Jestem tutaj nowa, w zeszłym tygodniu odebrałam wyniki mojego męża- wynik brzmiał tretozoospermia, staramy się o dziecko od roku i nic, ja mam synka z poprzedniego małżeństwa… Proszę o pomoc opiszcie swoje przeżycia z tą chorobą, czy są jakiekolwiek sznse, jak się leczycie i gdzie???? Po tym co wyczytałam jest wiele sprzecznych informacj. Mój mąż cóż nie chce o tym rozmawiać, a ja nie potrafię sobie dąć z tym radę, dlatego tu jestem…proszę o pomoc, do lekarza idziemy dopiero za tydzień…bedę wdzięczna za kążdą informację….:(
6 odpowiedzi na pytanie: tretozoospermia
Witaj,
teratozoospermia to jeszcze nie wyrok.
Zależy jakie dokładnie są wyniki, jaka ilość plemników, itd.
Dla facetów to ciężki temat, bo w ich głowach ich męskość poddawana jest takim wynikiem pod wątpliwość. Generalnie to nie ma się co na razie załamywać, bo jeden wynik badania nasienia nie daje ostatecznej diagnozy.
Najlepiej by było gdybyś przepisała nam tutaj wynik, to coś mogłybyśmy powiedzieć…
teratozoospermia
W morfologii prawidłowych około 9%? Wyczytałam również, że jesli dojdzie do zapłodnienia przez plemnik o nieprawidłowej budowie, to jest prawdopodobne, że może dojść do upośledzenie płodu? Czy to prawda?…..
teratozoospermia
Dodam jeszcze, że reszta wyników jest w normie…..
No to wcale nie jest źle, jeżeli tylko morfologia jest 9%, a reszta w normie. To na tyle nie duże odchylenie, że pewnie i naturalna ciąża jest możliwa nie mówiąc już o jakiejś kuracji, czy nawet inseminacji. A może kolejny już wynik będzie dobry?
teratozoospermia
Słyszałam, że w takich przypadkach może zdarzyć się zapłodnienie przez plemnika o nieprawidłowej budowie co w konsekwencji grozi uszkodzeniem płodu i, że lepiej nie próbować naturalnie….dlatego też zaprzestaliśmy starań
Różnie może to być. My z mężem mamy dwuletniego synka i poronienie na koncie. Po nieudanych 9 cyklu starań po poronieniu zrobiliśmy badania m i też wyszło mu teratozoospermia, przy czym m miał 7,7% plemników o prawidłowej budowie, czyli mniej niż Twój mąż. Pewnie tak było cały czas, bo tryb życia prowadzi mąż od kilku lat taki sam. Po wyniku ja psychicznie się poddałam i to było potrzebne mojemu organizmowi, bo w następnym cyklu zaszłam w ciążę:) Nie wiem jeszcze jak to będzie, bo to dopiero 7my tydzień, ale wierzę, że będzie ok, zwłaszcza, że mamy już zdrowego dwulatka w domu.
Jeśli reszta parametrów jest ok, to nie łam się jeszcze. Poza tym, nie wiem, gdzie robiliście badaia, ale w tym roku WHO wydało nowe normy, według których dopuszczalny poziom do naturalnego rozrodu to 4% prawidłowych plemników. Według niektórych ginekologów z którymi rozmawiałam istnieje opinia, że nieprawidłowe plemniki nie biorą udziału w zapłodnieniu.
Głowa do góry. Trzymam
Znasz odpowiedź na pytanie: tretozoospermia