Sprzeczki o metody wychowawcze

Witajcie

Nasz 5 synek nie jest najgrzeczniejszym dzieckiem i ciągle są z nim jakieś problemy. Mój mąż ciągle obwinia mnie, że przez 5 lat zle wychowywawałam nasze dziecko i nie dawałam jemu na to szans. Oczywiście tłumaczy się również tym, że on pracował i to ja spedzałam z dzieckiem wiecej czasu, więc to ja ponoszę odpowiedzialność za jego wychowanie. Staram mu się tłumaczyć, że musimy działać wspólnie, żeby odnieśc sukces ale on jest uparty i twierdzi, że jestem zbyt pobłażliwa wobec Kacperka. Każdy problem z dzieckiem kończy się kłutnią, nie wiem już co robic 🙁

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Sprzeczki o metody wychowawcze

  1. Mój mąż ciągle obwinia mnie, że przez 5 lat zle wychowywawałam nasze dziecko i nie dawałam jemu na to szans.
    – spytaj się go jak mógł na to pozwolić jako facet. Dlaczego dopuścił do tego, że to Ty wychowywałaś dziecko sama a nie wspólnie. To zdecydowanie jego wina, Ty przecież jesteś tylko kobietą :))

    • Zamieszczone przez Koli
      jestem “młodą” mamą.. niektórzy (w tym teściowa ) mówią że świetnie sobie radzę z wychowywaniem dzieci..
      jak widać córka ma niecałe 2 latka synek niecałe 4 miesiące- córa jest grzeczna słodka i kochana ale jest tez przeogromnym trzpiotem, złośnikiem i uparciuchem.
      Mnie słucha prawie zawsze, nie mam z nią problemów ale osiągnęłam to konsekwencją, jeśli jest grzeczna- zrobi coś pozytywnego począwszy od wydmuchania noska, czy posprzątania zabawek, przytuleniem braciszka, czy jak przynosi mu smoczek czy zabawki- zawsze nieważne co robię (przerywam każde zajęcie choćby nie wiem jak było pilne) chwale ją za to przytulam i daje buziaka w czółko 🙂 ona jest szczęśliwa i robi sobie brawo..
      Ale jak coś zbroi- w tym samym momencie mówię do niej tonem spokojnym ale stanowczym że tak nie wolno, bo…(to boli, jest niebezpieczne, gorące itp) jeśli robi o ponownie od razu mówię jej że za to ma karę- i odprowadzam do jej pokoju i zamykam drzwi na 1-2 minutki. Oczywiście jest ogromny płacz itd.. po tym okresie idę do niej pytam czy będzie grzeczna, jeszcze raz tłumaczę co zrobiła i dlaczego tak nie wolno i wtedy ja przytulam (widzę że jej przykro)
      mąż na początku mówił że jestem za ostra, że ona przecież nie rozumie id..
      wchodziła mu na głowę.. teraz fakt faktem ja jestem tą która jest od wychowywania ale on też stara się być stanowczy itd..
      kłócić niestety się kłócimy.. przy dzieciach też 🙁
      plus jest aki że o codzienność, o obowiązki, sprzątanie itp a nie o wychowanie dzieci bo tu ma do mnie teraz 100% zaufanie…

      myślę że sztuką jest po prostu by dzieci wiedziały że są granice których nie można przekraczać, bo przez to niby jęczą ale tak naprawdę czuja się bezpieczne..

      U mnie jest podobnie jak syn coz zbroi to tlumacze mu i wyslylam go do swojego pokoju oczywiscie ze jest wtedy wycie syreny,bunt,mowie mu jak go zaprowadzam jak sie uspokoi to moze przyjsc,posiedzi po placze mija go bo widzi ze uwagi nie zwracam,ale jak jest tata to leci do niego i wtedy miedzy nami jest klotnia,tata synkowi pozwala na wszystko,kloce sie z nim o to ze musi wiedziec co wolna a czego nie. Po moim dlugim pobycie w szpitala,syna tak rozpuscil ze szok spokojnie zakupy nie mozna zrobic lata po sklepie ucieka albo wychciewa zabawki,,,:Mnie nerwica az bierze :tlumacze tatusiowi co zrobil,nie mowie zeby nie kupic dziecku zabawki ale nie za kazdym razem jak jest w sklepie,,Cos zbroi w domu to mamusia zwraca uwage a tatus rece umywa,chce sie zrobic wzorowy. POMOZCIE CO MAM ZROBIC

      • Zamieszczone przez dudus15
        U mnie jest podobnie jak syn coz zbroi to tlumacze mu i wyslylam go do swojego pokoju oczywiscie ze jest wtedy wycie syreny,bunt,mowie mu jak go zaprowadzam jak sie uspokoi to moze przyjsc,posiedzi po placze mija go bo widzi ze uwagi nie zwracam,ale jak jest tata to leci do niego i wtedy miedzy nami jest klotnia,tata synkowi pozwala na wszystko,kloce sie z nim o to ze musi wiedziec co wolna a czego nie. Po moim dlugim pobycie w szpitala,syna tak rozpuscil ze szok spokojnie zakupy nie mozna zrobic lata po sklepie ucieka albo wychciewa zabawki,,,:Mnie nerwica az bierze :tlumacze tatusiowi co zrobil,nie mowie zeby nie kupic dziecku zabawki ale nie za kazdym razem jak jest w sklepie,,Cos zbroi w domu to mamusia zwraca uwage a tatus rece umywa,chce sie zrobic wzorowy. POMOZCIE CO MAM ZROBIC

        Skoro tatuś nie rozumie podstawowej zasady obowiązującej w wychowaniu dzieci to jak mamy Ci pomóc?

        • Zamieszczone przez beamama
          Skoro tatuś nie rozumie podstawowej zasady obowiązującej w wychowaniu dzieci to jak mamy Ci pomóc?

          poradzić by wspólnie uzgodnili jak będą dziecko wychowywać,jakby mój został tylko z tatą zapewne by było to samo 😉 ja jestem z tych którzy wymagają a tatuś z tych którzy prędzej zrobią coś za kogoś w naszym przypadku naszego syna 😉 ale jak ja mówię nie to i tata mówi nie,jak ja odsyłam do kąta to tata go z niego nie wyciągnie,jeśli pochwalę to i tata to zrobi,mamy jedną stronę

          • Zamieszczone przez salsa-salsa
            poradzić by wspólnie uzgodnili jak będą dziecko wychowywać,jakby mój został tylko z tatą zapewne by było to samo 😉 ja jestem z tych którzy wymagają a tatuś z tych którzy prędzej zrobią coś za kogoś w naszym przypadku naszego syna 😉 ale jak ja mówię nie to i tata mówi nie,jak ja odsyłam do kąta to tata go z niego nie wyciągnie,jeśli pochwalę to i tata to zrobi,mamy jedną stronę

            Tylko że autorka doskonale o tym wie, że rodzice muszą trzymać wspólny front i jak sama pisze “tłumaczy tatusiowi”
            Ja nie wiem, JAK wytłumaczyć tatusiowim żeby zrozumiał 😉

            • Zamieszczone przez beamama
              Tylko że autorka doskonale o tym wie, że rodzice muszą trzymać wspólny front i jak sama pisze “tłumaczy tatusiowi”
              Ja nie wiem, JAK wytłumaczyć tatusiowim żeby zrozumiał 😉

              moim skromnym zdaniem, to już chyba za poźno na tłumaczenie tatusiowi,
              IMO nie zrozumie już i tyle.

              • Zamieszczone przez Bania
                moim skromnym zdaniem, to już chyba za poźno na tłumaczenie tatusiowi,
                IMO nie zrozumie już i tyle.

                zdarzają się takie przypadki
                tatuś musi do swojej roli dojrzeć i powinien poznać techniki wychowawcze i co daje każda z nich pozytywnego i negatywnego

                • No właśnie, jak przetłumaczyć Tatusiowi?
                  Mój mąż tak samo psuje mi moje metody wychowawcze, rozpieszcza, neguje moje zdanie.
                  Oczywiście nie zawsze ale u małych dzieci wystarczy raz czy dwa pofolgować i od razu włażą na głowę.
                  Np, ja walczę ze smoczkiem, tłumaczę, nie daję, znoszę całodzienne wołania o smoczka, mówię ze dydy jest tylko do spania i co wychodzę na chwilę-wracam a mały lata za smokiem w buzi.
                  Tatuś się tłumaczy, że zapomniał, że mały wołał i twardo postanawia poprawę. Do następnego razu.
                  Podobnie jak Mały się przewróci czy uderzy od razu leci, bierze go na ręce, całuje, woła: biedactwo robi z syna ciotkę która płacze przy byle potknięciu, mnie krew zalewa.
                  Ogólnie jest bardzo dobrym ojcem tylko potrafi mieć całkiem inne podejście. Dziecko nam przez to włazi na głowę… w połączeniu z buntem dwulatka to tylko możecie sobie wyobrazić co potrafi się dziać…

                  A w ogóle… powiedzcie czy wasze chłopy też są takie nierozsądne?
                  Niby wykształcony człowiek, pan mecenas a tu takie rzeczy… Wczoraj przy kąpieli dziecka zostawiłam małego z ojcem, no i ładnie się bawili, pluskali, szaleli. Ja się zagapiłam na serial…
                  Po jakimś czasie, w trakcie reklamy wchodzę patrzę woda zimna, mały zziębnięty, musiał już długo w zimnej siedzieć. Tatuś Olka, zdziwiony o co robię aferę bo on nie zauważył.
                  No ręce mi opadły, nie dość że muszę dziecka pilnować i wychowywać to jeszcze mam drugiego do wychowywania 30 letniego, szok!

                  • Zamieszczone przez Mimbla.
                    Po jakimś czasie, w trakcie reklamy wchodzę patrzę woda zimna, mały zziębnięty, musiał już długo w zimnej siedzieć. Tatuś Olka, zdziwiony o co robię aferę bo on nie zauważył.No ręce mi opadły, nie dość że muszę dziecka pilnować i wychowywać to jeszcze mam drugiego do wychowywania 30 letniego, szok!

                    no to nieźle,mój chociaż sam mówi dziecku “zaraz wychodzisz bo woda robi się letnia” albo po prostu dopuszcza ciepłej 😉 ale jak dziecko ma kupę i nie chce dać zmienić pieluchy to albo go zostawia i twierdzi,że “on nie chce” albo mnie woła… No a ja ten drugi rodzic muszę zmienić ta pieluchę,czy dziecko chce czy nie 🙂

                    • dudus15 – skoro dziecko potrafisz odpowiednio wychować to teraz czas się zabrać za tatusia:-)
                      zresztą co ja bedę pisać, u mnie jest to samo, ja wychowuję, moje dziecko mnie słucha, ale taty już nie, bo tata nie potrafi być stanowczy tylko prosi za każdym razem dziecko żeby czegoś nie robiło albo zeby zrobiło, i tym samym wchodzi mu Olek na głowę,
                      u mnie wieczorne i dzienne usypianie: wkłądam do łózeczka biorę za rękę i 10 minut i śpi, wiadomo czasem zdarzają się wedrówki po łozeczku, jak M usypia to trwa to od 19:30 :do 21:30 i następnie ja muszę wkroczyć bo inaczej to do rana by tak było,
                      ja odnośnie M zawsze miałam problem, bo najpierw babcia za niego wszytsko robiła, póxniej dziewczyna, jak przeprowadził sie do hotelu robotniczego to pani sprzątajaca, wiec nawet nie wiedział ze skarpetki czy majtki trzeba wkłądać do kosza

                      ale jestem przekonana ze przy 5 lub 6 dziecku nauczy się wszytyskiego 🙂 szkoda tylko ze mam zamiar zaprzestać na 2 lub 3 dzieciakach 🙂

                      ale najlepsze rozwiązanie to zostawic M na weekend 🙂

                      • a nasz syn nikogo się nie słucha,wzorowo naśladuje tatę
                        Oto jaki przykład daje synowi (trochę humoru 😉 )

                        ja:kran cieknie
                        odp:
                        -yhy
                        ja:z tej rury pod bojlerem kapie woda
                        odp:
                        -yhy
                        Kilka dni później
                        ja:z bojlera kapie woda
                        odp:
                        -zaraz zobaczę,chwilę później:
                        e to nic,to chyba ciśnienie, za bardzo się nagrzał
                        Tydzień później:
                        ja:dalej kapie
                        odp:
                        -yhy,potem zobacze (z potem zrobił się kolejny tydzień)
                        i pewnego dnia bumm,jakieś spięcie

                        Ja:widzisz mówiłam,że kapie z bojlera,teraz to już kable zalało tą wodą
                        odp:
                        -no co ty,to zupełnie coś innego

                        Bojler nadal walczył o życie nadal grzał,ale tylko na max i trzeba było wyłączać z prądu po 2 godz bo woda był już nagrzana,no ale tego też nie naprawił.
                        Kilka tygodni później… zapomniał go wyłączyć po swojej kąpieli no i się grzał do następnego dnia, z rur kapało o 17 podeszłam do bojlera by załączyć go i pytam:
                        -kiedy załączyłeś bojler
                        odp:
                        -wczoraj,a co
                        no i się przegrzał i nie działa,kąpiemy się już 2 dzień u teścia

                        • Zamieszczone przez salsa-salsa
                          a nasz syn nikogo się nie słucha,wzorowo naśladuje tatę
                          Oto jaki przykład daje synowi (trochę humoru 😉 )

                          ja:kran cieknie
                          odp:
                          -yhy
                          ja:z tej rury pod bojlerem kapie woda
                          odp:
                          -yhy
                          Kilka dni później
                          ja:z bojlera kapie woda
                          odp:
                          -zaraz zobaczę,chwilę później:
                          e to nic,to chyba ciśnienie, za bardzo się nagrzał
                          Tydzień później:
                          ja:dalej kapie
                          odp:
                          -yhy,potem zobacze (z potem zrobił się kolejny tydzień)
                          i pewnego dnia bumm,jakieś spięcie

                          Ja:widzisz mówiłam,że kapie z bojlera,teraz to już kable zalało tą wodą
                          odp:
                          -no co ty,to zupełnie coś innego

                          Bojler nadal walczył o życie nadal grzał,ale tylko na max i trzeba było wyłączać z prądu po 2 godz bo woda był już nagrzana,no ale tego też nie naprawił.
                          Kilka tygodni później… zapomniał go wyłączyć po swojej kąpieli no i się grzał do następnego dnia, z rur kapało o 17 podeszłam do bojlera by załączyć go i pytam:
                          -kiedy załączyłeś bojler
                          odp:
                          -wczoraj,a co
                          no i się przegrzał i nie działa,kąpiemy się już 2 dzień u teścia

                          Moj syn tez nasladuje tatusia
                          -mowie do M..popsulo sie to i to
                          -M. Naprawia odrazu syn oczywiscie razem z tata i mowi do taty pomoge ci wiesz,musze naprawic,bardzo lubi z tata naprawiac,bo tylko tata ruszy walizke to on juz pierwszy jest. Mamie tez pomaga mam lezy podpoczywa a syn mowi musze umyc podloge,,,

                          • Zamieszczone przez dudus15
                            Moj syn tez nasladuje tatusia
                            -mowie do M..popsulo sie to i to
                            -M. Naprawia odrazu syn oczywiscie razem z tata i mowi do taty pomoge ci wiesz,musze naprawic,bardzo lubi z tata naprawiac,bo tylko tata ruszy walizke to on juz pierwszy jest. Mamie tez pomaga mam lezy podpoczywa a syn mowi musze umyc podloge,,,

                            to mój tez lubi pomagać,jak sprzątam muszę też mu dać ścierkę,raz pomazał kredkami krzesełko swoje i dałam mu ścierkę i popsikałam pronto by lepiej schodziło no i szorował ścierką i szorował i szorował

                            • Jak wychować tatę? Empirycznie

                              Zostawić dziecko z tatą na kilka dni. Powód obojętny – u mnie to była moja przymusowa hospitalizacja.

                              Tata błyskawicznie się uczy, że:
                              [LIST]
                              [*]jak dziecku pozwala się chodzić późno spać, to rano są problemy ze wstaniem – efekt tata spóźnia się do pracy
                              [*]jak nie ubierze się odpowiednio dziecka lub wykąpie w za zimnej wodzie, to dziecko jest chore – efekt tata idzie na “opiekę”, i zajmuje się chorym maluchem
                              [*]jak dziecku nie zmieni się pieluchy na czas, to przemaka razem z ubrankiem, ewentualnie pupa się odparza – efekt płaczące, marudzące dziecko
                              [*]jak się nie zrobi zakupów, to w lodówce nic nie ma – efekt opętańczy bieg po sklepach nocnych
                              [*]i tak długo można by wymieniać
                              [/LIST]

                              O dziwo taka nauka zostaje później w pamięci :Rogaty:

                              • A mój mężul jest bardziej przewrażliwiony i ostrożny niż ja… Wszystko sprawdza milion razy: wodę, pogodę na dworze, czy mleko nie za gorące…
                                Tylko z tym chodzeniem późno spać podobny: najlepiej pozwoliłby małej oglądać bajki do 1 w nocy, a potem mi wstaje o 11.
                                Dobrze, że nie chodzi do pzredszkola:)

                                • Zamieszczone przez smoki
                                  Jak wychować tatę? Empirycznie

                                  Zostawić dziecko z tatą na kilka dni. Powód obojętny – u mnie to była moja przymusowa hospitalizacja.

                                  Tata błyskawicznie się uczy, że:
                                  [LIST]
                                  [*]jak dziecku pozwala się chodzić późno spać, to rano są problemy ze wstaniem – efekt tata spóźnia się do pracy
                                  [*]jak nie ubierze się odpowiednio dziecka lub wykąpie w za zimnej wodzie, to dziecko jest chore – efekt tata idzie na “opiekę”, i zajmuje się chorym maluchem
                                  [*]jak dziecku nie zmieni się pieluchy na czas, to przemaka razem z ubrankiem, ewentualnie pupa się odparza – efekt płaczące, marudzące dziecko
                                  [*]jak się nie zrobi zakupów, to w lodówce nic nie ma – efekt opętańczy bieg po sklepach nocnych
                                  [*]i tak długo można by wymieniać
                                  [/LIST]

                                  O dziwo taka nauka zostaje później w pamięci :Rogaty:

                                  wyobraź sobie teraz taką mamusię zamartwiającą sie czy dziecko,śpi,wykąpane,najedzone
                                  Ale wtedy na ogół tatusiowie wiedzą,że trzeba przebrać,wykąpać,nakarmić,
                                  Chyba wszystko bierze się z tego,że po narodzinach to mamy skaczą wokół dziecka bo tyle się naczekały i stąd odejście tatusiów trochę na bok

                                  • Zamieszczone przez salsa-salsa
                                    wyobraź sobie teraz taką mamusię zamartwiającą sie czy dziecko,śpi,wykąpane,najedzone
                                    Ale wtedy na ogół tatusiowie wiedzą,że trzeba przebrać,wykąpać,nakarmić,
                                    Chyba wszystko bierze się z tego,że po narodzinach to mamy skaczą wokół dziecka bo tyle się naczekały i stąd odejście tatusiów trochę na bok

                                    to nie tatusiowie odchodzą tylko mamusie ich nie dopuszczają do opieki 😉
                                    bo one zrobią lepiej, szybciej, mądrzej itp.
                                    a poza tym tatusiowie chyba czekają tyle samo na dziecko co mamusie 😉

                                    • Zamieszczone przez Asik.
                                      to nie tatusiowie odchodzą tylko mamusie ich nie dopuszczają do opieki 😉
                                      bo one zrobią lepiej, szybciej, mądrzej itp.
                                      a poza tym tatusiowie chyba czekają tyle samo na dziecko co mamusie 😉

                                      nie zawsze tak przecież jest,bo wątpie że aż tyle mam nie pozwala tatusiowi coś zrobić przy dziecku a pomimo tego “stoją z boku” 🙂 bo na pewno znajdzie się jakiś facet który pomyśli że to mama się ruszy do dziecka
                                      Mój np. Nigdy w nocy do dziecka nie wstał,bo wiedział że to ja zrobię i ew mnie jeszcze budził

                                      co do czekania to tak,masz rację ale z innej strony o tym myślałam bo to na ogół mamy to te zagorzałe staraczki przecież i to one bardziej wyczekują dziecka i potem po narodzinach nie mają tego dość,no wiadomo wiecznie mało tego dziecka to albo facet odbiera to jako,że nie chce go żona,narzeczona,kochanka hehe…dopuscić do dziecka albo pomyśli,że “eh żona się zajmuje to mam luz”
                                      o to mi chodziło 🙂

                                      • Zamieszczone przez salsa-salsa
                                        nie zawsze tak przecież jest,bo wątpie że aż tyle mam nie pozwala tatusiowi coś zrobić przy dziecku a pomimo tego “stoją z boku” 🙂 bo na pewno znajdzie się jakiś facet który pomyśli że to mama się ruszy do dziecka
                                        Mój np. Nigdy w nocy do dziecka nie wstał,bo wiedział że to ja zrobię i ew mnie jeszcze budził

                                        co do czekania to tak,masz rację ale z innej strony o tym myślałam bo to na ogół mamy to te zagorzałe staraczki przecież i to one bardziej wyczekują dziecka i potem po narodzinach nie mają tego dość,no wiadomo wiecznie mało tego dziecka to albo facet odbiera to jako,że nie chce go żona,narzeczona,kochanka hehe…dopuscić do dziecka albo pomyśli,że “eh żona się zajmuje to mam luz”
                                        o to mi chodziło 🙂

                                        Moj M..wstawal do dziecka tak samo jak i ja ja juz podnosilam sie a on spij ja wstane,,dzidzius mial 2 tygodnie jak zaczol sie nim zajmowac,,karmic przebierac,,itd,wyskoczylam na miasto i patrzylam ciagle w telefon czy czasem nie bedzie dzwonil po mamusie,,,ale tu cisza mama wchodzi do domu a M,,ucieszony opowiada mi ile mleka wypij ze go przebral,,,

                                        A teraz pochwale sie mamusia tatusia przerobila Wkoncu Mamusia wygrala he he M..zrozumial mnie wkoncu i zauwazyl jak synusiowi zwrocil uwage a on placz,,,,,,A mamusia zwrocila to nie bylo placzu,,,

                                        • jak ja jestem z synem to biega bez pieluchy a jak tatuś to z pieluchą…i oduczaj tu od pieluchy,więc nie zostawiam go już sam na sam z ojcem bo takim sposobem niczego go nie naucze

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Sprzeczki o metody wychowawcze

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general