ech, piszę o tym co jakiś czas, raz jest lepiej raz gorzej, ale problem jest cały czas….ostatniu w stężeniu strasznym. wywołuje nerwowość moją, męża, syna, powoduje, płacz, histerię, bezradność…. A probelm nazwya się KUPA W GACIACH nie mam już kompletnie pomysłu jak reagować, jak sobie radzić, jak zmienić coś w głowce mojego dziecka….jestem załamana, nawet pani w przedszkolu skarży się, że TYLKO Franek nie woła, gdy che kupę, TYLKO jego trzeba przebierać, że dzieci się z niego śmieją…zamarłam jak to usłyszałam. no po prostu przerażona jestem! a moje dziecię boi się kupy…. Nie wiem dlaczego, ale boi się. w pewnym momencie zacząl się wypróżniać co 2-3 dni, leczyliśmy się na zaparcia, ale to nic nie dało, bo problem jest w głowie a nie w brzuszku…. żeby załatwił się w toalecie muszę go pilnować i doprowadzać do lazienki, gdy widzę niewyraźną minę, sam powie gdy już jest za późno, albo co gorsza wcale…. gdy uda się wygenerować kupiszona jest super, dziecko spokojne i zadowolone, ale potem narasta nerwowość, często zdarza mu się popuścić kupę w majty, o czym oczywiście informuje po fakcie, skarży się na bol brzuszka, jest niegrzeczny, marudny, ale na propozycję toaletową reaguje histerią….Dziś zachowalam się strasznie! widziałam po minie, że chce do łazienki, Franek oczywiście zaprzeczyl, trzymalam płaczącą Zosię na ręku, więc zagrozilam, że jak zrobi tę kupę w majty, to mu założę pieluchę….. No i niestety groźbę swoją spełniłam doprowadzając dziecko do spazmów…. A siebie do bólu żołądka ze zdenerwowania….
ręce mi już opadają, chcę się nawet wybrać z nim do psychologa, bo sobie z problemem nie radzę…
dla odmiany na siusiu Franek chodzi sam, nie potrzebuje pomocy, ani ponaglania, od zapalenia światła do umycia rąk wszystko robi sam…tylko ta kupa….
ech, wyżaliłam się chociaż…..
Effcia i dzieciaki
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: smrodliwy problem
Re: smrodliwy problem
pediatra podejrzewała u Frania problem zaparciowy, braliśmy na to debridat i lactulozę, sprawdzało się średnio, ale to daltego, że problemy Frania mają podłoże psychiczne.
Effcia i dzieciaki
Re: smrodliwy problem
Pola mam nadzieje ze to nic powaznego, ale napewno napisze jak bede.
Aga, Szym i
Re: smrodliwy problem
My mieliśmy podobnie, tyle, że Wiktorek był młodszy (było to rok temu). On nawet mówił, że chce mu się kupę, ale za żadne skarby swiata nie chciał jej zrobić, a już szczególnie do nocnika – czasem chciał, żeby mu pieluchę założyć, ale częśćiej wstrzymywał, aż w końcu… wiadomo. U nas i olewanie sprawy nie pomagało. W końcu pomogło zwykłe przekupstwo – za każdą kupę do nocnika dostawał kawałek czekolady. Początkowo nie przekonywało go to, ale jako, że uwialbia czekoladę, a jak przez kilka dni kupy nie robił, to mu dawać nie chciałam, więc w końcu łakomstwo wzięło górę i przełamał się.
Kra+Wiktorek(2l 9m)+Marcelek(13m)
Re: smrodliwy problem
no to i ja sie dopisze, mimo, ze formalnie nie na trzylatkach jeszcze… przy okazji podciagnę wątek, może ktoś jeszcz dopisze pare slow, porad.
effciu, u nas problem identyczny, wiesz z priva. problem z glowa, nie brzuchem, wiec nie ma sensu pisac o diecie (oczywiscie, dbamy o to, zeby nie przesadzac z kakaem, caakolada, w dicie mamy activie i inne jogurty).
u nas histeria, histeria przed kazda kupa. teraz nam doszedl problem zlobkowy, bo w przeciwienstwie do Franka, Adam NIE zrobi kupy w zlobku. tzn. potrafi caly dzien w zlobie przeplakac, przesnuć sie, a kupę + histerie zalatwic dopiero w domu.
niestety, zaczyna sie w zwiazku z tym problem z wychodzeniem do zlobka… kiedy zbliza sie dzien “kupowy” maly rekami i nogami zapiera sie przed wyjsciem, bo wie, ze caly dzien bedzie musial sie meczyc…
rozmawialam z pania, zgodzila sie, ze “nic na sile”, maja na niego oko itp. ale co z tego?
ja juz przrobilam wszystko: od zachwycania sie kupą, poprzez nagrody, az po opowiadanie/ rysowanie bajeczek z ludzikiem, ktory mial kupke w brzuszku.
ech 🙁
k8, Adaś i Maja_Z_Brzucha
Re: smrodliwy problem
u nas dziś właśnie “dzień kupowy” przez dwa dni niczego nie wycisnął z siebie poza histerią na samą propozycję pójścia do łazienki….dziś na stówę będzie wpadka w przedszkolu, ech…..
Effcia i dzieciaki
Re: smrodliwy problem
Effciu, Emilka miala wczesniej taki moment ze najwyrazniej bala sie zrobic kupe. Nie popuszczala, ale wstrzymywala – potrafila 5 dni nie robic kupy. Zaczelam ja niemal na sile wysadzac codziennie wieczorem i tą kupe musiala zrobic i koniec. Trudno. W pewnym momencie stalo sie to jej nawykiem, a strach zniknal.
Ula i Emilka (2 10/12)
Re: smrodliwy problem
właśnie próbuję wypracować taki nawyk u Ptycha, ale to jest bardzo trudne, bo on na samą propozycję skorzystania z toalety wpada w histerię, a potem potrafi pół godziny siedzieć na tronie i nic:( ale nie podddajemy się.
Effcia i dzieciaki
Re: smrodliwy problem
no ba, tez mielismy histerie a pol godziny to i tak niezle – Emilce zdarzalo sie siedziec ponad godzine ale efektywnie przynajmniej
Ula i Emilka (2 10/12)
Znasz odpowiedź na pytanie: smrodliwy problem