przychodzi taki moment w zyciu dziecka, kiedy chodzi juz bez pieluszki, idzie sobie takie dziecko na spacer i nagle “mama siku” co wtedy??
pędzicie pod najbliższy krzaczek?
pędzicie do domu?
pędzicie do najblizszej ubikacji?
bo ja tak jakoś ostatnio spotykam mamy “wysikujące” dzieci pod krzaczkiem, nie zeby mi to przeszkadzało, ale przeciez dzień juz nie jest najcieplejszy… i ten wiatr, mi jakoś nie usmiechało by się siusiać pod krzaczkem… a co dopiero dziecko…
a jak przyjdzie zima? to co – skracacie spacery? ubieracie dziecku pieluchę? hmmm
moje dziecię coprawda na razie po domu chodzi bez pieluchy ale tak się zastanawiam co potem?
pozdrawiam 😉
Ola z Natalią- 2.06.2003
8 odpowiedzi na pytanie: siusiu na polu…
Re: siusiu na polu…
my biedniemy pod krzaczek – czasem nawet kupke robi na owrze -jak do domu daleko 😉
wczoraj wypróbowalismy w supermarkecie – kiedy pędem biegłam do ochraniarza i nas wyprowadzał do WC
a w zimę to nei wiem – na pewno nie bede zakładała pieluch – bo to sie mija z celem – ja juz ufam kubie na tyle ze jak go pytam czy w nocy wytrzyma bez pieluchy i siusiów to on że TAK i starczy
na razie rzeczywiscie wytrzymuje do rana – juz nawet w nocy go na spiąco nie wysadzam – zeby go nie przyzyczajac i ufac na 100% i wytrzymuje do rana – po 10-11 godzin:-) i w zimę chyba bedzie tak samo jak bedziemy na dworze !!!
ILONA I KUBEK 2,5 roku
Re: siusiu na polu…
Nati na spacerze woła “chcie siusiu na tlawkę” – no i siusiamy na trawkę 🙂 jeśli nie mamy w pobliżu odsobnionego miejsca (nie siusiamy na “open space” 🙂 szukamy – na szczęście Nati potrafi już dość długo wytrzymać (tak więc w zimie nie będzie kłopotu z powrotem do domu na siku)
Kaśka z Natusią
Re: siusiu na polu…
na pewno w zimie będzie trzymał. My już teraz trenujemy trzymanie np. w samochodzie. I się udaje 🙂
Kaśka z Natusią
Re: siusiu na polu…
Tez sie nad tym zastanawialam:)
Bo powoli ucze Hubiego siusiania i po domu lata w majtkach,ale na dwor w majtkach go nie puszcze bo sie boje ze jak sie z siusia to go zawieje:(
Nelly i Hubert 23.02.03
Re: siusiu na polu…
Już bez pieluchy w domu!? Jak to zrobiłaś???? Ekstra! Tylko nie mów, że wysadzałaś od kiedy mała miała 6 miesięcy…
Re: siusiu na polu…
gdy do domu mamy kilometr szukamy krzaczka, zresztą Zuzia nie lubi tak w “otwartym polu” załatwiać swoich potrzeb. Zawsze muszę włazić w same krzaki :)), gdy bawimy się pod blokiem idziemy do domu za potrzebą.
Potrafi trzymać już w samochodzie, także myślę że zimą nie będzie kłopotu, pieluchy na pewno nie założymy na tę porę roku.
Zresztą jak jesteśmy na zakupach w hipermarkecie i Zuzanka poczuje zew ;-)) zawsze jesteśmy o czasie w toalecie
Re: siusiu na polu…
fajnie macie ale i ja doczekam ;-))
pozdrawiam
Ola z Natalią- 2.06.2003
Re: siusiu na polu…
miałam juz dość walki o załozenie pieluchy… i po prostu pozwoliłam Nat chodzić w majtusiach ;-)) nie powiem ze woła juz si ale – podłogę coraz rzadziej mamy zalewaną 😉 nocnik stoi w jej pokoju – kiedy widzę ze przejewia nim większe zainteresowanie [kręci się kolo niego, sadza lale itp] sadzam ją a ona siusia! czasem siada w ubraniu i siusia, czasem obok 😉 ale chyba jestesmy na dobrej drodze
a znajomość z nocnikiem zawarła tak gdzies ok 8-9miesiaca, – nie potrafiła zrobić kupki do pieluchy… z nocnikiem się jej udawało 😉 i podkreslam – nigdy nie sadzałam in ie sadzam jej na siłe 😉
pozdrawiam
Ola z Natalią- 2.06.2003
Znasz odpowiedź na pytanie: siusiu na polu…