świąeczne tradycje

to tak w temacie choinek, mikołajów i prezentów. Jakie są u was tradycje świąteczne?
U mnie w domu porostu sie dzieliliśmy opłatkem, byla postna kolacje i prezenty

u teściów którzy pochodzą z innych rejonów,na kolacje je sie pierogi z niespodzianką – do kilku pierogów wigilijnych wsadza sie – 5 zł. 2 zł, pieprz, sól i cukier. cała pula pierogów musi byc zjedzona przez gości – kto na jakiego trafi taki ma rok – pieprzny, słony, słodki lub bogaty. Oczywiście pierogów jest sporo i trzeba jesc az sie wszystkie znajdą. fajny ten zwyczaj i duzo z tym zabawy – tylko brzuchy bolą

druga tradycja – co drugi rok jak przyjeżdza męza siostra z Danii. Jej mąż, Duńczyk, robi deser z ryzu na mleku i bitej śmietany. do tego sie wrzuca pokrojone migdałały i jeden cały. kto trafi na cały dostaje prezent- zwykle marcepanowe świnki. Oczywiście jak ktoś trafi to trzyma w buzi i nic nie mówi zeby goście wszystko zjedli az pękną. dopiero na koniec sie ujawnia. Tez fajna zabawa – ale obliczona na duńską wigilie gdzie sie je normalny obiad i nie ma innego deseru…. A u nas juz po pierogach z niespodzianką jesteśmy pełni

ale te zabawy czy zwyczje bardzo urozmaicają święta

my mamy teraz nasz mały zwyczaj ale na wielkanoc – zawsze po śniadaniu jedziemy do ogrodu botanicznego w Powsinie i spacerujemy sobie w tamtejszych szklarniach. w tym roku prawie nikogo tam nie było. Marzec, 30 stopni i tropiki – świetny relaks po sutym śniadaniu.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: świąeczne tradycje

  1. jeszcze z rodzinnego domu – mam cudne wspomnienia, cała rodzina w komplecie, ogrom pysznego jedzenia: barszcz z uszkami, pierogi z kapustą i grzybami, karp, sałatki, ciasta i kompot z suszu, którego nie cierpię 😀
    po kolacji rodzinna posiadówa, prezenty, kolędy…

    …i moja ulubiona pasterka, w górach, kupa śniegu, mały kościółek załadowany do pełna więc cała msza na polu na -10st.

    teraz moja rodzina daleko, skromnie i cicho…

    trochę mi się tęski za ogromną, radosną wigilią

    • Zamieszczone przez lauidz
      My mamy – takie jak chyba w wiekszosci domow… – 12 potraw, jedno miejsce puste przy stole, przed wigilia cztanie z Pisma Swietego fragmentu o narodzeniu Pana, no i oplatek, krotka modlitwa… wspomnienie tych ktorzy nie sa juz z nami…

      Po kolacji czytanie kartek swiatecznych ktore dostalismy i spiewanie koled…

      Serio robisz 12 potraw???

      • EwkaM- jak opisujesz swoje święta- to cudne się wydają- takie, jakie zawsze chciałam miec!!!:)

        • Zamieszczone przez ahimsa
          EwkaM- jak opisujesz swoje święta- to cudne się wydają- takie, jakie zawsze chciałam miec!!!:)

          takie bywają
          odkąd dzieci są na świecie

          ale…
          nie zawsze było kolorowo
          przez kilka lat rodzice żyli w separacji
          pod jednym dachem, ale osobno
          nie odzywali się do siebie
          siadaliśmy do jednego stołu, a oni nawet nie dzielili się opłatkiem
          chyba tylko ja wiem, ile przepłakałam nocy, od listopada już przezywałam Wigilię, bo co roku liczyłam na to, że się któres z nich przełamie i się pogodzą…
          trzeba było powaznego wypadku, żeby w końcu przemówili…
          i żebyśmy znowu byli PRAWDZIWĄ rodziną

          a teraz sama sobie zazdroszczę 😉

          • Wigilie spędzamy zwykle u rodziców (wielkopolska) lub teściów (mazowsze). U moich jest zawsze zupa grzybowa, kluski z makiem, groch z kapustą, kompot z suszonych owoców. U teściów zupy śliwkowa i śledziowa. Raz spędzaliśmy Wigilię sami (jak Malwi miała dwa tygodnie) i duży problem był z wyborem potraw. W końcu jakoś pogodziliśmy tradycje z naszych domów:)
            A opłatkiem dzielimy się każdy z każdym. Mikołaj prezenty zostawiał pod choinką, ale od kiedy są w rodzinie maluchy to ktoś się przebiera za Świętego:D Po Kolacji obowiązkowo obżeramy się orzechami. Potem Pasterka.

            Najpiękniej wspominam Wigilie z dzieciństwa… Po południu przyjeżdżał po nas Dziadek saniami zaprzężonymi w konie, otulał nas na saniach kożuchem i wio do Babci. Tam zbierała się cała rodzina, zwykle ok 12 osób. My, czyli dzieciaki ze strachem czekaliśmy na Gwiazdorów (odpowiednik kolędników). Baliśmy się bardzo, bo Gwiazdory czasem dawały cukierki, ale na ogół w papierki po cukierkach pozawijane były kawałki cukrowego buraka, a czasami potrafili przylać rózgą. Robili w domu straszny bałagan, niektórzy nie wpuszczali ich do mieszkań, ale Dziadek zawsze ich zapraszał. Kiedyś Babcia powiesiła za oknem dzwoneczek na sznurku i jak zaczynaliśmy rozrabiać to pociągała za sznurek. Na dźwięk dzwonka zza okna od razu się uspokajaliśmy. Ale i tak najbezpieczniej było na kolanach dziadka:)
            Chciałabym jeszcze kiedyś przeżyć taką Wigilię… Niestety… to będzie druga Wigilia bez Dziadka… w tym roku również Babcia odeszła…
            I Gwiazdory też już od dawna nie chodzą…
            Ale mam nadzieję, że Malwi też będzie miała piękne wspomnienia z Wigilii.
            Wybaczcie, że się tak rozpisałam. Na wspomnienia mnie wzięło:)

            • Zamieszczone przez ahimsa
              Serio robisz 12 potraw???

              nio staram sie 😉 – alelicze wszystko – deser i picie tez 😉

              • Zamieszczone przez EwkaM

                takie bywają
                odkąd dzieci są na świecie

                ale…
                nie zawsze było kolorowo
                przez kilka lat rodzice żyli w separacji
                pod jednym dachem, ale osobno
                nie odzywali się do siebie
                siadaliśmy do jednego stołu, a oni nawet nie dzielili się opłatkiem
                chyba tylko ja wiem, ile przepłakałam nocy, od listopada już przezywałam Wigilię, bo co roku liczyłam na to, że się któres z nich przełamie i się pogodzą…
                trzeba było powaznego wypadku, żeby w końcu przemówili…
                i żebyśmy znowu byli PRAWDZIWĄ rodziną

                a teraz sama sobie zazdroszczę 😉

                ewka….

                Znasz odpowiedź na pytanie: świąeczne tradycje

                Dodaj komentarz

                Angina u dwulatka

                Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                Czytaj dalej →

                Mozarella w ciąży

                Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                Czytaj dalej →

                Ile kosztuje żłobek?

                Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                Czytaj dalej →

                Dziewczyny po cc – dreny

                Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                Czytaj dalej →

                Meskie imie miedzynarodowe.

                Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                Czytaj dalej →

                Wielotorbielowatość nerek

                W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                Czytaj dalej →

                Ruchome kolano

                Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                Czytaj dalej →
                Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                Logo
                Enable registration in settings - general