Jestem dzisiaj 11 dni po terminie. Mam coraz czesciej skurcze przepowiadajace i brzuch bardzo twardy, ale nic wiecej. Jutro wieczorem mam sie zglosic do szpitala na wywolanie porodu. Ciesze sie z jednej strony, bo juz mam dosc czekania, ale tez mam lekkie obawy jak to bedzie. Tydzien temu mialam juz 2cm rozwarcie i polozna mowila, ze nie powinno byc zle, ale nigdy nic nie wiadomo. Czy ktoras z mam miala wywolywany porod? Powiedzcie jak to jest. Ponoc jest gorzej niz naturalnie, ale pewnie kazdy przypadek jest inny.
Pozdrawiam
10 odpowiedzi na pytanie: porod wywolywany
Re: porod wywolywany
Poród dopiero przede mną więc Ci nie pomogę. Ale dziwi mnie, że jesteś jeszcze w domu. U mnie na szkole rodzenia lekarz mówiła, że tydzień po terminie należy się zgłościc do szpitala i już się tam pozostaje do porodu. Zresztą leżałam tam w między czasie i rzeczywiście widziałam, że dziewczyny tak były przyjmowane. I szczerze powiedziawszy tego leżenia przez tydzień się boję (tyle czekają jeszcze w szpitalu tzn. jeśli wszystko z dzidzią ok). A Tobie nikt nie doradzał żebyś już wcześniej poszła na oddział?
Iwona i marcowa dzidzia
tickerfactory.com/ezt/d/1;20721;12/st/20060328/k/3228/images/obrazek.gif[/img]
Re: porod wywolywany
a to chyba zależy od szpitala. Frań urodził sie 9 dni po terminie. po terminie z OM chodziłam co drugi dzień na konsultację do przychodni przyszpitalnej, na ktg, usg, wszystko było ok, więc nie było powodu by mnie kłaść na patologię. informowano mnie tylko, że gdyby po 14 dniach po terminie dzieć nadal nie był zainteresowany samodzielnym wyjściem, to wtedy już będą wywoływać. ale obyło się bez tego. kilkanaście godzin po ostatnim usg, rozpoczął sie poród, Frań gdy się już zdecydował wyjść zrobił to nad wyraz szybko i sprawnie:)
Re: porod wywolywany
Ja miałam wywoływany.
U mnie 2 cm. rozwarcie miałam na długo przed porodem. Niby wczesniej miałam urodzić a tu nic. 7 dni po terminie bardzo zaczęly sączyć się wody. Zatem trzeba było poród wywołać
6godz. z oxytocyną, 2 kąpiele w wannie ale moja macica nie bardzo chciała współpracowac. Parłam 1,5 h. aż 8 dnia po terminie urodziłam.
Wszystko odbywało się w straszliwych bólach bo rodziłam “na żywca”. Miałam bóle z krzyza i z brzucha. Generalnie wesoło nie było i to przez 13h.
Teraz liczę na zzo, że mi pomoże.
I tobie życze by szybko sie to wszystko odbyło i jak najmniej bolesnie.
Pozdrawiam.
Aga,Tysia (30mcy) i KTOSik(15tc)
Re: porod wywolywany
Ja mialam porod wywolywany, bo po odejsciu wod nie pojawily sie skurcze. Czy jest gorzej niz naturalnie – nie wiem, bo tylko raz do tej pory rodzilam. Ale przezylam, wiec sie nie martw, bedzie ok. zycze ci szybkiego i latwego porodu.
Pozdrawiam.
Zosienka, 11.09.05
Re: porod wywolywany
Jesytem po pierwszym porodzie wywoływanym w terminie (cukrzyca ciężarnych) i drugim zwykłym (mały się zdecydował nie czekać do terminu, więc wywoływanie nas ominęło). Oba były dość krótkie i sprawnie wszystko poszło. Wywoływany miałam oksytocyna i przecieciem pęcherza płodowego. Faktycznie ból po oksytocynie znacznie silniejszy, aż do zatarcia sie różnicy między skurczem i przerwą – poprosiłam o znieczulenie. Po znieczuleniu bolało mniej ale gorzej czułam skurcze parte, słabo mi szło wypychanie Zu….
Poród wywoływany: bolesne skurcze poczułam tak koło 14, Zu urodziła się 17:25
Poród naturalny: bolesne skurcze koło 13:30, Tymek urodził się o 15:50
Oboje dostali 10 punktów.
Słowem nie taki diabeł straszny 🙂
Kas
Buzi od Zuzi i synka Tymka
Re: porod wywolywany
Mój gin tez powiedział, że jak do 14 dni nic się nie będzie działo to dopiero na wywołanie. Wcześniej nie panikować.
Aga,Tysia (30mcy) i KTOSik(15tc)
Re: porod wywolywany
nio, i słusznie, w końcu termin z OM jest tylko orientacyjny, to środkowy możliwy termin, co jak wiemy ma się nijak do rzeczywistości:)
Re: porod wywolywany
Witaj,
mój poród równiez byl wywolywany. Najpierw masaz szyjki, potem lewatywa i znowu kilka masazy ( nie pamietam ile, gdyz bylo to prawie 4 lata temu).Wkładają wenflon przez ktory podawana jest oksytocyna, ale w której fazie porodu-nie pamietam. Porod postepuje szybciej choc nie mam porownania z niewywolywanym.
Uszy do gory, i tak musisz urodzic, a skoro termin minal, nie ma rady i musza to zrobic! Niedługo ujrzysz swoje szczescie…
pozdrawiam-Asia
Re: porod wywolywany
Mieszkam w Anglii i tu bede rodzic i tutatj nie klada tak szybko na oddzial bo do 42 tygodnia to jest wszystko normalne, trzeba tylko obserwowac ruchy dziecka i w razie gdyby cos bylo nie tak to trzeba sie zglosic do szpitala. Czasami wolalabym byc juz w szpitalu dla wlasnego spokoju, ale z drugiej strony chyba lepiej w domciu!
Pozdrawiam
Re: porod wywolywany
Dzieki za slowa otuchy. Juz jestem tak zmeczona tym czekaniem, ze chyba wszystko zniose, oby tylko miec to za soba!
Trzymajcie sie!
Znasz odpowiedź na pytanie: porod wywolywany