co byście zrobiły gdyby wasz rodzic przychodząc do Was ledwie słyszalnie pukał dwa razy do drzwi (to w sumie nawet nie pukanie tylko “głaskanie” drzwi – często nawet tego nie słychać ) a potem bez żenady wchodził….?
ja mam już serdecznie dość i krew mnie zalewa dosłownie, bo mój teść właśnie tak postępuje…. przychodzi średnio co dwa dni o różnych porach…czasami rano kiedy ja chodzę po domu w szlafroku, albo tylko w koszulce nocnej…. zamykam drzwi na zamek i doszło do tego, że dosłownie co pół godziny chodzę i sprawdzam czy są faktycznie zamknięte – mąż nie ma w nawyky zamykać drzwi na zamek…. rozmawiałam z mężem i prosiłam żeby albo zamykał te ch…. Ne drzwi albo powiedział ojcu że jeśli puka to niech czeka aż mu ktoś otworzy…. NIC…dziś rano znowu to samo…ledwie zdążyłam dobiec do łazienki zanim drzwi się otwarły… czuję się jakbym była pod ciągłym obstrzałem….pewnie powinnam zaraz po obudzeniu się pędzić do łazienki żeby doprowadzić się do ładu i sprzątać mieszkanie, ścielić łóżka itp. żebym nie musiała się stresować… ale to i tak chyba nie w porządku żeby tak włazić do cudzego mieszkania bez ceregieli… a może ja się czepiam? nie mam ochoty kłócić się z mężem o to ale chyba dziś nie wytrzymam – rano dosłownie zaciskałam zęby do bólu, żeby nie zrobić awantury…..
W.
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: puk puk…wrrrrrrrrrrrrr
Re: puk puk…wrrrrrrrrrrrrr
mieszka w tym samym bloku i na tym samym piętrze……
W.
Re: puk puk…wrrrrrrrrrrrrr
pomysł pierwszorzędny
W.
Re: puk puk…wrrrrrrrrrrrrr
zrobilabym wlasnie cos przeciwnego niz ubieranie sie – chodzilabym na golasa, moze jakby raz wszedl to by sie opamietal
Re: puk puk…wrrrrrrrrrrrrr
Zrob drzwi zatrzaskowe, ktore od zewnatrz mozna otworzyc tylko kluczem…i z glowy:)
Takie drzwi od zewnatrz nia maja klamki tylko galke..
AGA i
Re: puk puk…wrrrrrrrrrrrrr
Aaaaa…. No tak.
Moja kuzynka tak mieszka z teściami, są za ścianą właściwie (mieszkania osobne), ale wyobraź sobie żyją w takiej komitywie, że nawzajem do siebie wpadają bez zapowiedzi, nie mówiąc o dziecku, które lata do nich 155 razy dziennie. A rodziców kuzynka ma 4 piętra niżej i właściwie żyją w takiej małej komunie, no, ale im to nie przeszkadza, może dlatego, że bardzo się lubią.
To taka ciekawostka 🙂
Re: puk puk…wrrrrrrrrrrrrr
Moja teściowa 100km a matka 300km. Na szczęście, bo byłoby tak samo!
Re: puk puk…wrrrrrrrrrrrrr
Czas w czyn wprowadzić 😉
Mysia-Pysia
Re: puk puk…wrrrrrrrrrrrrr
aż taka odważna nie jestem ….
W.
Re: puk puk…wrrrrrrrrrrrrr
Moi rodzice tak robia i choc to moi rodzice jest to denerwujace, bo teraz mam swoja rodzine i lubimy sobie w samych gaciach polatac po domu. Albo czasem co nieco. Moja mama nawet nie dzwonila, ze przyjedzie, nie pukala,tylko ladowala sie do srodka. Gdy stalo sie to pierwszy raz zapomnialam jezyka w gebie, bylam zaskoczona.Zapytalam bez pretensji dlaczego nie zadzwonila, moglo nas nie byc, stwierdzila tylko, ze ona o tej przyjezdza i juz… Kiedys przyjechalismy moze pol godziny wczesniej na umowiony obiad,mama byla w neglizu i zrobila mi straszna awanture, ze nie powiedzialam, ze przyjezdzam… Tata, tez nie dzwoni, puka i wchodzi.Krepuje mnie to, bo nie chce zeby mnie widzial w powyciaganych gaciach, ale fajnie by bylo gdyby zadzwonil. Najsmieszniejsze w tym jest, ze gdy my zadzwonimy informujac o wizycie z conajmniej 2 godzinnym uprzedzeniem, wypomina mi to przez tydzien, bo my tak niespodziewanie…I jego zona zle sie czuje, bo sie nie zdazyla przygotowac… Krew sie we mnie gotuje na sama mysl.
Re: puk puk…wrrrrrrrrrrrrr
jak widać powiedzenie “nie” własnym rodzicom wcale nie jest proste…. a co dopiero teściom…. wydaje się że wystarczy porozmawiać i powiedzieć czego się oczekuje….
ja narazie wymusiłam na mężu deklarację zamykania drzwi na zamek po każdym przyjściu do domu…. zobaczymy jak to będzie…. ciągle myślę o tej gałce zamiast klamki…. za jakiś czas poddam ten pomysł mężowi
W.
Znasz odpowiedź na pytanie: puk puk…wrrrrrrrrrrrrr