Julcia wciąż skubie usteczka….oczywiście nie powiem Wam od kogo odpatrzyła…..z tym, że ja chwilowo tak nie robię, a ona tak. Nie wiem jak ją tego oduczyć.
Poza tym chodzi często na paluszkach i już nie wiem czy to nie jakaś wada.
A jak jest z waszymi dzieciaczkami? Zapewne one też mają jakieś przyzwyczajenia….piszcie
8 odpowiedzi na pytanie: przyzwyczajenia dziecinne
Re: przyzwyczajenia dziecinne
obgryzanie paznokci i wkladanie paluchow do buzi. Ale juz przeszlo, pomogl Mikolaj. Powiedzialam jej ze jak bedzie wkladac paluszki do buzi to beda obslinione i brzydko pachniec i jak Mikolaj przyjdzie to nie zechce sie przywitac tylko sobie pojdzie. I obgryzanie paluszkow podobna metodą – jak zobaczy takie paluszki z zadziorami to nie poda Ci rączki itp. Bylo skuteczniejsze niz plyn do paznokci, gorzki, paskudny ale zlizywany przez Agatkę
Monika
Re: przyzwyczajenia dziecinne
dobry pomysł,hihihia…..
Re: przyzwyczajenia dziecinne
oj lie ja sie tych plynow nakupowalam… ale u nas jakos na obgryzanie paznokci nic nie pomaga, a drugie to Julianka spi ze “szmatka” – pielucha przytuzlanka
Re: przyzwyczajenia dziecinne
jest tego trochę…. Ale w sumie ja bym też znalazła u Julii więcej chyba przyzwyczajeń.
Julka też chodzi na paluszkach, zwracam jej uwagę a ona zapomina się i znów to samo.
Re: przyzwyczajenia dziecinne
a no wlasnie te kozy z nosa…. Juliana chowa sie pod koldre zeby jej nikt nie widzial
Agnieszka + Julianka (22.01.00) i Patricia (11.10.01)
Re: przyzwyczajenia dziecinne
U nas dlubanie w nosie i jedzenie koz to niemalże obyczaj dziecięcy – nie do zwalczenia. I to już przerabiany po raz drugi – fuuuj!!!
Madzia z Igą ( 7 lat) i Filem (4)
Re: przyzwyczajenia dziecinne
U nas chyba na szczęście nie będzie takiego “przyzwyczajenia” bo Kacperek jest właśnie wrażliwcem, np. ja oczyści nosa chusteczką i coś na niej zobaczy to po prostu ma odruch wymiotny, pączka nie weźmie dor ręki tyko musi być w woreczku bo inaczej ręcę się kleją, jak przy myciu rąk zachlapią się troszkę rękawki to trzeba zdjąc bluzę bo mokra, broń boże podwinąć rękawek i tak dalej…. Mam nadzieję że trochę z tego wyrośnie 🙂
Daszka mama 3 latka Kacperka 🙂
Re: przyzwyczajenia dziecinne
Och jaka moja radość, że Julka nie ma jak na razie takich kłopotów. Z “babolami” z nosa jest super jak tylko coś czuje w nosku zaraz chce wysmarkać albo wydłubie i woła że “Ble”. Zawsze ma pod ręką jakąś pieluszkę albo chusteczkę w którą może wytrzeć paluszek lub rączkę. Nigdy nie spotkałam się żęby chciała “to” spróbować. Podobnie jest z obgryzanie paznokci. Sama pozwala mi na obcięcie, chociaż do jakiegoś czasu robiłam to na spaniu. Teraz nie mam problemu wystawia mi rączki i nóżki. Sama nie raz jestem bardzo zdziwiona. Podobnie jest z kremowaniem po kąpieli, gdyż ma do tej pory ma kłopoty ze skórką i sama woła krem aby posmarować “gagę”
Znasz odpowiedź na pytanie: przyzwyczajenia dziecinne