szlam sobie dzisiaj i spotkalam dawna nie widziana nauczycielke. ona na to ze nie poznala mnie i kto by sie spodziewal ze tyle centymetrow bede miala (zmierzyla mnie wzrokiem od stop do glow). problem w tym ze jak ona mnie uczyla (mialam wtedy 15 lat) to cierpialam na anoreksje i wazylam okolo 30 kilo. od tego czasu az do dzisiaj mam problemy z jedzeniem i zaakceptowaniem swojego ciala (teraz waze okolo 46 kilo wiec duzo wiecej niz wtedy- wtedy bylam chodzaca smiercia). zawsze jak spotykam kogos kto mnie tyle lat nie widzial to slysze podobne komentarze. oczywiscie zaciskam zeby i obracam to w zart ale chce mi sie plakac. dlaczego nie moga sie ludzie powstrzymac od takich komentarzy? co ich obchodzi ile kto wazy? przeciez nawet ci co tez maja kompleksy na tle swojej wagi to jeszcze dowalą inej sobie zamiast po prostu przemilczec.
w takich sytuacjach mam ochote albo popelnic samobijstwo albo przestac znowu jesc i to zupelnie i zaglodzic sie na smierc.
jesli ktos twierdzi ze slowa nie rania to sie bardzo myli.
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: przykre komentarze
Re: Tak, taktownie tylko wobec grubasów. Basta!
Nie wiesz dlaczego?
Ludziom otyłym/z nadwagą się nie zazdrości. Szczupłym jak najbardziej.
A wiadomo, że zazdrosci towarzyszy zawiść.
Re: Tak, taktownie tylko wobec grubasów. Basta!
Wiesz, myślę, ze jedynie osoby zadowolone ze swojej sylwetki (są takie?? ) nie ruszają opinie innych na temat tuszy. I to niezależnie od tego, czy jest się za grubym czy za chudym. A jak się słyszy ten sam komentarz poraz enty… anioł by się wściekł. I mimo, ze może rozmówca nie miał nic złego na myśli, rani i/lub wkurza. I tyle. Dlatego też ani jednego złego słowa nie powiedziałam w kierunku tej nauczycielki. Co nie zmienia faktu, że było to trochę nietaktowne…
Ale z drugiej strony – nie było nas przy tym i to nie nam oceniać to zachowanie.
lunea i Weronika (24.09.03)
Re: Tak, taktownie tylko wobec grubasów. Basta!
Ja też zauważyłam, że najwięcej do powiedzenia na temat mojej sylwetki mają osoby z nadwagą. I ciągle to:”Znowu schudłaś, przytyłąbyś parę kilogramów”. Kurcze mi jest dobrze tak jak jest, jak mi było źle z 6 kg nadwagą to jadłam przez 1.5 miesiąca grejfruta i sałatę i się odchudziłam. Też myślę, że to niezdrowa zazdrość.
Ja nigdy nie komentuję czyjejś tuszy, chyba, że ktoś się pyta wprost, ale zawsze to robię delikatnie, a nie tak dowalam jak w/w pani “z grubej rury”.
Re: Tak, taktownie tylko wobec grubasów. Basta!
Masz rację z tym, że wiele osób myśli że nadmierną szczupłość można sobie komentować, ale nadwagi nie, bo to by było niegrzeczne. Ja też jestem z natury bardzo szczupła, choć jem normalnie. Mam taką przemianę materii, że mogę jeść ile chcę, nawet najbardziej kaloryczne potrawy i waga ani drgnie. Mnie również wkurza, jak jakaś np. ciocia, która mnie dawno nie widziała mówi: “O, jaka ty jesteś chudziutka, kiedy wreszcie przytyjesz”. Ciekawe co by było gdybym jej odpowiedziała: “A ciocia mogła by zrzucić parę kilo”. Pewnie by się obraziła. Ale obiecuję sobie, że następnym razem tak powiem, a co 🙂
Pozdrawiam
Asia z Oleńką (22.07.2002)
Re: przykre komentarze
słonko, swiata nie zmienisz, ludzi pewnie też nie… nie oni są ważni. WAŻNA jestes TY, juz zdrowa. przykro mówić, ale “zlej” te komentarze. Głowa do góry. A z głupotą ludzka spotkasz sie jeszcze nie jeden raz, więc dużo siły życze
Ania
Re: Tak, taktownie tylko wobec grubasów. Basta!
Ja nie na temat 🙂 Śliczne masz dzieci. To bliźniaki??
Znasz odpowiedź na pytanie: przykre komentarze