Widze po synku mojej znajomej,ktory jest poltorej miesiaca starszy od mojego, ze dzieci sa bardzo rozne. Moj Tymon w porownaniu z tym malym jest baaardzo spokojny z czego wnioskuje, ze jest stosunkowo spokojnym dzieckiem. Moj maly to taki typ obserwatora,wszystko oglada,jak sie przemieszcza to raczej spokojnie,sa takie chwile ze troche powarjuje, ale ogolnie jest chyba spokojniutki.A jak wasze dzieciacki?
Monia i Tymonek (08.08.03)
10 odpowiedzi na pytanie: temperament waszego malenstwa
Re: temperament waszego malenstwa
Basia jest typem śmieszki, wszystko ją śmieszy i bawi, najbardziej durne piosenki śpiewane przez mamę i tańce-wygibańce z tatą. Bardzo mocno domaga się zainteresowania nią, cieszy się nawet z tego, ze siedzimy obok niej, kiedy odchodzimy, nie krzyczy, ale poważnieje i czeka na nasz powrót. Wszystko ją interesuje, wszystkiemu bacznie się przygląda i chce brać do łapki. A jak zacznie chodzić to chyba da nam nieźle popalić, bo tzrymana na rękach non stop przebiera nogami.
Pozdrawiam!
Monika i Basia (22.09)
Re: temperament waszego malenstwa
Och, moja Ania to ma temperamencik! Wszędzie jej pełno, ciekawa wszystkiego i wszystkich. Uparta jak osioł. Ma łobuzierskie ogniki w oczach i całe tony uroku. Drżyjcie chłopaki!!!
Aga i Ania 13 miesięcy
Re: temperament waszego malenstwa
Moj Tymi jest też raczej spokojnym dzieckiem. Bardzo lubi jak sie go nosi na rekach, ale potrafi sie tez sam bawic. Najbardziej lubi byc przed lusterkiem, wtedy sam do siebie sie usmiech, interesuje go wszystko co sie rusza i wydaje dzwieki, jednak jak codziennie rano biore prysznic i myje głowe, to potrafi bez sprzeciwu przesiedziec tam ze mna nawet godz i nie potrzebuje specjalnego zabawiania.
jak sie obudzi to nie płacze, no chyba, ze jest bardzo głodny. Zazwyczaj lezy przez chwile sam i gada do siebie, a jak do niego zajrze to sie usmiecha.
Potrafi sam zasypiac w swoim łozeczki. Jest bardzo kochany i mogłabym go jeszcze dlugo wychwalac, ale boje sie, cos sie moze zmienic po tych moich pochwalach.
pozdrawiam
Aneta i Tymek ur 19.10.2003
Re: temperament waszego malenstwa
Moja Emi jest typem ruchliwego – ciekawskiego – złośnika
Wszystkiego musi dotknąć, ścisnąć, spróbować, zrzucić na ziemię (dzisiaj na szczepieniu dorwała cały koszyczek strzykawek )
Gdy zobaczy coś ciekawego w oczkach zapala się jej światełko, macha rękami i nogami i musi to coś dostać.
A oprócz tego jest strasznym złośnikiem. Jeśli coś chce to musi to być tu, teraz, zaraz, już, natychmiast… a jak nie to… napad wściekłości – wrzask i płacz.
Ponieważ ma aparat na biodrach jej aktywność fizyczna jest aktualnie dość mocno ograniczona co doprowadza ją czasami do furii. No ale już niedługo.
Re: temperament waszego malenstwa
taaa, ja sie wlasnie zastanawiam, jak to jest, ze niektore dzieciaczki sa takie spokojne, nie wierca sie i nie protestuja przy jedzeniu, nie zaczepiaja wszystkich psow na spacerze….bo moje dziecko TAKIE NIE JEST! jeszcze w brzuchu wykazywal niezly temperamencik kopiac mnie zapamietale od 15 tygodnia i nie przestaje pokazywac, ze on to jest odrebna osoba, mala, ale z duzymi potrzebami. moj maly jest niezwykle towarzyski, odwazny, ciekawski, szalenie ruchliwy. wszystko go interesuje, wszedzie chcialby sie dostac. monotonne rzeczy jak jedzenie sa trasznie frustrujace, bo przeciez moznaby w tym czasie pogonic psa, albo pootwierac kuchenne szafki, no albo jeszcze cos wykombinowac, w kazdym razie nie siedziec! nakarmienie go zupka to nie lada wyczyn! jak jest wypoczety smieje sie non stop i prowokuje do zabawy, zaczepia ludzi na ulicy, smieje sie do nich i gada (ulubieniec pan w sklepie:-). wlasnie zaczal samodzielnie stawac (powod do wielkiej radosci!) juz widze oczyma wyobrazni, ze jak ruszy to sie nie zatrzyma! to taki malec, co nie bedzie chodzil tylko biegal:-)
Effcia z FRANULKIEM (20.08.03)
Re: temperament waszego malenstwa
moja to prawdziwe diabel…… Nie usiedzi w miejscu…..caly czas w ruchu- ciagle cos robi- wyciaga, rozrzuca, przenosi, przestawia- pokonuje rozne przeszkody……jedynie w lozeczku potrafi usiasc na czterech i sie czyms zajac….. Caly dzien w ruchu- do tego ciagle cos “gada”, pokrzykuje……:-)) Zywe srebro:-)
gucia i Nina 27 IV 03
Re: temperament waszego malenstwa
Widze, ze wiekszosc dzieci to slodkie lobuziaki
Monia i Tymonek (08.08.03)
Re: temperament waszego malenstwa
Albert to duze poklady praktycznie nie konczacej sie energii. Ruch przede wszystkim. Ruchliwy był w moim brzuszku i nawet dzien przed porodem wywolal zainteresowanie poloznej, bo dzieci zazwyczaj az tak sie nie wierca. Teraz Al swoją motoryke rozwija do granic mozliwosci. Pare dni temu zaczal raczkowac, a wczoraj stawac, a nawet probował isc wzdloz sofy. On ciagle cos musi robic, nie usiedzi spokojnie. Karmienie nigdy bez strat nie nie obywa i koniecznie Al musi miec cos w lapce, bo inaczej mi lyzke czy miseczke wyrywa. Jak go zanosze do lazienki na mycie po posilku, to potrafi paluszkami sciany zawadzic. Wszysto wokol siebie sciaga, lapie. Na rekach czasem tez spokojnie nie usiedzi tylko sie wierci. Przebieranie to takze nie lada problem, bo tylko sie sciagnie mu pieluszke, a goly tylek w gorze, potem silowanie by zalozyc pieluszke i spodenki…uffff… potrafi mnie czasem wykonczyc!!
,
Re: temperament waszego malenstwa
Jagoda jest bardzo grzecznym dzieckiem, wszyscy mowia ze jest kochana Duzo sie smieje, wlasciwie ciagle sie smieje i zaczepia ludzi i cos do nich gada
Bardzo malo placze jesli juz to jak ma koszmara lub cos ja bardzo boli bo te drobne bolaczki przechodzi z usmiechem na buzi. Nie usiedzi jednak w miejscu, jak zmieniam jej pieluche to jest spory wyczyn
Re: temperament waszego malenstwa
Natka jest istnym diabelkiem. Nie zartuje w tym momencie ani troszeczke… Jest tak niesamowicie zywa, ciagle pelna energii, ma niespozyte sily witalne. Powiecie pewnie, ze to dobrze. Ja tez sie ciesze, ze poznaje swiat, jest zadna nowych wrazen. Gdyby tylko spala lepiej… Ba! Zeby w ogole spala!
Mala nie sypia dobrze. Od poczatku byly z tym problemy, na jakis czas sie nieco uspokoilo, ale od tygodnia znowu to samo, jak nie gorzej. Martwia mnie jej drzemki dzienne, ktore nie przekraczaja 30-45 min. – i to z zegarkiem w rece. W sumie pelna godzine udalo jej sie przespac moze ze trzy razy.
W nocy jest niewiele lepiej. Budzi sie co 2-3 godz., ja zaspana, ledwo zywa biore ja do lozka, karmie, odkladam z powrotem, a ona po godzinie, dwoch placze. No to znowu mala do lozka, cyca w buzke i… juz z reguly zostaje przy mnie do rana. No i chyba sie moje dziecko przyzwyczailo do maminego ciepelka, cycusia w buzi jako lekarstwa na placz i dlatego protestuje glosno przy probie polozenia jej do lozeczka.
Czekam z niecierpliwoscia, az mala skonczy 6 miesiecy, by zaczac proby przesypiania nocek. Juz czasami nie mam naprawde sily… Przy jej temperamencie i niedosypianiu jestem kolowata i oglupiala wrecz
Znasz odpowiedź na pytanie: temperament waszego malenstwa