Witajcie kobietki.
Może zacznę od tego, że piszę pod innym nickiem.
Bardzo chciałabym poznać Waszą opinię na nurtujący mnie temat.
Jak byście postąpiły gdyby w Wigilię przyszła do Was osoba, która była Wam kiedyś bliska, którą kiedyś kochałyście, a która to osoba zrobiła Wam ( i Waszym dzieciom) wielką krzywdę?
Osoba ta zawiodła mnie bardzo, zraniła do granic możliwości. Do dziś nie mogę się po tym wszystkim pozbierać…
Mam ogromny dylemat, bo wiem, że ta osoba może pojawić się u mnie w ten dzień.
Mamy wspólne dziecko, może przyjść chociażby do niego, choć od wielu miesięcy nie ma z dzieckiem ( ani ze mną) kontaktu.
Przyjęłybyście taką osobę pod swój dach w tym szczególnym dniu??? Jeżeli tak, to jakbyście się zachowywały – dałybyście odczuć tej osobie co o jej zachowaniu myślicie, czy udawałybyście, że wszystko jest ok? A może nie powinnam go przyjmować?
Proszę poradźcie!
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Święta – czas przebaczenia?
Re: Wyjaśnienie
To zalezy tylko od Ciebie.
A jesli o mnie chodzi, to teoretyzując, jeżeli jak piszesz w każdy inny dzień trzasnęłabyś dzrzwiami, to w Wigilie zrobiłabym to samo. Nie jest dla mnie jakim szczególnym okresem miłosierdzia, staram się na co dzień żyć zgodnie ze swoim sumieniem i żadne swięta, uroczystości raczej nei wpływaja na zmiane zapatrywania na rzeczy.
Re: Wyjaśnienie
Bardzo chciałabym mieć tak zdrowe podejście do sprawy jak Ty.
Re: Wyjaśnienie
Czy zdrowe, to nie wiem, na pewno okupione do pewnego momentu wyrzutami sumienia, większośc ludzi, w tym moja rodzina juz mi parę razy zarzuciło, że to świeta, że powinno się… ja mówię nie, jesli ktos mnie zranił, wielokrotnie, jesli kogos uwazam za skończonego drania, to tym bardziej nie chce go widzieś w świeta, to jest czas radości, więc dlaczego mam się stresować, w imię czego? mam swoja wspaniałą rodzinę, dlaczego “zmory przeszłości” mają mi burzyć spokój, na który tak ciezko pracowałam? Może ktos tutaj właczac kweste wiary, chrzescijanskiego przebaczenia itd. ale ja nie. Ale uważam, że to jest indywidualna sprawa sumiania kazdego człowieka. Ja nie wiem, czy potrafie przebaczać, jeśli ktos mnie bardzo zrani, nie wierze w “resocjalizację” :), moge ignorować, tolerować daną osobe ewentualnie, ale nic poza tym.
To bardzo trudne sprawy…
Re: Święta – czas przebaczenia?
Przeczytałam uważnie, faktycznie nie piszesz o tym czy wahasz się czy wybaczyć.
Ale jeśli i tak o tym mowa, to napiszę że zgadzam się z tym co już jest napisanę, że psycholodzy twierdzą, iż nie warto z tym żyć, że się w tym tkwi i póki te uczucia w nas są żywe – wraca się do tej sytuacji, zamiast pójść do przodu.
Wiem z autopsji, że to nie łatwe wybaczyć bliskiej osobie. Hm, wlaściwie to zranienie przez najbliższych boli najbardziej…
Pytasz czy przyjęłabym w Wigilię?
Przyjęłabym, a czemu nie..?
Ale magia świąt raczej nie zadziałałaby w tym momencie. I jeszcze oczywiscie zależy co pod tym pojeciem rozumiemy. Jeśli jesteś osobą wierzącą (świadomie, prawdziwie) to można brać w tym momencie takie wybaczenie pod uwagę.
Nie nastawiałabym się teraz, nie rozważałabym : co zrobię, kiedy ta osoba pojawi się u mnie na Wigilii.
Zostawiłabym wszystko swojemu biegowi…..
Często tak jest lepiej
Magda i Wiktorka
Znasz odpowiedź na pytanie: Święta – czas przebaczenia?