Ponieważ wątek Edysi został zamknięty, i nie mogłam tam wyslać swojego komentarza, robię to w osobnym watku, bo cała sprawa mocno mnie poruszyła. Sprawa tej ostrej wymiany zdań do jakiej doszło.
Ech, dziewczyny,,, szkoda. Rozczarowałyście. Niestety “klasa” tej dyskusji, a raczej je brak, nasuwa mi pewne porównanie. To troche jak z tymi mniejszościami, np. seksualnymi, które walcząc z nietolerancją heteroseksualnych, sami z końcu dopuszczają się nietolerancji wobec tych którzy są od nich odmienni. Smok zjada swój własny ogon. Szkoda. Nieładnie potraktowałyście Edysię. Skompromitowałyście ją, wyśmiałyście “na forum”, rozebrałyście do naga i z niej kpiłyście. Dziewczyny, tak sie nie robi. Kurcze, myślałam że to forum ma klasę, że są tu same świetne, światłe babki, na poziomie, że jesteśmy sobie życzliwe, ze jeśli się z sobą nie zgadzamy to uwagi czynimy z klasą, delikatnie, tak żeby zbytnio nie dotknąć. Ze to forum jest taką oazą, nie dociera tu agresja słowa i możemy czuć sie ze soba bezpiecznie.
Edysia nie zrobiła nic złego. W swojej naiwności i prostoduszności chciała się z Wami podzielić swoją obserwacją, obawami. Często uprawia się taki rodzaj “dzielenia się” emocjami tu na forum. Jeśli komuś tego typu posty wydają się niepotrzebne, głupie, powstające z egocentrycznych pobudek, apeluję – nie odpowadajcie na nie, ignorujce. Bo ja odnoszę przykre wrażenie, że same wzięłyście udział w tej całej “aferze” aby dać upust własnym frustracjom i dowartościowac się, jako te mądrzejsze od Edysi, bardziej rozsądne i tolerancyjne dla innych, nieznanych sobie ludzi. Zganiłyście, zrugałyście dziewczynę za to, że nie znając sąsiadki oczerniła ją. Niestety, w moim odczuciu wiele z Was zachowało się identycznie wobec Edysi. Czy można powiedzieć, że znacie intencje dziewczyny, nie znając jej osobiście? Eeechh.. Szkoda gadać.
Co do innych napastliwości ( och nie przebieracie w slowach i potraficie być okrutne – ten rodzaj przekąsu, żartobliwej ale jakze jadowitej złośliwości – brrr, włos sie jeży). Nie powinniście wypowiadać sie na temat Edysiowych zdolności psychologicznych. Nie wiecie jaki potencjał terapetyczny ma dziewczyna. Kto wie, czasem pozory mylą.. Wiele z nas też zapewne wielką fachowościa w swoich zawodach nie grzeszy, więc.. po co te uszczypliwości?
Z kolei : dyslekcja. Wiele Was wykpiło ją, dodatkowo zarzucając takim osobom że to be, że to fe tak “byczyć” na forum, ze to zwykłe niechlujstwo, ze wystarczy przeczytać raz jeszcze,w wordzie sprawdzić. Ten kto to pisał nie zna tematu, więc niech się nie wypowiada. Przykro mi, ale znam to z autopsi i sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana. Owszem można sprawdzić w wordzie byki, ale ja przepraszam, drogie panie, czy to jest jakieś sympozjum naukowe, czy my piszemy tutaj jakieś listy miłosne, albo dyktando? Na litość boska, orędowniczki tolerancji, WIĘCEJ TOLERANCJI, proszę!
Teraz będę bała sie pisać na forum aby przypakiem nie osunął mi się palec z klawisza, i byka nie trzasnąć bo aż Strach, zlinczują mnie tu niektóre z koleżanek, niehybnie.
Szkoda.
To niepozbawia mnie jednakowoż sympatii do wielu z tych koleżanek forumowych do których adresuję mojego posta.
Tyle tylko że mi przykro. Trochę.
Na razie.( a teraz zamiast iść już spać, iść do dzieci, szybko sprawdzę mój tekst i pousuwam błędy, zeby nie było)
P. S Nie wiem czemu, ale musiałam to wszystko napisać. Tacy jak ja, zwykle bierni obserwatorzy, czasem też muszą powiedzieć co im leży na wątrobie.
P. S tylko błagam, nie chcę żadnych kłótni, kolejnych dyskusji na 250 postów i odpierania ataków( jak to było w przypadku Edysi). Ja nikogo nie atakuję, zaznaczam kategorycznie;) Prosze sie nie obrażać i nie wieszać na mnie psów. Uwieszone mnie ząbkujące bliźniaki to i tak duży problem. Dziękuję. Do widzenia:)
Michasia i Dobrusia ( 18.V.2004 )
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Rozczarowanie:(Do(prawie)WszystkichAntyEdysiowych
Re: Rozczarowanie:(Do(prawie)WszystkichAntyEdysiow
bo ja czerwcówka jestem ale…majową
cmoooki
mój kudłaty skarbek
Re: Gwoli zakończenia tematu
Widzisz cos zlego w byciu “kura domowa”? Zabrzmialo to tak, jakby mamy siedziace z dziecmi w domu byly jakies gorsze. Ale byc moze sama jestem niedowartosciowana i dlatego tak to zrozumialam. Mysle, ze Twoja wypowiedz nie rozni sie specjalnie od tych, ktore skrytykowaly Edysie.
Lidia z Weronisia (09.10.2002) i Adriankiem (~19.03.2005)
Re: Rozczarowanie:(Do(prawie)WszystkichAntyEdysiowych
Apolosiu poniewaz nie mam zupelnie czasu to poprostu napisze ze zgadzam sie z Toba w 100%…jak czytalam tamtem watek to mnie czasem krew zalewala jak mozna zjechac druga osobe….
Re: Rozczarowanie:(Do(prawie)WszystkichAntyEdysiow
Masz racje….tez zauwazylam ze udzial w “dysusjach” tego typu na ogol biora udzial te same osoby…i to one nakrecaja ta cala walke slowna.rzeczywiscie nie maja chyba co robic.
Aga&Polcia (30.04.04)
Re: Gwoli zakończenia tematu
Akurat tak sie składa, ze sama jestem sobie taką kurą domową i nie widze w tym nic uwłaczającego, w przeciwienstwie do udowadniania sobie nie wiadomo czego, szcególnie czyimś kosztem!
Ala i Filipek
ur 29.07.2003
Znasz odpowiedź na pytanie: Rozczarowanie:(Do(prawie)WszystkichAntyEdysiowych