W kontekście wszelkich opłat?
Czyli np. dzień po 3 urodzinach (które najczęściej są graniczne dla wszelkich darmowych wstępów itp.) uczciwie przyznajecie sie do wieku dziecka i płacicie?
Ja właściwie ciut naciągam, czyli jak w kinie kupuję bilety to mówię, że kupuję dla trzylatki i czterolatka. I pozostawiam to jakby interpretacji obsługi czy spyta – czy aby skończone 3 lata.
I często nikt nie pyta – i 3,5-letnia Marta wchodzi gratis.
Bilety MPK w Kraku dla dzieci są darmowe do ukończenia 4 roku życia. Mati skończył na koniec stycznia. Przypomniałam sobie o konieczności biletów dla niego gdzieś w marcu, regularnie zaczęłam kasować chyba w maju (bo wcześniej jak mi się przypomniało, sama mam kartę, więc dla siebie nie kasuję).
A temat mi wyszedł, bo dowiedziałam się, że moja kuzynka bez biletów woziła dzieci do 6 roku życia – bo małe i drobne 🙂 A wystarcza tylko oświadczenie ustne opiekuna o wieku dziecka.
Oczywiście nie czuję się krystaliczna z powodu tej było-nie było nieuczciwości i lekkiego naciągania faktów.
A jak z Wami – uczciwie przyznajecie się do wieku dzieciaków?
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Uczciwie przyznajecie się do wieku swoich dzieci?
No to mój Antek, taki jak Michał, a już się chwali, że prawie cztery latka ma ;)…
Ja się zawsze przyznaję, nie potrafię się naturalnie zachowywać jak wiem, że coś jest nie tak (kiedyś poszliśmy z mężem na darmowy koncert, z tym, że za darmo było dla pracowników pewnej instytucji, my nie byliśmy pracownikami, nikt niczego nie sprawdzał, mąż twierdzi, że przez cały koncert tak wyglądałam, jakbym chciała wszysktim powiedzieć “jestem winna”… od tamtej pory nie kombinuję, wiem, ze nie umiem…)
naciągałam wiek dzieci, przy kupowaniu biletów autobusowych czy na metro , szczegolnie jak do przejechania był 1 czy 2 przystanki
Przypomniało mi się zdarzenie.
Córka mojej koleżanki skończyła graniczny wiek darmowy na autobusy. Była blisko po urodzinach. Przychodzi konduktor i pyta się ile dziecko ma lat, więc ta wali prosto z mostu zaniżoną datę. A dziecko na to: Mamo, przecież ostatnio był torick i mówiłaś, że mam już 3 latka.
No i wpadła.
przyznaje sie
A w Poznaniu darmowa komunikacja miejska dla dzieci do 6 lat.
Ostatnio na basenie Pani spytała o wiek dziecka. Powiedziałam że trzy lata. Stwierdziła, że trzeba kupić bilet. Wiec ją pytam czy do trzech lat włącznie czy do 2 lat i 11 miesiecy sie kupuje. Pani zrobiła dziwną minę i powiedziała ze trzy latki też za darmo wchodzą 😉 Choć w sumie to ja już nie wiem jak to jest na tym konkretnie basenie 😉
Do kina od jakiegoś czasu kupujemy. Ale do momentu rzeczywiście skończonych 3 lat korzystaliśmy z tego ze dzieci mają za darmo, zwłaszcza że my do kinomaniaków należymy 😉
Zdarzyło mi się 2 razy…. A że wygląda ” młodziej” to skorzystałam…
Pozdr.
Mimo, że Maciek nie wygląda na swój prawdziwy wiek…to sam doskonale wie ile ma, zawsze głośno podkreśla to swoje “4 i pół”.
Komunikacją miejską nie jeździmy.
W kinie bilet dla niego kupujemy zawsze.
Jedynie w Zoo Pani z własnej inicjatywy ostatnio nie sprzedała nam dla niego biletu…
mnie się chyba raz zdarzyło lekko zaniżyć wiek Klaudii, ale już nie pamiętam jaka to była konkretnie sytuacja, za to często jeździmy pociągiem do moich i rodziców (a bilety drogie:() ale tam nie ma szans na zakombinowanie, bo zawsze chcą jakiś dokument potwierdzający wiek – nawet jak Klaudia miała może 5 lat to konduktor chciał legitymację – a niby jaką – przedszkolną??
Kacperek ma od dnia 4 urodzin bo codziennie dojeżdżamy w Wieliczki do Krakowa kartę miejską wyrobioną, zdarzyło mi się kilkanaście razy,że kontroler poprosił o dokument stwierdzajacy wiek dziecka, ja wożę zawsze ksiażeczki zdrowia chłopców, to pokazuję w razie kontroli. Nigdy nie zaniżałam chłopcom wieku, jakoś nie potrafię i po mnie widac, ze kręcę 🙂
Ja też z tych uczciwych, chyba bym spłonęła jakbym nie zapłaciła 🙂
Nawet dzień po urodzinach już skasowałam bilet młoedgo w MPK.
Mój sam zawsze się chwali ile lat ma na liczniku.
Nie miałabym szans na kombinację.
Szymek ma już kartę miejską – bilet i legitymację ze zdjęciem – na przejazdy, powroty z nianią z przedszkola.
U nas dzieci lataja do 2-go roku gratis – Micho wygladal jak 3-latek – zawsze mialam paszport zeby udowodnic ze nie ma jeszcze 2..
U nas dziala w druga strone:D
Ale teraz ma 2 i pol – place jak trzeba jak nie trzeba to nie place… jakos mi nie przyszlo do glowy zeby oszukiwac…
Chociasz w podmiejski dzieci do 6 lat jezdza za darmo, na promie tez, do kina i teatru tak samo… – tylko te samoloty. Tak sobier wlasnie uswiadomilam ze sporo znizek dla dzieci u nas – chyba polityka bardziej pro rodzinna 😉
Mnie się zdarzyło jeden jedyny raz…. w Zoo Wstyd
Do 3 lat wejście gratis a potem 12 zł, a Mysia miała dokładnie 3 lata i 6 dni, więc o ten tydzień sobie naciągnęłam Fiu fiu
Ja też trochę naciągam.. Zdaje się, że do 4 lat pociągi gratis, więc w te wakacje moja świeżo czterolatka pojechała raz pociągiem “na gapę”, ale stwierdziłam, że to ten jeden raz tuż po urodzinach (i tak dziecko nie ma legitymacji, a książeczkę zdrowia “niby zapomniałam”.. – na szczęście nie pytali o to), a ostatni raczej jeździmy samochodem, więc co będę przepłacać. Ale teraz już nie bajeruję, Emi ma prawie 4,5 roku i jakbym jechała pociągiem to kupię bilet ulgowy dla niej. Komunikacją miejską też praktycznie nie jeżdżę ale dosłownie w miniony weekend byliśmy w Warszawie i nie kupiłam jej biletu (jako czterolatce choć nie przeczytałam regulaminu jak to jest w stolicy?).
Na pewno od 2009 będę jej kupować wszelkie bilety, a tak to zależy od sytuacji.
W kinie już raz musiałam jej kupić bilet.
Emilka na szczęście raczej nie zagaduje do obcych więc może by się z wiekiem nie zdradziła, ale gdyby była taka cwana to na pewno nie kazałabym jej kłamać, lepiej zapłacić niż uczyć dziecko cwaniactwa. A moje dziecko akurat ma gdzieś czy kupiłam jej bilet czy nie, nie pyta o takie sprawy.
ja mam sytuacje odwotna: makary ma dokladnie 3 lata i 10 miesiecy. ostatnio czyms mnie wyprowadzil z rownowagi, wiec w nerwach mowie: ” synu, na litosc boska, nie mozesz tak robic! przeciez ty masz 4 lata, opanuj sie!” – na co moj synek ze stoickim spokojem, powolutku “gapa z ciebie – ja mam trzy latka, 4 to dopiro po prezentach od mikolaja”
Śmiech Śmiech Śmiech, oboje z mężem leżymy, Makary powalił nas…
mój z tych wyrosnietych wiec nie byłoby szans mu odjąc -zawsze mu dodają….kiedys siedząc przed szkoła z koleżanka i jej synkiem pierwszoklasista podeszła jakas pani szukająca swojej klasy i zapytała marcina czy on z pierwszej czy z drugiej klasy…on takie oczy i mówi ze on z krasnali(grupa trzylatków w przedszkolu) :)….
ale w autobusie kilka miesięcy po ukonczeniu 4 lat nie kasowałam mówiąc ze “za miesiąc konczy 4 “.teraz by to juz nie przeszło….
uczciwie powiem, ze czesto gesto sie nie przyznaje, ale w nyc malo kto jest uczciwy i nawet takie muzeum nie podaje, ze np $10 to cena sugerowana..i ze mozna zaplacic np $1 tylko!!..wiec zdzieraja na zywca te 10!..wiec nie mam zadnych wyrzutow z tego powodu..uczciwie powiem!;)
Znasz odpowiedź na pytanie: Uczciwie przyznajecie się do wieku swoich dzieci?