dziewczyny, mam pytanie
odebrałam wyniki wymazu i niestety mam jakieś paskudztwo – Streptococcus, wzrost +++
wizytę u mojej gin mam dopiero za 2 tygodnie…. szczerze mówiąc chciałam próbowac zajść w ciążę w aktualnym cyklu (niestety owu w najbliższych dniach, na pewno przed wizytą)
z różnych powodów – głównie zdrowotnych powinnam zajśc teraz w ciążę, ale boję się próbować przed pozbyciem się tych bakterii…..
macie jakieś doświadczenie z tym świństwem? czy mogą być groźne dla zarodka?
proszę o radę….
16 odpowiedzi na pytanie: streptococcus
Po poronieniu ( ciąża obumarła) miałam kilka badań i wyszło mi,że miałam paciorkowca. Lekarz stwierdził,że to było prawdopodobną przyczyną poronienia. Pozdrawiam
Tori75 wstrzymaj się, nie warto ryzykować. Z tego co czytam to sprawa wymaga leczenia nie tylko Ciebie ale i partnera, lepiej wyleczyć się teraz bo jak Ci się uda zajść w ciążę to każdy podany lek będzie wpływał niekorzystnie na dziecko (a przecież chodzi o to żeby mieć zdrowe maleństwo). Nie mogę Ci nic “narzucić” ale ja z pewnością najpierw pozbyłabym się tego świństwa.
Poczekaj, wylecz i do dzieła.
Pozdrawiam ciepło
Basia
P. S. po wizycie u lekarza koniecznie napisz co powiedział
chyba jednak się wstrzymam 🙁
szkoda… bo dla mnie to oznacza pewnie odłożenie prób na kilka miesięcy…..
ja też miałam obumarcie… może to była przyczyna??….. z drugiej strony może mi zaserwowali paciorkowca w szpitalu…..
dam znać co powiedziała moja gin
MOJA WALKA Z BAKTERIAMI TRWA OD PARU LAT. TERAZ POSTANOWIŁAM WYTĘPIĆ TO PASKUDZTWO ZIOŁAMI. CZY MI SIĘ UDA? NIE WEIM. CHWYTAM SIĘ JUŻ WSZYSTKIEGO !!! NIE CHCE TRUC SIĘ LEKAMI. BO MÓJ ORGANIZM MA ICH DOŚĆ ( ANTYBIOTYKI,STERYDY ITP.)
Z MĘŻEM STARAMY SIĘ O DZIECKO 4 LATA. NAPEWNO GŁÓWNYM PROBLEMEM SĄ TE MOJE CIĄGŁE ZAPALENIA, BRAK ODPORNOŚCI !!!!!! RZECZYWIŚCIE PRZY BRANIU TAKICH MOCNYCH LEKÓW MUSIAŁAM UWAŻAĆ ŻEBY NIE ZACIĄŻYĆ. TO BYŁ DLA MNIE NAJGORSZY OKRES.
jestem po wizycie….. oczywiście starania zawieszone, leczenie paskudztwa rozpoczęte…
wg ginki paciorkowiec może być przyczyną obumarcia, ale nie musi….
mogłam je mieć wcześniej a mogli mi ‘sprzedać’ w szpitalu podczas łyżeczkowania….
zobaczymy, czy uda się wytępić gada….
Soniu pp – a czy po obumarciu udało Ci się zajść?, przepraszam za pytanie wprost…
robiliście badanie nasienia – mi pani powiedziała, że w przypadku obumarcia często przyczyn lezy po stronie wadliwych plemników…..
Nasionka zbadaliśmy zaraz po poronieniu- mężuś ma chłopaczków w ilości HURTOWEJ – i wszystkie parametry były w normie- jedynie morfologia była na pograniczu. Po przedstawieniu wyników mojemu gin ten stwierdził,że to raczej nie była wina złych plemniczków. No więc ja moją dziecinę straciłam dzień przed moimi urodzinami- 14 marca. Przez 5 m-cy się leczyłam no i od września walczymy, ale póki co nic mi nie wychodzi. Jak widać nie jest to takie proste….
Ale powiem Ci, że mój lekarz ( jest naprawdę dobry) stwierdził,że pierwszy raz to w zasadzie norma i nie ma co przywiązywać do tego wielkiej wagi. Trzeba działać i tyle. Dodatkowo powiedział,że jak do lutego nie zajdę to od marca monitoring cyklu.
Wylecz tylko to paskudztwo, bo naprawdę jest niebezpieczne. No i przede wszystkim zadbaj o wzmocnienie się- ja brałam na odporność preventic 500 i to naprawdę działa! Ponoć dobry jest też cirosept. Jak poprawisz odporność to i świństwa łapać się Ciebie nie będą.
Ps. Zapomniałam- zeszły cykl musiałam odpuścić,bo dorwała mnie angina no i antybiotyk brałam.
dzięki Soniu….
wiem, że tak lekarze mówią, ale wolałabym coś wiedzieć po tej pierwszej nieudanej próbie….. jeśli jest jakaś przyczyna to może się powtórzyć…. no nic na razie leczenie….
pozdrawiam i powodzenia 🙂
Ja po moim poronieniu zrobiłam wiele badań. Wydałam ciężkie pieniądze żeby sprawdzić co się stało. No i wszystko niby gra… jedynie ten paciorkowiec był zakałą. Mam nadzieję,że szybko będę znowu w stanie błogosławionym:) I Tobie życzę tego samego.
a jakie zrobiłaś badania?
Ja poroniłam w grudniu 2007 i robiłam badania na toxoplazmozy na hormony tarczycy, prolaktyne hmm nie pamietam co jeszcze chyba tyle i były dobre a w maju 2008 zobaczyłam ponownie 2 kreski i wszystko z ciążą jest w porządku. Miałam robiony teraz posiew i mi wyszły 2 bakterie staphylococcus koagulazo ujemny i enterococcus sp. w nie licznych koloniach. Mój lekarz powiedział że to nic nie znaczy, ze przeleczymy ale w koncu nic mi na to nie dał :/ Czytałam o tych bakteriach i te moje to chyba nie są groźne ale ta co Ty ją masz a dokładnie chodzi o streptococcus agalactiae to faktycznie jest niebezpieczna dla płodu, wiec lepiej nie ryzykuj. pozdrawiam
Napiszę póki te, co pamiętam: toxoplazmoza, hormon tarczycy, kardiolipidy, chlamydia, zespół antyfosfolipidowy. I jeszcze kilka tylko teraz nie pamiętam. Ale obiecuję,że sprawdzę i Ci napiszę.
ja też miała i strasznie się bałam bo wyniki odebrałam przed porodem
odebrałam wyniki – i bakterii nie wyhodowano !!!!! hura poszło sobie paskudztwo…..
przynajmnie to z głowy…
teraz kilka badań Męża i może…
Gratulacje!! To w końcu też wyczyn i krok do przodu!!
No to teraz do dzieła!! 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: streptococcus