Hm…. mam pewien problem, a właściwie pytanie. Wczoraj weszłam sobie do kącika neipłodność i było tam opisane, żeby nie kupować ubranek ani wyprawki dla dzidzi przed jej poczęciem. Dziewczyna pisała, że ktoś z jej rodziny maił i nie mógł zajść przez kilka lat, a jak wywalił, to się udało. I tu mam pytanie. Moja kochana mamusia trzyma – to znaczy trzymała do wczoraj – moje ubranka. Ciuszki są niezniszczone choć mają 25 lat! I mama tak trzymała i trzymała dla moich dzieci. Wczoraj robiła porządek ze wszystkimi starymi ciuchami (zawsze oddajemy je biednym ludziom na wsi, w której mamy rodzinę) i znalazła te ubranka. Chciała je wydać, ale tatulo poprosił ją, żeby je zostawiła, bo może już neidługo nam się przydadzą! Jak przyszłam do domu i je zobaczyłam, to przypomniał mi się post z forum i zamarłam. Powiedziałam, że ma je wszyskie oddać, bo ja sobie kupię nowe dla dzidziusia. Na co moja mama, że kilka śpioszków nie zawadzi i po co mam wydaać pieniądze, jak tre są jeszcze dobre i niezniszzone. Ja chciałam je zostawić – bo faktycznie – w toku wydatków, zawsze przyda się kilka ubranek w domciu – ale… znowu przypomniały mi się słowa z forum! Zdrowo musiałam naściemniać rodzicom, że nib to koleżanki mi pokupują, że są teraz wyprzedaże, a pozatym tamte ubranka są juz neimodne. To ostatnie stwierdzenei robawiło moich rodziców kompletnie! Ale stwierdzili, że skoro tak, to biedni ludzie na pewno nei odmówią ich przyjęcia. Swoją drogą powiem Wam, że sama sie zdziwiłam, że tak mogą wyglądać ciuszki po dzidzi przechowywane w pawlaczu 25 lat! Mój tatuś się rozczulił, że miał w domku taką małą, śliczną laleczkę i w ogóle… Biedny, gdyby tylko wiedział jak bardzo ja pragne mić taką laleczkę… Ale nie o tym mowa! bo ja jak zwykle rozpisałam sie a nic z tego nei wynika. Dobra – przechodzę do sedna sprawy! Czy to prawda, ze nei można mieć nic w domu dla dzicka zanim sie je pocznie? Czy jest taki przesąd? Któraś z Was coś o tym syszała? Ja słyszałam tylko, że lepiej nei kupowac ciuszków przed 5 mesiącm ciąży, ale…
Nie wiem co mam mysleć i jak to wszystko interpretować. Ja już zgłupiałam na maxa! Nie pię mięty, soku z malin, nie używam kosmetyków z aloesem! Wariatka! Istna wariatka!
Proszę o radę!!! Poooomocy, bo mnie w kaftan wsadzą i taki będzie koniec.
Buziaczki moje kochane!!!
erica
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: ubranka przed????
nic dodać ni ująć
W moim odczuciu – ujęłaś to świetnie, może moja wypowiedź jest tu nie na miejscu, ale całkowicie się z Toba zgadzam, co komu pisane to się stanie i żadne przesądy tego nie zmienią. Ja jestem teraz w końcówce siódmego tygodnia i jak tylko będa mogła wydać trochę kaski to od razu skieruję moje kroki w wiadomym kierunku, bo nie wytrzymam. TEraz mam tylko kilka rzeczy z gazet i dwie śłiczne skarpetusie oraz boksereczki (cała kolumbijska rodzina i przyjaciele mojego męża myslą że to chłopak, hihi).
Oczywiście ja również szanuję zdanie innych dziewczyn, ale postanowiłam powiedziec moje
pozdrowionka wraz z fluidkami i zaklęciami żeby wszsytkie małpy poszły zimować do Afryki
Kasia + Czerwcątko 2004
Znasz odpowiedź na pytanie: ubranka przed????