Poruszyło mnie kilka słów z tej wypowiedzi
(reszta mnie nie interesuje i dyskutować o reszcie nie będę)
“Wściekają się na ogół kobiety. My mamy trochę mniej labilny układ nerwowy, potrafimy podnieść głos”
No ja sobie wypraszam 😉
Pomijając fakt, że “mniej labilny” oznacza mniej więcej “mniej zmienny” 😉
Seksitowsko to zabrzmiało…
13 odpowiedzi na pytanie: "Wściekają się na ogół kobiety"
ja tam sie zgadzam. ja sie wściekam – nagle i na krótko. i jest to wsciekanie którego nie rozmie mąz. analizuje czemuż to ja mówie do neigo takim tonem… A ja tak mówiłam bo sie wścieklam chwilowo. a po 2 min juz wsciekła nie jestem i ni cholery nie wiem o czym on do mnie mówi….i czego sei czepia. przecież juz sie nie wsciekam :);)
ja jestem z natury nerwus i raptus
malz tez potrafi wybuchnac
tak sobie wybuchniemy i jest git 🙂
A ja jestem NIespotykanieSpokojnyCzłowiek
Znam zdecydowanie większa liczbę łatwo wybuchających mężczyzn niż łatwo wybuchających kobiet.
I się nie zgadzam z umacnianiem takich stereotypów! 😉
moj sie nei wscieka. moj ma focha (to do mnie). a na innych to na serio niebo sie chyba musi zawalić zeby sie zdenerwował. i on załatwia wszystko na spokojnie. chyba sie ostatnio serio wkurzył to sie ludzie dziwili
Ale ja wole wsciekanie niz fochy. fochy mnie wsciekają 😉
oj u nas wygląda dokładnie tak samo, ja szybko się wściekam, a M spokojny, rzadko kiedy da się wyprowadzić go z równowagi, za to mnie dosyć szybko.
ja też
ale byłam dziś w pracy i jak weszłam do pokoju nauczycielskiego to nagle wszyscy na mnie popatrzyli, zamilki a kolega co to się nie bał mnie zawołał i pyta: masz ochotę kogoś zabić? znaleźć jakiegoś chętnego?
nie pytajcie o zachowanie młodzieży w gimnazjum bo zabiję jeszcze teraz
Też sobie wypraszam!
Mądrala się znalazł;) mam 3 chlopow w domu i chyba wściekamy się po równo jakoś tak….
hihihi, ja jestem spokojna chyba ze mnie
ktoś wku.rwi
Ja choleryk to się zgadzam ze stwierdzeniem 🙂
Małża mam flegmatyka
U nas oboje się wściekamy. Zawsze jednak kłutnia przypomina bardziej rozmowę. Zawsze dochodzimy do kompromisu, a potem śmiejemy się z tego, że się tak wściekaliśmy w tak błachej sprawie, którą dało się tak prosto rozwiązać.
ja tam też się zgadzam… wkurzę się, pokrzyczę, pohisteryzuję, a za 10 minut nie wiem, czemu mąż omija mnie duzym łukiem. A mąż albo spokojnie mówi, albo walnie delikatnego focha…
Bardzo mądrze napisane 😀
Jak każdy schemat 😉
ja jestem nerwus, obecnie bardzo nasilony stan,
mój M spokojny do czasu jak już się nazbiera to ło matko, wtedy ja muszę być spokojna by go ułagodzić. Choć często gęsto jestem jego zapalnikiem
Znasz odpowiedź na pytanie: "Wściekają się na ogół kobiety"