re-operacja Dorianka, proszę o ciepłe myśli 12.11
Witajcie dziewczyny, jak może część pamięta, mój Dorian miał operowane spodziectwo prawie rok temu, ponieważ sie nie udała do końca ta operacja teraz będzie poprawka… jak ten rok zleciał…
dziecko już pokazuje jak będzie sikało na stojąco jak tata i każe się prowadzić do pana doktora…
w niedzielę idziemy do szpitala, w poniedziałek operacja, trzymajcie kciuki za zreperowanie siusiaka
Przysłowia o wiośnie. Co mówią nam ludowe mądrości?
Najlepsze aplikacje edukacyjne dla dzieci w wieku 6-8 lat. TOP 6 polecanych programów do nauki, rozwoju i kreatywnej zabawy
Te gry mają sens. 6 wartościowych aplikacji dla dzieci, które przetestowałyśmy z córką
Strój galowy do szkoły. Jak powinien wyglądać ubiór na specjalne okazje?
Przecieki matura 2024. Te zadania na pewno pojawią się na egzaminie!
Jak obliczyć średnią na koniec roku i na semestr? Niektórzy popełniają prosty błąd
- Rodzice.pl
- Forum
- NA KAŻDY TEMAT
- Tematy, których nie znalazłam w forum
- re-operacja Dorianka, proszę o ciepłe myśli 12.11
Angina u dwulatka
Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...
Czytaj dalej →Skubanie paznokci – Co robić, gdy dziecko skubie paznokcie?
Może wy macie jakieś pomysły, Zuzanka od jakiegoś czasu namiętnie skubie paznokcie, kiedyś walczyłam z brudem za nimi i obcinaniem ich, a teraz boję się że niedługo zaczną jej wrastać,...
Czytaj dalej →Mozarella w ciąży
Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.
Czytaj dalej →Czy leczyć hemoroidy przed porodem?
Po pierwszej ciąży, a bardziej porodzie pojawiły się u mnie hemoroidy, które się po jakimś czasie wchłonęły. Niestety teraz pojawiły się znowu. Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie wiem,...
Czytaj dalej →Ile kosztuje żłobek?
Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...
Czytaj dalej →Pytanie do stosujących zastrzyki CLEXANE w ciąży
Dziewczyny mam pytanie wynikające z niepokoju o clexane w ciąży. Biorąc od początku ciąży zastrzyki Clexane w brzuch od razu zapowiedziano mi, że będą oprócz bolesności, wylewy podskórne, sińce, zrosty...
Czytaj dalej →Mam synka w wieku 16 m-cy. Budzi się w nocy o stałej porze i nie może zasnąć.
Mój syn budzi się zawsze o 2 lub 3 w nocy i mimo podania butelki z piciem i wzięcia do łóżka zasypia dopiero po ok. 2 godzinach. Wcześniej dostawał w...
Czytaj dalej →Dziewczyny po cc – dreny
Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...
Czytaj dalej →Meskie imie miedzynarodowe.
Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...
Czytaj dalej →Czy to możliwe, że w 15 tygodniu ciąży??
Dziewczyny!!! Sama nie wiem co mam o tym myśleć. Wczoraj wieczór przed kąpielą zauważyłam przezroczystą kropelkę na piersi, ale niezbyt się nią przejełam. Po kapieli lekko ucisnęłam tą pierś i...
Czytaj dalej →Jaką maść na suche miejsca od skazy białkowej?
Dziewczyny, których dzieci mają skazę białkową, może polecicie jakąś skuteczną maść bez recepty na suche placki, które pojawiają się na skórze dziecka od skazy białkowej? Czym skutecznie to można zlikwidować?
Czytaj dalej →Śpi albo płacze – normalne?
Juz sama nie wiem co mam myśleć. Mój synek ma dokładnie 5 tygodni. A mój problem jest taki, że jak mały nie śpi, to płacze. Nie mogę nawiązać z nim...
Czytaj dalej →Wielotorbielowatość nerek
W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...
Czytaj dalej →Ruchome kolano
Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...
Czytaj dalej →
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: re-operacja Dorianka, proszę o ciepłe myśli 12.11
Re: re-operacja Dorianka, proszę o ciepłe myśli 12
Mooocno zaciskam kciuki i ślę miliony ciepłych myśli do Was!!
Zdrówka Dorianku. oby jak najszybciej Ci się Słonko poprawiło!!!
Re: re-operacja Dorianka, proszę o ciepłe myśli 12
juz przekazalam kasi wasze zyczenia 🙂
Ania i
wyrzucam to z siebie
cześć dziewczyny, właśnie przyszłam do pracy, czytam i oczy mi się pocą, dziękuję Wam wszystkim serdecznie, fluidki działają
Kruszynko dzięki za relację na bieżąco
poniedziałek był jednym z najgorszych dni w moim życiu, najpierw kilka godzin dziecko na czczo prosząc o picie, banana itp
założyli mu wenflon w zgięciu łokcia :/ w dodatku źle, kroplówka nie szła i jak w końcu ok. 11 po niego przyszli to zamiast mu dać coś już w drzwiach na blok operacyjny to musieli go ode mnie odrywać siłą i zakładać nowy wenflon :(((
potem miał jeszcze kilka wkłuć 🙁 w jednym ramionku dla celów narkozowych, w jednej rączce jakiś ślad znalazłam i w drugiej rączce wkłucie które do wczoraj wytrwało drożne na szczęście
dzieci po operacjach dostają silny środek przeciwbólowy wkłuciem w ramionku, tamten zdjęli po operacji więc trzeba było mu założyć drugi w drugim ramionku :/
operacja trwała 2,5 godziny, ja się już miotałam z nerwów że tak długo…
w końcu wyszedł nasz doktor i mi wszystko opowiedział w gabinecie, była to niezbyt skomplikowana ale precyzyjna robota, zwłaszcza ze siusiak był już “przerabiany”
po operacji straszne chwile :((( zwłaszcza wizualnie, małemu skrzepy zatkały rureczkę cieniutką umieszczoną przez brzuszek w pęcherzu i nie spływał mu mocz (raczej krew z odrobiną moczu :(() do worka, w pewnej chwili zaczął krzyczeć i wysikał tą krew świeżo zoperowanym siusiakiem, rurką którą tam ma :((( dużo tego było :(((( leżał cały w krwawej kałuży :(((((
trzeba było go przebrać ze wszystkiego + zmiana opatrunku
potem do wieczora powtórzyło się to jeszcze dwa razy :((((
dziecko było okropnie wymęczone a w dodatku wymiotował :((((
nawet się nie bronił i nie płakał na opatrunkowej sali :((( a ja tylko z płaczem biegałam po piżamki czyste :(((
najgorsze (dla mnie) miało jednak dopiero nadejść, tej nocy miała mieć dyżur jedna wyjątkowo wredna dla rodziców pani dr, która nie pozwała rodzicom zostać na normalnym oddziale który mieści się obok, na sali gdzie dziecko było położone przed operacją czy na świetlicy, ja rok temu normalnie mogłam zostać (na pooperacyjnym wolno siedzieć tylko do 19) i w nocy nawet pielęgniarka po mnie przyszła bo się obudził i mogłam go uśpić, a teraz po zadaniu tej małpie pytania czy mogę zostać po drugiej stronie zostałam tak zrugana jak bym co najmniej poprosiła o drugie łożko dla siebie obok łóżka małego….
wredna baba darła się na mnie i już ochroną straszyła, każdego rodzica z drugiej strony (przy dziecku może być jedna osoba) osobiście odprowadzała do drzwi a ile osób podobnie opierdzieliła tego nie wie nikt
nie chciałam mieć potem kłopotów (mogłaby mi utrudnić przebywanie z dzieckiem pod pretekstem mojej niby konfliktowości) więc po prostu kompletnie zrozpaczona i załamana zalana łzami poszłam do domu, całą drogę wyłam :((((
mąż mnie odebrał na przystanku, to było straszne :((( nie życzę nikomu
żebym jeszcze była na to przygotowana że na tę noc na jej dyżurze trzeba wyjść z oddziału…. a z małym nie było dobrze, jak miałam go zostawić…
rano przyjechałam i był spokojny i ładniej już wyglądał, miał zmieniony opatrunek i rączki i nóżki mu przywiązały do łóżka ale wolałam zastać go przywiązanego niż jakby miał wstać i sobie wyrwać rurkę… bo wtedy wszystko na nic :(((
od wtorku rano byliśmy już ciągle razem, dopiero wczoraj w nocy wyszłam bo dziś do pracy
moje żywiołowe dziecko które zostało zapamiętane jako rozbrykane przeleżało plackiem w łóżku całe trzy dni, raz wstał ale go zabolało i i więcej nie chciał, siedzieć też nie, dopiero inna pani dr go posadziła, postanowiłam go zanieść do świetlicy, to nie chciał i drzwi się trzymał ale mu sie spodobało i siedział chętnie jak wiecie
nie chciał pić i przez kilka dni musieli mu dawać kroplówkę bo krwawy mocz był :((
w końcu udało mi się go przekonać do picia a wczoraj wreszcie sam poprosił 😐 jadł też nieźle no i codziennie w bólach, wrzasku i posikiwaniu przez siusiaczka od wysiłku COŚ lądowało w nocniku
generalnie w czwartek nastąpił przełom, ciągle mu sie zatykał cewniczek, jak go wtedy posadzili to siknął siusiakiem i coś mu się odetkało i poszło dużo takich farfocli rurką, a mocz pojaśniał bo się napił…
najgorsze że podobnie jak rok temu rurki mu drażnią nerwy i ma ataki bólu w pupce…. masuję mu tą pupinę (sam prosi) a jak jest ciężko (wrzask, tarzanie się po całym łóżku :((() daję mu ibum który zdaje się wyraźnie pomagać
wczoraj rano dostal jeszcze antybiotyk ostatni i zdjęli mu wenflon, no i wreszcie pochodził, do czego też trzeba było go zmuszać…
mam nadzieję że w poniedziałek doktor coś powie o terminie wyjęcia cewnika i wyjścia
w tym tygodniu będę pracować popołudniami do późna więc tata z nim będzie, pierwszą noc jakoś przetrwał
nie wiem czy ktoś doszedł do końca tego posta ale musiałam sie pozbyć tych emocji
jeszcze raz dziękuję, nie puszczajcie jeszcze kciuków
odwiedziła mnie wczoraj kolezanka z innego forum więc sobie trochę pogadałam…
Re: wyrzucam to z siebie
kochana, rzadko tu ostatnio pisze, ale trzymam za Was cały czas kciuki…
bądźcie dzielni, duzo siły dla Was – no i przede wszystkim – małego pacjenta.
ściskam Was mocno!
k8 &
Re: wyrzucam to z siebie
Ale bidulek sie namęczył,duzo duzo zdrówka wam zyczymy i obyście jak najszybciej wrócili do domku.
Re: wyrzucam to z siebie
Trzymam i myślę pozytywnie
I zaczynam się bać, czy w tym kraju nie można normalnie do szpitala się udać i żeby cyrków nie było
Przemek (40m) i Milucha (24m)
Re: wyrzucam to z siebie
Trzymam kciuki MOCNO!!!
Najważniejsze, że jest już PO…
GOHA
Re: wyrzucam to z siebie
ze ściśniętym gardłem czytałam…. Najważniejsze, że najgorsze za wami. niech Dorianek szybko dochodzi do siebie!
effcia &
Re: wyrzucam to z siebie
Nie dość że ściśnięte gardło to jeszcze policzki mokre.
Trzymajcie się i bądzcie dzielni.
Cały czas jestem myślami z wami.
Gosia i dzieciaczki
Re: wyrzucam to z siebie
kata 🙁 serce mi scisnelo :((
dlacego nie zakladali mu wenflonow pod narkooza .. ajajjajj
bidulek z dorianka..
badzcie dzielni i mooooocno uscskaj dzielnego macho od nas wsytskich!
dzielny chlopiec!!!
i ty mamusia, wiem co przechodzils, jests rownie dzielna!
ania i moje
Re: wyrzucam to z siebie
ja dotrwałam, ze łzami w oczach
16 minęla, wiem ze wyszlas z pracy
zaraz zadzownie.
Ania i
Re: wyrzucam to z siebie
Kochanie tak bardzo współczuję przeżyć Tobie jak i dzielnemu Doriankowi Aż się popłakałam i naprawdę wyobrażam sobie co musiałaś przejść zostawiając go samego na noc w szpitalu, bo też musiałam tak robić jak Wiktoria po porodzie była na IOM-ie, a ja nie mogłam z nią zostawac na noc w szpitalu:(( Koszmar!
Dobrze, że już jest dobrze i Dorianek dzielnie wraca do zdrowia:)
Kciukaski cały czas mocno zaciśnięte!!!
Syla &
Re: wyrzucam to z siebie
Kasiu, prztulam Was bardzo, najgorsze chwile juz za Wami. Trzymam kciuki, żeby wszystko jak najszybcuej wróciło do normy a Wy do domciu.
Pozdrawiam b. ciepło!
Kinga i
Re: wyrzucam to z siebie
jest szansa ze DoDo w srodę wróci do domu 🙂 wielka niespodzianka i radosć
Ania i
Re: wyrzucam to z siebie
Super wieści !!!
Kinga i
Re: wyrzucam to z siebie
super! trzymamy kciuki, zeby tak!
Aneta i
Re: wyrzucam to z siebie
Oh dziewczyno, bardzo Ci współczuję i wirtualnie przytulam. Nie było to przyjemne, szczególnie mając w pamięci Patryczka Beaty. Musiałaś przeżyć potworny stres. A tą panią dyrektor… to nic, tylko ze schodów spuścić! Teraz już będzie dobrze, musi przecież być! Uściskaj małego rekonwalescenta!
Cait + Alka (15 I 2003) + Olaf (06 XII 2006)
Re: wyrzucam to z siebie
Wiele przeszliście, przeczytałam ze łazami w oczach i ciężko bijącym sercem 🙁
Jesteście dzielni, bardzo dzielni teraz już będzie dobrze
Re: wyrzucam to z siebie
Przeczytałam wczoraj ze ściśniętym gardłem wszystkie Wasze przeżycia. Strasznie współczuję
Gorąco tule, mocno pozdrawiam i życzę Doriankowi bardzo szybkiego powrotu do zdrówka
Re: wyrzucam to z siebie
O matko 3maj sie dziewczyno!
★
Znasz odpowiedź na pytanie: re-operacja Dorianka, proszę o ciepłe myśli 12.11