uwaga – narzekam :-(

Ech… Sorry że popsuję Wam humor ale mam dziś okropnego doła – właściwie to nie tylko dzis ale od paru dni już….
Mam wrażenie że wszystko wymyka mi sie spod kontroli, czas po prostu przecieka przez palce a ja nie nadążam niestety…. Mąż pracuje w systemie zmianowym, właściwie to ciągle go nie ma bo albo jest w pracy, albo odsypia nocki… Siedzę sama z Niną – i ew. z rodzicami jeśli akurat sa w domu. No i na okragło to samo – sniadanie, spacer, obiad, spacer, kolacja, kąpiel, usypianie…. A potem tłumaczenia do nocy. W międzyczasie korepetycje co drugi dzień – wtedy Nina na popołudniowy spacer idzie z babcią albo z mężem o ile jest. Czy Wy nie macie czasem dość tego kieratu? Nie chciałybyście pożyć jeszcze jak kiedyś?…. Na luzie, beztrosko id. Bardzo kocham Ninę i nie wyobrażam sobie że mogłoby jej z nami nie być ale są chwile kiedy chciałabym rzucić wszystko, trzasnąć drzwiami i uciec stąd. No ale nie mogę bo dziecko bo praca bo wszystko…. No i ten ciągły brak kasy który stawia wszystkie nasze plany i marzenia pod wielkim znakiem zapytania.
Mam wrażenie że się wypalam. Że nie potrafię już być taka jaka byłam – cieszyć się życiem, każdą chwilą, patrzeć optymistycznie przed siebie. Ciągle tylko jestem z dzieckiem albo robię coś żeby zarobić pare groszy. Zero czasu dla siebie. Jedyna odskocznia to forum, a tu też tylko dzieciowe tematy, zupki, pieluchy. Siedzimy w tym po uszy. Mam czasem wrażenie że ja jestem gdzies głęboko pod tym wszystim, nie mam nawet czasu pomyśleć o sobie, o tym na co miałabym ochotę a na co nie, co mnie interesuje, pomyśleć o jakimś hobby czy o jakiejkolwiek formie spędzania czasu poza byciem z moim dzieckiem. Dołuje mnie to strasznie. Od miesięcy niczego nawet nie przeczytałam, chyba sie uwsteczniam, ciągle rozmawiam tylko z dzieckiem albo z moimi uczniami na korepetycjach. Albo z mężem ustalamy plan na nastepny dzien, gadamy o dziecku itd. Nie pamiętam już kiedy ostatnio rozmawiałam z kimś o czymś tak naprawdę.
Nie pamiętam kiedy gdzieś byłam bez mojego dziecka, tak po prostu dla przyjemności.

:-((((((((((
Chciałabym cos zmienić….

Monika & Nina (20 m-cy)

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: uwaga – narzekam :-(

  1. Re: uwaga – narzekam 🙁

    dolacze sie do Ciebie,bo od czasu do czasu dopada mnie to samo.mam wtedy ochote wyjsc sama z gronem starych znajomych jeszcze tych sprzed czasow mojego meza i dziecka, zabawic sie beztrosko,nie myslac o tym ze musze kupic malej mleko bo sie konczy czy tez pieluszki.i mimo tego ze mam wspanialgo meza,i wtedy kiedy tylko ma wolne gdzies wychodzimy zeby sie rozerwac ja chce czegos innego.i nie mam na to lekarstwa.ochota na odskocznie i zabawe po jakims czasie przechodzi.. Ale bardzo szybko wraca.

    Magda z Natunia

    • Re: uwaga – narzekam 🙁

      Doskonale Cię rozumiem. Też mam serdecznie dosyc tej rutyny. Teraz kończę pisać pracę magisterską i mam nadzieję znaleźć pracę. Może też spróbuj czegoś poszukać? Z pewnością byłaby to ogromna zmiana, ale, wiadomo, po pewnym czasie życie z pracą też byłoby rutynowe bo, nie oszukujmy się, takie jest właśnie życie… No, chyba że ktoś nie ma zobowiązań (np. dzieci) i pełno kasy, to sobie może pozwolić na urozmaicanie życia do woli, ale takich ludzi chyba nie ma za wielu…
      Trzymaj się i nie daj się!
      I ciesz się każdą chwilą z Niną; potem już nie będzie chciała bez przerwy siedzieć z mamą…

      lunea i Weronika (24.09.03)

      • Re: uwaga – narzekam 🙁

        Monika i super pomysł z tą ksiązką a nad wypadem tez się zastanówcie naprawdę mozna się odstresować
        Pozdrawiam

        Nati

        • Re: uwaga – narzekam 🙁

          Moge tylko napisac, ze tez miewam takie dni, ze ogarnia mnie nostalgia….

          Pozdrawiam.

          Monika & Laurcia 13 m-cy.

          • Re: uwaga – narzekam 🙁

            Ewa, no to może wyrwiemy się gdzieś wieczorkiem rzeczywiście? Jezuuuu jak ja dawno nigdzie nie byłam….Zgadamy sie jakoś na gg, co?

            Monika & Nina (20 m-cy)

            • Re: uwaga – narzekam 🙁

              Wiem że jest nas sporo 🙂
              Ja co prawda siedze z Nina w domu właściwie tylko w wakacje ( studiuje dziennie) ale i tak takie kiepskie dni mi się zdarzają – mimo że paradoksalnie powinnam się cieszyć że mogę z małą teraz pobyć na okrągło…. No ale tak to już bywa, są lepsze i gorsze dni.

              Monika & Nina (20 m-cy)

              • Re: uwaga – narzekam 🙁

                taaa…moje życie przed Niną to typowe studenckie życie – imprezy, zakuwanie przed sesją, ewentualnie kilka godzin korepetycji żeby dorobić….sporo wolnego czasu….Więc jest dosyc duża różnica między “kiedys” a “teraz”

                No ale tak jak napisałaś, może tak teraz ma być i trzeba cieszyć się tym co mamy – bo mamy przecież BARDZO dużo…. Tylko czasem jakiś kiepski dzień sie trafi.

                P. S A Pearl Jam dobry na wszystkie dołki…;-)

                Monika & Nina (20 m-cy)

                • Re: uwaga – narzekam 🙁

                  Moja Julka ma dopiero 4,5 miesiaca, ale juz mialam takie kryzysowe mysli ze moze za wczesnie na dziecko… chociaz oczywiscie baaaardzo ja kocham i za nic bym nie zamienial tej sytuacji. Ale kolezanki lataja na rozna aerobiki, lazenie po sklepach i wydawanie calej pensji na siebie, ciuszki, kosmetyki, kosmetyczka, imprezy itp.
                  ale jakos mi przeszlo, od tygodnia jestem znowu w pracy wiec raczej do dziecka tesknie. Ciezko bylo mi ja zostawic ale niestety..trzeba zarabiac. Chociaz brakowalo mi juz troche pracy i ludzi pod koniec macierzynskiego.
                  Ale tak sobie mysle ze nie trzeba sie tak ograniczac. Dziecko pod pache i mozna zorganizowac to zycie towarzyskie 😉
                  A co do braku czasu to z tego co przeczytalam wszystkie mamy to samo. Moj dom brudem zarasta a ja przez tydzien chodzilam do pracy z niepomalowanymi pazurami u stop czego nie cierpie. Musze wypedzic z siebie lenia i wsadzic se motorek w tylek zeby na wszystko miec czas ;-)))
                  pozdrawiamy

                  Edyta i

                  Juleczka 12-03-2005

                  • Re: uwaga – narzekam 🙁

                    oj tak, takie myśli że może za wcześnie też mi sie zdarzają – tym bardziej że urodziłam Ninę w wieku 21 lat – czyli faktycznie wcześnie jak na dzisiejsze standardy 🙂 Niczego nie żałuję ale czasem chciałabym jeszcze poszaaleć
                    I tak jak piszesz – grunt to dać sobie duuużego kopa żeby miec energię na wszystko.

                    Monika & Nina (20 m-cy)

                    • Re: uwaga – narzekam 🙁

                      No to i ja do Was dołączam oczywiście jeśli mogę??
                      Pozdrawiam

                      Aga i Martynka 18.12.2003

                      • Re: uwaga – narzekam 🙁

                        Pamietam taki czas, jak Julka była mała, kiedy wróciłam po 19 m-cach siedzenia z dzieckiem w domu, że męczyły mnie weekendy… Byłam wtedy taka spragniona ludzi, pracy, czegos innego niz dom, dziecko, gotowanie itd. Chwilami bałam tych odczuć, jakbym była nie dość dojrzała na rodzinę, macierzyństwo. Qrcze, ale czy to nie jest normalne że potrzebujemy czasu tylko dla siebie, że chcemy odpocząc, zapomnieć o codzienności, problemach i troskach. To przeciez nie jest egoizm, ani brak dojrzałości… Moniczko rozumiem cię, przechodziłam wiele takich kryzysów… Teraz chyba sie juz oswoiłam, że moje zycie juz nigdy nie bedzie beztroskie i bezproblemowe. A to że odczuwamy pewne braki i niedostatki samych siebie, oznacza że nie jest z nami tak źle. Najgorsza jest obojetność i brak chęci jakiejkolwiek zmiany.
                        Jutro będzie lepiej

                        monika

                        • Re: uwaga – narzekam 🙁

                          tak – dziś jest już trochę lepiej. Taki miałam kryzysowy weekend 🙂 Chyba był mi potrzebny po to żeby kilka spraw przemyśleć…
                          P. S A jak tam pogoda nam morzem? Mam nadzieje że wypoczywasz dobrze 🙂

                          Monika & Nina (20 m-cy)

                          • Re: uwaga – narzekam 🙁

                            Ja tez mam takie momenty ale to tylko momenty. Powtarzam sobie w kółko, że decydując się na macierzyństwo takie właśnie życie wybrałam i powinnam się cieszyć, że mogę tyle czasu spędzić z moim dzieckiem gdy inne mamy chodzą do pracy. Ta sytuacja długo się jeszcze nie zmieni, bo właśnie zaczynam starania o kolejnego dzidziusia.
                            Ja też wieczorami padam na twarz i nie chce mi się dosłownie nic. Siedzę gapiąc się bezmyślnie w telewizor a później gdy tylko przyłoże głowę do poduszki natychmiast zasypiam.

                            Też często chciałabym coś zmienić ale na razie po prostu nie mam na to siły. Moja praca dyplomowa też czeka na lepsze czasy a pomyśleć, że byłam taką pilną i systematyczną studentką. Dziecko całkowicie wywróciło mój świat do góry nogami. Nie spodziewałam się tego.

                            Wiesz….może po prostu zamiast myśleć o zmianach zacznij coś działać. Podczas spaceru zajrzyj do biblioteki, wypożycz coś…wejdź do kina i zabierz harmonogram i wybierz się sama na jakiś film wieczorem gdy mała już śpi pod opieką taty, spotkaj się od czasu do czasu ze znajomymi bezdzietnymi….
                            Samo się nie zrobi, trzeba trochę pomóc

                            Głowa do góry, dzieci nam urosną i będziemy miały więcej czasu dla siebie.

                            • Re: uwaga – narzekam 🙁

                              🙂 Znam to “wspaniałe” uczucie, że czas ucieka, a ja stoję w miejscu. U mnie jest to jeszcze bardziej spotegowane końcem studiów, frustracją z brakiem pracy i tak naprawdę perspektyw w najblizszym czasie na jej znalezienie, myslałam o drugim dziecku ale nawet to mi nie wychodzi na razie 😉 a tak z drugiej strony jak pomyslę że ugrzęznę z dwójka dzieciaków w domu….ech… muszę to soboie poukładać w głowie. Czasami sie czuję jakbym stała na rozdrozu i nie wiem w którą stronę pójść. Mój mąż pracuje,ma mnóstwo hobby, rozwija sie zawodowo a ja sie uwsteczniam. Ostatnio odmóżdzam sie czytając horrory 🙂 I tak naprawdę to jest mi coraz trudniej wyrwać sie z domu, ostatnio jak miałam chwile czasu dla siebie to nie wiedziałam co robić. No i ten brak kasy… Też kocham swoje dziecko i nie wyobrażam sobie życia bez niego ale myślę że 2 lata to maksymalny okres jaki można wytrzymać w domu siedząc tylko z dzieckiem
                              Sorki że wykorzystałm Twój wątek do wyżalenia sie ale zwykle tak bywa że, takie wątki uruchamiają własne narzekania. Doskonale Cię rozumiem.
                              Trzymaj sie, jutro bedzie lepiej…

                              • Re: uwaga – narzekam 🙁

                                alez nic nie szkodzi 🙂 czasem miło sobie tak wspólnie pomarudzić

                                Monika & Nina (20 m-cy)

                                Znasz odpowiedź na pytanie: uwaga – narzekam :-(

                                Dodaj komentarz

                                Angina u dwulatka

                                Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                Czytaj dalej →

                                Mozarella w ciąży

                                Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                Czytaj dalej →

                                Ile kosztuje żłobek?

                                Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                Czytaj dalej →

                                Dziewczyny po cc – dreny

                                Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                Czytaj dalej →

                                Meskie imie miedzynarodowe.

                                Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                Czytaj dalej →

                                Wielotorbielowatość nerek

                                W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                Czytaj dalej →

                                Ruchome kolano

                                Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                Czytaj dalej →
                                Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                Logo
                                Enable registration in settings - general