Kiedyś już pisałam że mieszkaliśmy z moimi rodzicami i nie było wcale przyjemnie. Długo szukaliśmy mieszkania i w końcu znależliśmy trochę odremontowaliśmy i od 1 stycznia jesteśmy już na swoim co prawda wynajmowanym ale sami. Trochę smutno mi było kiedy się wyprowadzaliśmy i nawet płakałam ale teraz się cieszę nawet bardzo. Jest tylko jeden mały problem w mieszkaniu tym jest strasznie zimno około 17 stopni chodzę w dwóch swetrach Gabi w trzech a wspólnota nie ma kasy na olej opałowy więc oszczędzają grzejniki mam ledwo ciepłe nawet rąk nie można nagrzać ale mam nadzieje jakoś przetrwać tą zimę a mąż żartuje sobie “nie martw się zaraz wiosna”
Julia i Gabi 21m
6 odpowiedzi na pytanie: W końcu na swoim
Re: W końcu na swoim
Cieszę się, że wreszcie mieszkacie sami :), cos wiem na ten temat, też były łzy przy przeprowadzce ale samemu jest super, a na zimno jest jedna rada musicie sie duuużo przytulać
Powodzenia
Ania
Ania i
Re: W końcu na swoim
super 🙂 niech Wam się dobrze mieszka 🙂
*Juleczka*
Re: W końcu na swoim
Gratuluję przeprowadzki.
Co sami to sami, rodzice choćby byli najlepsi to jednak zawsze osoby trzecie.
Ja nie wyobrażam sobie mieszkać z rodzicami, choć pewnie gdybyl musiała to bym mieszkała.
Powodzenia na nowym mieszkanku
Sylwia i Wiktoria(27.04.04)
Re: W końcu na swoim
Jest takie powiedzonko ‘ciasne – ale własne’ tu pasuje ‘zimne – ale własne’ – gratuluję i życzę dużo ciepła
.
Re: W końcu na swoim
Powodzenia zyczę 🙂
Re: W końcu na swoim
I tu się z Twoim mężem zgadzam:))
Gratuluję swojego mieszkanka i z nim związanego spokoju:))
Znasz odpowiedź na pytanie: W końcu na swoim