Nie swoje…wjechałam w gościa na parkingu… Mąż krzyknął hamuj a ja nie zachamowałam…wjechałam w auto centralnie. Naszemu autu się nic nie stało, jego niestety tak. Beznadziejna jestem…
<img src=”/upload/39/4/_478757_n.jpg”> Iwona i Sebuś (17.03.03)
Nie swoje…wjechałam w gościa na parkingu… Mąż krzyknął hamuj a ja nie zachamowałam…wjechałam w auto centralnie. Naszemu autu się nic nie stało, jego niestety tak. Beznadziejna jestem…
<img src=”/upload/39/4/_478757_n.jpg”> Iwona i Sebuś (17.03.03)
Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...
Czytaj dalej →Może wy macie jakieś pomysły, Zuzanka od jakiegoś czasu namiętnie skubie paznokcie, kiedyś walczyłam z brudem za nimi i obcinaniem ich, a teraz boję się że niedługo zaczną jej wrastać,...
Czytaj dalej →Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.
Czytaj dalej →Po pierwszej ciąży, a bardziej porodzie pojawiły się u mnie hemoroidy, które się po jakimś czasie wchłonęły. Niestety teraz pojawiły się znowu. Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie wiem,...
Czytaj dalej →Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...
Czytaj dalej →Dziewczyny mam pytanie wynikające z niepokoju o clexane w ciąży. Biorąc od początku ciąży zastrzyki Clexane w brzuch od razu zapowiedziano mi, że będą oprócz bolesności, wylewy podskórne, sińce, zrosty...
Czytaj dalej →Mój syn budzi się zawsze o 2 lub 3 w nocy i mimo podania butelki z piciem i wzięcia do łóżka zasypia dopiero po ok. 2 godzinach. Wcześniej dostawał w...
Czytaj dalej →Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...
Czytaj dalej →Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...
Czytaj dalej →Dziewczyny!!! Sama nie wiem co mam o tym myśleć. Wczoraj wieczór przed kąpielą zauważyłam przezroczystą kropelkę na piersi, ale niezbyt się nią przejełam. Po kapieli lekko ucisnęłam tą pierś i...
Czytaj dalej →Dziewczyny, których dzieci mają skazę białkową, może polecicie jakąś skuteczną maść bez recepty na suche placki, które pojawiają się na skórze dziecka od skazy białkowej? Czym skutecznie to można zlikwidować?
Czytaj dalej →Juz sama nie wiem co mam myśleć. Mój synek ma dokładnie 5 tygodni. A mój problem jest taki, że jak mały nie śpi, to płacze. Nie mogę nawiązać z nim...
Czytaj dalej →W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...
Czytaj dalej →Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...
Czytaj dalej →
13 odpowiedzi na pytanie: Rozbiłam auto, pocieszcie
Re: Rozbiłam auto, pocieszcie
Powiem tak…
Samochód rzecz nabyta życie nie!!!
Dobrze, że nic strasznego sie nie stalo, a kobiecie…powinno wybaczyć sie wszystko!!!!
Anka i Basiulec z 17.12.2002
Re: Rozbi?am auto, pocieszcie
Tylko Ci co nie jezdza nie maja wypadkow, dobrze, ze Wam sie nic nie stalo!!!! To najwazniejsze!!!
ANIA & BIANCA 19-12-03
Re: Rozbiłam auto, pocieszcie
Czyli mąż się nie sprawdził jako pilot 😉 Zdecydowanie za późno krzyknął…..
Nie stresuj się, wiem że jak człowiek przybity rozwalonym autem to niewiele pomoga, ale całe szczęście to była tylko stłuczka a nie poważny wypadek!
Głowa do góry 🙂
Re: Rozbiłam auto, pocieszcie
Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało.
A samochód… no trudno… pewnie trzeba będzie ponieść jakieś koszty… Życzę wyrozumialego wlaściciela uszkodzonego auta
Następnym razem będzie lepiej Trzymaj się i nie daj sie
Wiola z Marysią 16.03.2004.
Re: Rozbiłam auto, pocieszcie
Kochana nic się nie stało 🙂
Wiem ze fajnie się pisze ale mozesz się cieszyć ze to był parking i pewnie straty nie są az takie kosmiczne.
Pozdrawiam
Re: Rozbiłam auto, pocieszcie
uuuuuuuuuuuuu,
ale co tam, gosc sobie autko szybko naprawi. Dobrze, ze Wy się chociaz nie muisicie po ubezpieczalniach tułac, bo to straszna strata czasu i nerwów….
trzymaj sie i juz sie tak nie przejmuj
Ala i Filipek
ur 29.07.2003
Re: Rozbiłam auto, pocieszcie
eee tam od razu beznadziejna. Bedzie dobrze, samochod to tylko kawał blachy, można wyklepać coś wiem na ten temat. Dobrze że wam i pasażerom z tamtego auta nic się nie stało :))
Izka i Zuzia 3 latka
Re: Rozbiłam auto, pocieszcie
Jedno szczescie ze obce a nie swoje, bo szkode pokryje ubezpieczenie OC!!! Nic sie nie przejmuj!! A w dobrej firmie, bedzie to tylko strata 5% znizek! Dobrze by bylo gdybyscie – zanim gosciu zglosi szkode wzieli zaswiadczenie o znizkach od dotychczasowego ubepzieczyciela!!!
Asia i Oliwierek 14.01.2004
Re: Rozbiłam auto, pocieszcie
Najważniejsze, że nic nikomu się nie stało, a samochód przecież można naprawić- głowa do góry Iwonko!!!!!!!
Agata i Wiktorek (13.04.2003)
Dziekuję dziewczyny
za słowa pocieszenia:) Nie przejełam się autem ani pieniędzmi tylko samą sytuacją. Cały czas myślę co by było gdyby nie stało tam auto tylko człowiek. Z tą świadomością ciężko mi teraz jeździć. Pocieszam się jedynie tym, że ja poprostu nie wyczułam zagrożenia bo tamto auto stało i nie pomyslałam co może się stać. Może w innym przypadku noga byłaby bliżej hamulaca…
Iwona i Sebuś (17.03.03)
Re: Dziekuję dziewczyny
Oj, mnie by tez na pewno taka sytuacja przejela bardzo…
A tym co by bylo gdyby sie nie przejmuj, bo nie bylo… Najwazniejsze ze nic naprawde zlego sie nie stalo, a w sytuacji z czlowiekiem na pewno bylabys bardziej czujna.
buziaki :xx
Aga i Dominika 3,5-latka
Re: Rozbiłam auto, pocieszcie
Zdarza sie. Pragne Cie pocieszyc dajac sie za przyklad. Mianowicie ja tez nowiutkim autem najechalam tylem na inne na parkingu. Rozbite byly obydwa. Moj maz siedzial obok i nie zdazyl wrzasnac. A ja po prostu wsadzilam za wycieraczke tamtego samochodu karteczke z telefonem, potem napisalam oswiadczenie i zalatwilam w PZU klepanie swojego. Tak naprawde nic takiego sie nie stalo. Naprawde nie ma sie czym martwic.
Aga, Pawełek, Paulinka
Re: Rozbiłam auto, pocieszcie
Nie przejmuj sie – zrobilam podobie jakies dwa miesiace temu. Tylko ze “hamuj” krzyknal nie moj maz a brat. Troche wgniotlam jakiemus facetowi drzwi, A na samochodzie moich rodzicow – ani sladu. I do tego moje prawo jazdy bylo 210 km od miejsca zdarzenia – bo jechalam do mamy pociagiem i zapomnialam zabrac. Nic sie nie stresuj, kazdy kierowca musi zaliczyc jakas stluczke – takie zycie. I milego jezdzenia nadal! !
Magda & Marcia 07.09.04
Znasz odpowiedź na pytanie: Rozbiłam auto, pocieszcie