się są przydatne.
o to ja chętnie i przeczytam… ma któraś na sprzedaż??
..trochę podczytuję..te powiedzmy..poradniki..
..ostatnio zawadzką wciągnęłam, ale żeby mnie wiedzą zabiła, to nie powiem..
..smaszcz-kurzajewską..z tych naszych rodzimych.. Ale też bez szału..jakiś zawitkowski po drodze..język niemowląt jest dla mnie pomyłką..bo..
.. Nie ufam zachodnim poradnikom, nijak się mają do naszej polskiej rzeczywistości..
..i takie tam..co zrobić, żeby dzieć spał, żeby coś tam..i coś tam..ogólnie..to z przymrużeniem oka na wszystko..bo ja to forum ufam;)..i własnej intuicji:D
Bo ta książka na podstwie Thomasa Gordona “Wychowanie bez porażek”, moim zdaniem Gordon pokazuje jak działa zasada zrozumienia dziecka, nie dając sztucznych “trików”… akurat Gordona polecam :)…
Albo w pdf?
Też polecam Gordona. Mądry facet.
I “jak mówić żeby dzieci…” też mi pasuje. Ale nie jest to książka, którą sie przeczyta, odloży na półkę i juz wszystko się wie. Trzeba ćwiczyć i skupic sie na danym temacie. Ja daje sobie tydzień na ćwiczenie każdego nowego rozdziału. Różnie to bywa, czasem się nie udaje, czasem problem rozwiązuje sie zanim wprowadze procedury z książki 🙂 Metody, zposów zwracania sie do dziecka, często wydaje mi się to nienaturalny, taki “nie nasz”. Np. zamiast dotychczasowego “posprzątaj ten bałagan” mowię: “widzę porozrzucane zabawki. Miejsce zabawek jest na półce” I przynosi to rezultaty 🙂
Generalnie wiele poradników czytałam. Nie wszystkie przeczytałam, bo albo byly nudne i napisane w taki sposób, ze usypiałam po pierwszej stronie, albo na wstepie nie zgadzałam się z tezami autorów, albo były “zbyt amerykańskie”. Czytałam też “Jak trenować dziecko”. Z ciekawości, bo glośno o niej bylo. Metody mnie przerażały.
Myślę, że trzeba znaleźć swój poradnik. Ważne, żeby czytac i nie osiadac na laurach 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Poradniki i fachowa literatura dla rodziców. Co czytacie?