Wyobraźcie sobie że natura nie obdarzyła nas instynktem macierzyńskim, nie posiadamy tego rozczulania się nad tym co małe i bezbronne, popatrzmy na nasze dzieci bez emocji i rozczulania się…….
Łazi to to po domu i brudzi, marze, niszczy, rozlewa soczki, ciapcie bananem po ścianie.
Dużo ryczy, wrzeszczy i terroryściakuje. Wciąż czegoś chce. Jak nie głodne, to chce pić (połowę, a połowę rozlać) albo dla odmiany nie chce wcale jeść. Spać też nie lubi a szczególnie zasypiać. Broni się jak może. Szarpie za włosy, szczypie. Czasem nawet w nocy człowiekowi nie przepuści. Od rana znów domaga się obsługi 24h/dobę. Co chwila coś mu w galotkach śmierdzi. Trzeba babrać się w kupach. Czasem nawet kilku…
Na spacerze chce zjeść całą matkę-ziemię, a na pewno garście ziemi, liści i obsikanych przez psy patyków które wpycha sobie do paszczy. Za rączkę nie chodzi, wyrywa się i leci do najbliższej ulicy jakby miał wbudowany system naprowadzania. Po złapaniu wierzga i kopie jak mały źrebak.
Gdy wpadnie do domu leci w buciorach i NISZCZY. Niszczy wszystko, piloty wyglądają jak pogryzione przez sznaucera olbrzyma i złożone przez faceta z serialu animowanego „Sąsiedzi”. Drze gazety, włazi na stół, przewraca doniczki.
Gdy mama nie ma założonego pampersa musi wejść do łazienki i wtedy albo wpada tam i próbuje łyknąć domestosa, ewentualnie rozsypać proszek. Gdy zostaje eksmitowany tłucze w drzwi i wrzeszczy.
Gdyby były jakieś internaty dla roczniaków…….
……wtedy zadręczeni rodzice umarliby z tęsknoty za malutkimi rączkami obejmującymi czule i usteczkami szepczącymi przed snem….maman
natura to jednak dobrze urządziła
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Te małe wstrętne istotki…..
Re: Te małe wstrętne istotki…..
Toldi uwielbiam czytac twoje posty 🙂
(dziewczyny maja racje – pisz ksiazki 🙂 )
Danusia 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Te małe wstrętne istotki…..