naprawde bardzo kocham swojego męża i Gosieńke ale jest mi w tej chwili tak dobrze:) pojechali o 13.00 do teściów…sami, pierwszy raz bezemnie…ja jestem SAMA w domu!!!…wróca ok 18….spakowalam ciuszki, pieluszki, zabawki, jedzonko, ucalowalam i pojechali:)
wydepilowalam nozki, pomalowalam paznokcie, na obiad zamowie sobie pizze (nie bede tracic czasu na gary), zaraz wlacze sobie jakis film na dvd i bede sie relaksowac….Dziewczyny jest pięknie i wszystkim polecam:)
5 odpowiedzi na pytanie: “pozbyłam się” rodziny:)
Re: “pozbyłam się” rodziny:)
🙂 wykorzystaj chwile “wolności” na maxa :))
Kaśka z Natusią
Re: “pozbyłam się” rodziny:)
Pomimo mojej największej na świecie milości- miłości do mojej córeczki ( i do męża też oczywiście)……ZAZDROSZCZĘ CI KOBIETO !!!! ;-))))
Niki i Nineczka 21.01.2004.
Re: “pozbyłam się” rodziny:)
Boze jak mi sie marzy taki dzien!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Niestety jest to marzenie scietej glowy!
Nelly i Hubert16 miesiecy!!
Re: “pozbyłam się” rodziny:)
no i bylo naprawde ekstra:)
wrocili nie o 18 ale o 20.30!!!!….poszli jeszcze na msze na 18.30.
gosiaczek byl grzeczny jak juz dawno jej sie nie zdazylo, nie zaplakala ani razu… A ja? ja czuje sie jak nowonarodzona, naladowalam akumulatory na kolejne tygodnie:) jedyny bol to twrade piersi jak przyjechali… Ale steskniona Gosia zjadla oba cycki na raz:)
Re: “pozbyłam się” rodziny:)
No dobra, ale opowiadaj co robiłaś :-)))). Bo ja jakbym miała taaaaką labę to naewt nie wyobrażam sobie co bym zrobiła…. Ale pewnie pasemka u fryzjera ;-)))).A potem zaprosiłabym koleżankę na “małego” heinekena :-)))))
Niki i Nineczka 21.01.2004.
Znasz odpowiedź na pytanie: “pozbyłam się” rodziny:)