Czy ktoś z Was miał ten problem ze swoim synkiem??? Dziś rano Antoś (dwa latka) miał zabieg u chirurga. Jakoś przeszło…. Ale teraz jest tragicznie! Kiedy tylko próbuje sobie siuśnąć strasznie płacze…. Aż cały się trzęsie i natychmiast jest spocony. Musi go to bardzo piec. Tylko nie dostaliśmy od lekarza żadnej maści ani nic do okładów. Macie jakieś doświadczenia w tym względzie? Proszę!!! Poradźcie coś!!!!!
Mamabea
6 odpowiedzi na pytanie: Stulejka….
Re: Stulejka….
Wlaśnie pisalam podobny problem na Kiedy dziecko….
Mój Tomek wprawdzie nie ma stulejki (chyba) bo na bilansie lekarka nie mówila że to stulejka, tylko kazala codziennie po kąpieli ściągać skórkę,, bo inaczej grozi chirurg.
Z tego co się orientuję to lekarz powinień zalecić smarowanie tego siusiaczka jakąś maścią antybiotykową.
Ja mogę Ci tylko polecić Rivanol (oklady).
Mam nadzieję, że twojemu synkowi szybko sie to zagoi.A jak wyglądal ten zabieg?
Możesz mi coś na ten temat powiedzieć?
Bo ja też się martwię o siusiaka mojego Tomka.
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.!!!!!
Pozdrawiam.
Re: Stulejka….
Dziwne, ze lekarz ci nie powiedzial,co masz robic zeby usmierzyc bol przy siusuaniu! A synek zalatwia sie juz do nocnika czy do toalety? Bo jesli tak to w trakcie siusiania psikaj letnia woda na siusiaka,to powinno pomoc, wlej do butelki z takim smoczkiem wode i po prostu polewaj siusiaczka. Gorzej bedzie jak jeszcze siusia do pieluszki,mysle jednak, ze to szybko sie zagoi
Justyna i Tomek 9.04.03
Re: Stulejka….
a co spowodowało że musiał się odbyć zabieg? Czy wczesniej odciągałas stulejke przy myciu? To taki ponadczasowy praoblem – ruszac czy nie. Mi czasem uda sie to zrobić, kiedyś zgromadził się tam taki jakby serek, ale nie było zaczerwienienia. Czy może laekarz wydał ci jakieś zalecenia jak dbac o siusiaka na przyszłość?
Ja myśle każdy krem dziecinny bedzie dobry na piekące i zaczerwienione miejsca. Moim zdaniem lekarz powinien cos przepisać (zalecić)
Monika + Julka 7 lat i Antoś 22 m-cy
Re: Stulejka….
rób okłady z rivanolu; poza tym możesz zadzwonić do pediatry i omówić problem… nich Ci przepisze jakąś maść antybiotykową (my smarowaliśmy neomycyną); jeśli synek siusia do nocnika (a nie w pieluchę) – niech siusia do ciepłego wyciagu z rumianku- łagodzi to pieczenie;
a na czym polegał zabieg? tylko odklejenie napletka? czy nacięcie?
[i]Ewa i Krzyś (2 lata i 8 mies.)
Re: Stulejka….
Niestety Antoś wciąż jest “pieluszkowy” i w tej chwili to jest największy problem. Napletek był “tylko” odklejany, ale wyglądało to koszmarnie. Mąż trzymał Antka za nogi, ja za ręce, a chirurg przez całe 5 min “wykrawał” nożyczkami z zaokrąglonymi końcami. Nigdy nie słyszałam, żeby dziecko tak wrzeszczało, cały się trząsł, aż szczękał ząbkami. Najgorsze teraz jest dla mnie co wieczorne ściąganie i mycie, Antoś na słowo kąpiel już płacze. Musimy to jakoś przetrwać. Dzięki za wszystkie rady. Pozdrawiam!
Mamabea
Re: Stulejka….
Współczuję Twojemu synkowi, ale chyba trafiliście na rzeźnika. Ja też byłam wczoraj u chirurga. Co do fachowości – nie mam zastrzeżeń, ale kultury to by się pani doktor mogła nauczyć (pisałam o tym w Kiedy…). Zabieg trwał moment, kilka sekund dosłownie. Mały zapłakał, ale bez przesady. Teraz okładam rivanolem. Siusiak jest trochę czerwony, ale Karol da go sobie dotknąć i nie zwraca uwagi na to co przy nim robię. Zapyaj pediatry o żel znieczulający i maść z antybiotykiem. Pozdrawiam serdecznie i życzę małemu szybkiego powrotu do zdrowia Aga
Znasz odpowiedź na pytanie: Stulejka….