Przepraszam nowe mamy, że nie potrafię dziś się cieszyć z ich szczęścia. Coraz to nowe zaciążone pojawiają się na forum, a ja mam @. Wiedziałam, że w tym miesiącu nic z tego nie będzie, ale jakoś do ostatniej chwili się łudziłam… Ten cykl był na totalnym luzie – bez kalendarza, termometru, wypatrywania objawów owu, testów owu. Na prawdę myślałam “co będzie – to będzie”. Nie szalałam, nie myślałam non stop, żeby zajść w ciążę. W ogóle o tym nie myślałam, oddawałam się upijnemu urlopowi 😉 Aż tu nagle – piersi mi urosły, zaczęłam mieć chorobę lokomocyjną i ogólnie mdłości. Byłam pewna, że się udało, że wyluzowanie to najlepsza i najefektywniejsza rzecz na świecie. Czekałam tylko do terminu @, by zatestować. Aż tu niespodziewanie @ przyszła. Niespodziewanie, bo w 28 dc. Jeszcze nigdy tak wcześnie nie przyszła! Moje cykle mają ok 31-33 dni, czasem 36, a tu…. Przynajmniej jestem pewna, że się nie udało 🙁 I smutno mi. Bo kolejne dziewczyny przeskakują wyżej, a ja tu tkwię. 9 miesięcy temu, gdy zaczęłam tu bywać postanowiłam, że nie założę sobie tikera odliczającego dc, bo przecież długo tu nie zabawię. Teraz myślę, że chyba już pora go założyć… Pewnie jeszcze tu posiedzę… Wiem, że moje starania to nic w porównaniu ze staraniami wielu dziewczyn, które na starających siedzą od 40 miesięcy i więcej, ale ja już powoli zaczynam czuć się, jak weteranka… i mam doła, czego nie da się ukryć. Pewnie jutro mi przejdzie, ale dziś czuję się do d… I przepraszam, że smęcę. Już dawno tu nikt nie smęcił…
11 odpowiedzi na pytanie: Przepraszam nowe mamy…
Re: Przepraszam nowe mamy…
Nie przepraszaj Broniu! Masz prawo czuć dokładnie to co czujesz…..
Wiem bo sama przez to przechodziłam, też czekałam, czekałam, czekałam…..
Jedne dziewczyny przychodziły i po miesiącu albo dwóch oznajmiały, że mają II krechy i uciekały na Oczekujące a ja? Ja wciąż tu tkwiłam…
A wraz ze mną kilka dziewczyn, które nota bene wciąż tu są
Na początku cieszyły każde II kreski a potem z czasem potrafiły rozzłościć, szczególnie jak pisała to dziewczyna, która na forum była miesiac, dwa…
Jedynie otuchę i nadzieję dawały dwie kreseczki tych ze “starej wiary”. Cieszyły tak jakbym to ja sama zobaczyła je na własnym teście
Gdybyś ty wiedziała jak ja beczałam z radości gdy okazało się, że dziecka spodziewa się sysiM, AgaHH, Erica, Mirion, Edycja, Zuzanna, Marcysia i kilka innych nie wymieniony ( sorry ale ta lista jest na szczęście nieco większa)
Ale gdy zobaczę takiego właśnie posta o II kreskach Samanty, Bambamka i jeszcze kilku innych…..pewnie też będę beczeć…
bo to tak cieszy…. cieszy podwójnie….
I nie wyrzucaj sobie, że w pewnym momencie masz zwyczajnie tego dość, że jesteś zrezygnowana, zła, zazdrosna….. to są zupełnie naturalne ludzkie odczucia…..
Przytulam cię Broniu bardzo mocno do serducha w tym ciężkim dla ciebie dniu
rrenya i donum Dei
ps. Zauważ Broniu, że pomimo iż jestem już na wylocie z Oczekujących ja wciąż jeszcze jedną nogą tkwię na Starających się jakoś nie mogę stąd odejść
Re: Przepraszam nowe mamy…
Broniu kochana – witaj w klubie. ja tez za chwile dostane @ (tez chyba troszke wczesniejszej, bo juz czuje bol brzucha). 22 raz. powiem Ci cos: zafasolkowane dziewczyny maja prawo do radosci, a Ty (my), mamy prawo do smutku. nie odbieraj sobie tego i nie wyrzucaj. ilosc miesiecy i rozczarowan tez nie neguje Twojego prawa do dola. wiec podoluj sie, ale tylko przez chwileczke, bo wlasnie zaczelas nowy cykl, czyli nowe szanse i nowe nadzieje, a moze tym razem sie uda? moze sie uda wlasnie PO odpoczynku urlopowym?
ja jestem jeszcze przed urlopem, na ktorym wypadna mi dni plodne, wiec tez sie nastawiam, zwlaszcza, ze biore kupe roznych hormonow.
tez mam kolezanki i szwagierke, ktore urodzily w czasie, kiedy ja sie staram, mam nawet taka, ktora urodzila w terminie jaki ja mialam… nie jest lekko ale skoro innym sie udaje, to nam w koncu tez…
pozdrawiam serdecznie
Re: Przepraszam nowe mamy…
Broneczko, wcale sie nie gniewam, popłacz sobie, wyżal się, tylko potem przypomnij sobie jak to własnie Ty mnie wspierałaś, pocieszałaś i ochrzaniałaś jak popadałam w doł po kolejnym nieudanym cyklu.
Zobaczysz, że Wam też się uda, tylko spokojnie, widocznie wasza dzidzia czeka dopiero w kolejce : ) Jesteś zdrowa, twój mąż pewnie też (widziałam na zdjęciach – chłop jak dąb!) i napewno doczekacie się fasolki!
Uszy do góry i do roboty za kilkanaście dni!!!
Re: Przepraszam nowe mamy…
wierz mi, znam to… Niektórzy wpadaja tu tylko na chwilę, ale jeszcze zostaję, nie martw się nie będziesz sama a i Ty doczekasz się małego cudeńka zobaczysz, głowa do góry
PRZYTULAM CIĘ:)
Re: Przepraszam nowe mamy…
Broniu,
masz prawo do smęcenia i nie przepraszaj, po to jest to forum, zeby wyrzucić z siebie to co akurat czujesz, dzisiaj jest źle ale niedługo zalejesz nas fluidkami i falą optymizmu, czego Ci z całego serca życzę 🙂
Polcia mojej siostry
Re: Przepraszam nowe mamy…
Witaj!
Ja staram się od 7 cykli. Może nie czuję złości do dziewczyn, które zaciążają, ale jeszcze ani razu nie odpisałam na żadnego posta informującego o II kreskach. Jakoś nie mogę się przemóc i koniec.
Pozdrawiam ines
Re: Przepraszam nowe mamy…
Broniu, dzis jest dołek, a jutro będzie lepiej…
każdy ma słabsze dni, a szczególnie my kiedy dostajemy te wstrętną @
wiec Twoje podejście jest zupełnie zrozumiałe
gdybyś widziała jakiego dołka miał po ostatniej @ mój mąż, był zły na wszystko dookoła… nie tylko my tak sie czasem czujemy
ale juz później mu przeszło – bo w końcu nowy cykl – nowa nadzieja…
głowa do góry, w koncu musi sie udać!
olcia
Re: Przepraszam nowe mamy…
A widzisz Ines! Ja zawsze odpisywałam na te posty. W tym miesiącu nazbierało ich się tak dużo, że pękłam. Jak dziś zobaczyłam kolejny to coś we mnie strzeliło i nie miałam już siły kolejnej nowej mamie gratulować…
Natusiu! Nie będę się długo dołować, bo na szczęście przez długi weekend pracuję… Po pierwszych nieudanych starankach stwierdziłam, że muszę znaleźć coś, co mi nie pozwoli za dużo myśleć. I znalazłam. Drugą pracę. Pomogło. Nawet na forum nie miałam siły i czasu codziennie zaglądać, więc się zbytnio nie stresowałam. Myślę, że tym razem też pomoże.
Letka! Czemu nie piszesz, co u Ciebie? Mój post Cię przestraszył? Pamiętaj – cały czas myślałam i myślę o Tobie – i wtedy, gdy Ty miałaś doły i teraz, gdy Ci się udało!
Dzięki kochane za ciepłe słowa. Może to i dobrze, że @ przyszła? Zawsze marzyła mi się majowa Maja i mam na to szanse!
Pozdrawiam Was wszystkie.
Bronia
Re: Przepraszam nowe mamy…
mam nadzieje, że już Ci lepiej ja mam humorek pod zdechłych azorkiem 7 cykl i nic
Aga
Re: Przepraszam nowe mamy…
nie załamuj się, tylko do roboty 🙂
trzymam mocno zaciśniete kciuki, zeby sie udało 🙂
Juleczka (Puchatek) 12.12.04
Re: Przepraszam nowe mamy…
Jesteśmy tu właśnie po to żeby nie musieć przepraszać nowych mam za naszą zazdrość którą czujemy. To nie wstyd, że gdy widząc kobietę w ciąży szczęśliwą masz ochotę poszarpać ją za włosy. Tak sobie żeby się wyrzyć. Bo mamy wielką potrzebę sprawiedliwości, a ona robi sobie z nas kpiny.
Jesteśmy w starających się właśnie po to żeby czasem wrzasnąć że zazdrościmy nowym mamom.
To dopiero 9 cykl, nie ma co się zamartwiać. Może najzwyczajniej na świecie potrzebujecie więcej czasu, a dzidzius siedzi sobie w poczekalni fasolek i chce was trochę przetrzymać tylko po to żebyście go mocniej kochali.
Nie martw się. Napewno awansujesz do oczekujących wcześniej ode mnie. Głowa do góry.
Weteranka wojny w Wietnamie. 3 lata już za mną ale się nie dam!
Znasz odpowiedź na pytanie: Przepraszam nowe mamy…