Dziewczyny! Potrzebuję się wygadać… Wysłuchacie? Poradzicie? Popełniłam kardynalny błąd i zawiesiłam swoje życie na kołku przez starania już 3,5 roku temu. Efekt jest taki, że jestem w totalnej d… Nie podejmowałam żadnych kursów, studiów, nie zmieniałam pracy, bo przecież już, już miałam być w ciąży. Efekt jest taki, że wypaliłam się zawodowo, jestem na terapii grupowej i dalej nie wiem co ze sobą robić. W zasadzie spełniły się moje marzenia, bo mieszkam od niedawna w wymarzonym domku z ukochanym mężem i kotem, niedługo dołącza do nas szczeniaczek. Dookoła piękne lasy… Mam taką superkomfortową sytuację, że mogę robić w życiu w zasadzie co tylko zechcę, nie muszę pracować dla pieniędzy. I nie potrafię się cieszyć z tej bajki!!! A wszystko dlatego, że brakuje mi dziecka… Straciłam radość życia i nie wiem jak ją odzyskać. Wiem, że to jest straszne, niewdzięczne, że niektórzy mają taką ciężką sytuację, a ja nawet nie wim co zadecydować. Chciałabym zasnąć i się nie obudzić… A teraz prośba: Może któraś z Was zna jakiegoś dobrego terapeutę? Wiem, że chyba potrzebuję profesjonalnej porady, a nie chę pójść do byle kogo. Przepraszam, że takie czarne myśli tu wrzuciłam, ale nie mam już siły trwać na tej huśtawce. Ostatnio coraz częściej zresztą jestem na dole 🙁
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Raczej smutny wątek
Ginginku, to wspaniale, że wszystko zaczyna się układać. Myślę, że najważniejsze w naszych staraniach są tak naprawdę relacje z partnerem. Nie wiem dlaczego, ale tak trudno jest te wszystkie odczucia i tematy powiązane omówić, tak by nie ranić wzajemnie swoich uczuć. Mężczyźni niestety najczęściej nasze skargi na życie i los odbierają bardzo osobiście, jakby byli odpowiedzialni za wszystko złe co się dzieje.
Myślę, że teraz będzie Ci dużo łatwiej odnaleźć radość z życia! A szczeniaczek to świetny pomysł, znakomicie poprawia humor, zabiera mase czasu i daje dużo radości 🙂
Ginginku cieszę się że udało się wyjaśnić WAM kilka ważnych spraw:)
spokój i harmonia między parnerami jest niezwykle istotna w prawidłowym i jak najmniej stresowym współżyciu 🙂 Teraz już wszystko inne wyda się mniej nieosiągalne:) Trzymam kciuki za Twoje pozytywne nastawienie!!!
Ginginku cieszę się ze u Ciebie wyszło trochę słonka 🙂
trzymam kciuki zeby tych kryzysów już nie było.. a jak sie pojawi smutek czy dołek to zebyś szybko z niego wyskoczyła..
no i życzę Ci z całego serca spełnienia marzenia tego najskrytszego.. pozdrawiam Cię gorąco. Ania
Znasz odpowiedź na pytanie: Raczej smutny wątek