Wycięcie trzeciego migdałka u czterolatka

Mój synek ma 4 latka i pojutrze będzie miał [Zobacz stronę]. Ile czasu po tym zabiegu będzie dochodził do siebie? Po jakim czasie od zabiegu można posłać dziecko do przedszkola? Czy jakaś dieta musi być stosowana po usunięciu migdałka?

20 odpowiedzi na pytanie: Wycięcie trzeciego migdałka u czterolatka

  1. nas to czeka za miesiąc wiec sledze wszystkie tematy związane z migdałkami i mam coraz wiekszego stracha….
    poczytaj moze tutaj

    jak znajde jeszcze jakis link to wkleje.duzo było o migdałkach ostatnio.
    pozdrawiam i napisz jak juz bedziesz “po”

    • Zamieszczone przez nikolaleg
      witam,
      mój synek ma 4 latka i pojutrze bedziemiał wycinany 3-ci mogdałek. Ile czasu po tym zabiegu dojdzie do siebie? Po jakim czasie można posłać dziecko do przedszkola? Czy jakaś dieta musi być stosowana po zabiegu?

      Tutaj trochę o tym było:

      Pozdrawiam
      moniah24

      • dziękuję, bardzo pomocne. Najbardziej sie boję tego że mój synek będzie przerażony, jak każde dziecko niecierpi igieł i nawet przy pobieraniu krwi jest koszmarna histeria i sama go nie moge utrzymac.
        Dzięki raz jeszcze i pozdrawiam

        • mój synek miał usuwany migdałek rok temu w sierpniu (miał 3lata 7 mies.). bałam się wkłuwania wenflona bo on z tych co panikuje na widok igły ale po rozmowie i zaczarowaniu tego w motylek okazało sie to nie takie straszne.
          zabieg trwał 15 min.. po wybudzeniu mały trochę histeryzował ja się wystraszyłam że go boli… okazało się że to rekacja na narkoze – szybko minęła.
          po 2 godz. od zabiegu bawiliśmy się i śmialiśmy, dla niego nic się nie wydarzyło. na drugi dzień do domciu.
          dwa tygodnie byliśmy w domku – ale były wakacje nie zastanawiałam się czy może do przedszkola…
          miał przez te dwa tyg. unikać wysiłku, przez kilka dni jeść chłodniejsze rzeczy.
          szczególnej diety nie miał zaleconej.

          powodzenia
          mnie to więcej nerwów i stresu kosztowało niż malucha

        • Córka miała wycinany 3 migdałek i podcinane 2 kiedy miała 2,5 roku. Zabieg trwał 15 minut. Po zabiegu mała spała cały dzień i noc. Była bardzo wystraszona. Następnego dnia została wypisana do domu (w domu już szalała – bardzo szybko doszła do siebie. Najbardziej jej się podobało jedzenie lodów (co było zaleceniem przez lekarza). Myślę, że sam zabieg to bardziej przeżyłam ja niż córka.

          • Witam

            miałyśmy w kwietniu wycinany 3 migdałek zabieg poszedł szybciutko, byłyśmy jedną dobę w szpitalu i robione było pod narkozą ( nie pozwolcie wycinac pod znieczuleniem miejscowym jest to masakra i trauma na całe życie) ja nie puszczałam Gosi przez 2 tyg do przedszkola wolałam ją przetrzymac bo dziecko po szpitalu ma obniżoną odporność.

            • juz po wszystkim

              No i dopiero teraz mielismy wycięty migdałek(narkoza) i podcięty języczek(zn. miejscowe-następnego dnia, bo lekarka zapomniała wpisac do karty:[). Mały po zabiegu spał 2 godziny, po czym wstał, ubrał buty i powiedział,że idzie do domu :). W ogóle nie było widac że miał zabieg. Ledwo utzymałam go 4 godziny bez jedzenie i picia. Nie wymiotował, nie miał gorączki. Jesteśmy 4 dni po zabiegu i jest duża poprawa w oddychaniu, zaczyna oddychac noskiem.

              • Zamieszczone przez nikolaleg
                No i dopiero teraz mielismy wycięty migdałek(narkoza) i podcięty języczek(zn. miejscowe-następnego dnia, bo lekarka zapomniała wpisac do karty:[). Mały po zabiegu spał 2 godziny, po czym wstał, ubrał buty i powiedział,że idzie do domu :). W ogóle nie było widac że miał zabieg. Ledwo utzymałam go 4 godziny bez jedzenie i picia. Nie wymiotował, nie miał gorączki. Jesteśmy 4 dni po zabiegu i jest duża poprawa w oddychaniu, zaczyna oddychac noskiem.

                no to poszło tak samo gładko jak u nas…..bez żadnych problemów…
                ciesze się ze mamy juz to za soba 🙂

                • Zamieszczone przez nikolaleg
                  No i dopiero teraz mielismy wycięty migdałek(narkoza) i podcięty języczek(zn. miejscowe-następnego dnia, bo lekarka zapomniała wpisac do karty:[). Mały po zabiegu spał 2 godziny, po czym wstał, ubrał buty i powiedział,że idzie do domu :). W ogóle nie było widac że miał zabieg. Ledwo utzymałam go 4 godziny bez jedzenie i picia. Nie wymiotował, nie miał gorączki. Jesteśmy 4 dni po zabiegu i jest duża poprawa w oddychaniu, zaczyna oddychac noskiem.

                  To super że wszystko ok. Moja córa miala podcinane boczne, wycinany 3-ci i drenaż uszu dokładnie 22 maja. Od zabiegu minęły 2 miesiące i migdałki podniebienne odrosły i są wielkości orzechów włoskich. Młoda znów charczy, śpi z otwartą buzią, oddycha ustami. Normalnie pochlastać się można…

                  • Zamieszczone przez HaKami
                    To super że wszystko ok. Moja córa miala podcinane boczne, wycinany 3-ci i drenaż uszu dokładnie 22 maja. Od zabiegu minęły 2 miesiące i migdałki podniebienne odrosły i są wielkości orzechów włoskich. Młoda znów charczy, śpi z otwartą buzią, oddycha ustami. Normalnie pochlastać się można…

                    Hakami, a drenaż to był od razu w planach, czy przy okazji zrobili?
                    My mamy mieć zabieg 8 września, do konca nie jestem przekonana, po prostu boję się.

                    Szkoda, ze odrosły wam.. Nasza laryngolog twierdzi, ze taki jak ma Konrad rzadko odrasta.

                    • Witajcie,
                      Jestem nowa na tym forum, trafiłam na wątek o wycinaniu trzeciego migdałka, temat niestety mi bliski.
                      Mój synek ma 4 latka, ma duży trzeci migdał (boczne też nie są piękne niestety). W zeszłym roku próbowaliśmy leczyć w klinice w Chorzowie z nadzieją, że może jednak zmniejszy się. Po pół roku leczenia pan doktor zadecydował, że jednak jest operacyjny:( Do tego przez ten migdał Dawidek ma lekki niedosłuch w jednym uchu. Wstępnie umówiliśmy się na zabieg na wrzesień ale bardzo boimy się z mężem narkozy, wydawało nam się, że może jednak się z czasem zmniejszy samoistnie. I zrezygnowaliśmy.
                      Mały poszedł od września pierwszy raz do przedszkola i zaczęły się jazdy; właśnie jest w trakcie już trzeciej serii antybiotyku, mogę wyliczyć na palcach, ile dni był w przedszkolu od początku.
                      No nie wyobrażam sobie, co będzie dalej.
                      Powiedzcie mi proszę, czy po wycięciu trzeciego migdałka dzieci wam mniej chorują? A może mi któraś z Was napisać coś o klinice w Chorzowie, jak wygląda tam taki zabieg, opieka przed i po zabiegu, możecie mi polecić któregoś z tamtejszych lekarzy? Z góry dziekuję i pozdrawiam.
                      Proszę, pomóżcie mi, bo już sama nie wiem, co robić:(

                      • Zamieszczone przez nikolaleg
                        witam,
                        mój synek ma 4 latka i pojutrze bedziemiał wycinany 3-ci mogdałek. Ile czasu po tym zabiegu dojdzie do siebie? Po jakim czasie można posłać dziecko do przedszkola? Czy jakaś dieta musi być stosowana po zabiegu?

                        Po wycięciu 3 migdała i podcięciu 2 bocznych Zu miała zalecone 2 tyg totalnego spokoju łącznie z brakiem szaleństw i zakazem schylania się.
                        Przy samym 3 pewnie jest o wiele lepiej i szybciej.

                        • Zamieszczone przez Julianne
                          Witajcie,
                          Jestem nowa na tym forum, trafiłam na wątek o wycinaniu trzeciego migdałka, temat niestety mi bliski.

                          Zu miała wycinany 3 i podcinane 2 boczne w lipcu tego roku właśnie na Powstańców w Chorzowie.
                          Od tamtej pory jej choroby to pikuś w porównaniu z tym co miała przed.

                          • Zamieszczone przez Devilry
                            na Powstańców w Chorzowie.
                            .

                            błogosławie klinike na powstanców w chorzowie….. nie wiedziałam ze moze byc az taki kontrast miedzy szpitalami.
                            niedawno spotkałam się z koleżanka -mamą równiesnicy mojego marcina.mała tez miała wycinanego trzeciaka ale na truchana w chorzowie…koszmar…..
                            koleżanka mi opowiadała a ja porównując to co przeszlismy na powstańców robiłam oczy jak 5 zł. Nie dosc ze trzymali ich 3 doby w szpitalu,to jeszcze brali dzieci “na żywca ” na sale operacyjną -bez głupiego jasia.mamy siedziały pod salą i płakały słysząc krzyki swoich dzieci. Na bloku wbijali wenflon ciągle przytomnemu dziecku które nadal sie darło w niebogłosy i dopiero później była narkoza…. z sali operacyjnej przywożono dzieci zapłakane, zakrwawione i tak przerazone ze brak słów… to jaką traume przeszła ta mała -a kolezanka nie mniejsza -to szkoda gadac.
                            ja nie rozumiem ale skoro mozna podac dziecku syropek ogłupiający to dlaczego nie wszedzie to praktykuja….przeciez chyba to nie jest az tak duży koszt w porównaniu ze stresem i nerwami mam i ich dzieci….
                            kolezanka jest przekonana ze mała bardzo długo będzie miała uraz do białych fartuchów,obawia się kontynuacji leczenia u dentysty a do tej pory mała była bardzo dzielna i pozwalała sobie borowac bez problemu…teraz powiedziała ze do żadnego lekarza nie pójdzie i koniec “bo znów mnie bedzie bolało i poleci krew” 🙁

                            • Dziękuję za odpowiedź.
                              Czytając trochę przeraziłam się tym,co może dziać się w szpitalu, sama nie wiem czy warto narażać dziecko na takie przeżycia, tylko że zdrowie mu szwankuje i chyba nie będę miała wyjścia. My też leczyliśmy się na Powstańców, więc może nie będzie tak źle. Nie wiem, czy mogłybyście polecić mi któregoś z tamtejszych lekarzy, bo nie wiem, czy to zgodne z regulaminem forum, takie podawanie nazwisk. Poza tym, czy z dzieckiem można tam zostać na noc?

                              • Zamieszczone przez Julianne
                                Dziękuję za odpowiedź.
                                Czytając trochę przeraziłam się tym,co może dziać się w szpitalu, sama nie wiem czy warto narażać dziecko na takie przeżycia, tylko że zdrowie mu szwankuje i chyba nie będę miała wyjścia. My też leczyliśmy się na Powstańców, więc może nie będzie tak źle. Nie wiem, czy mogłybyście polecić mi któregoś z tamtejszych lekarzy, bo nie wiem, czy to zgodne z regulaminem forum, takie podawanie nazwisk. Poza tym, czy z dzieckiem można tam zostać na noc?

                                na powstanców na prawde jest super.wszyscyc lekarze bardzo mili,pielęgniarki tak samo,co chwile przychodziły i pytały czy wszystko ok. sale ładnie urzadzone,sa zabawki dla dzieci i ksiązeczki:)
                                nie ma potrzeby zostania na noc poniewaz tam robia zabieg rano a wychodzi sie po południu. cały czas siedzisz przy dziecku.
                                moim zdaniem warto wyciąc trzeciaka skoro sa do tego wskazania.mój młody miał ciagle katar,charczał, w nocy oddychał chrapliwie i miewał bezdechy.teraz jak ręką odjął.pani doktor która robiła zabieg mówiła ze miał bardzo brzydkiego tego migdałka i na pewno sam by sie nie wchłonał. mój mały bardzo dobrze zniósł ten zabieg,obudził sie godzine po przywiezieniu z sali operacyjnej i chciał jeść:).wychodził z łózka i musiałam go prowadzic pod paszki bo się przewracał po narkozie a leżec nie chciał. dopiero po 2 godz dostał letniej herbatki a zjeść mógł wieczorem -cos lekkiego.ledwo wytrzymał bo był taki głodny.o 18tej bylismy w domu,po obchodzie gdzie lekarze stwierdzili ze stan jest bdb i nie ma potrzeby dalszej obserwacji.dostalismy nr tel w razie czego jakby coś się działo to mozna dzwonic 24 h/dobe i przyjezdzac.całe szczęscie nic takiego nie było nam potrzebne. nikt by nie uwierzył ze miał robiony zabieg bo ani nie miał chrypki ani go gardło nie bolało…miałam problem utrzymac go później w domu przez tydzien (takie zalecenie plus antybiotyk) bo go energia roznosiła a miał sie oszczędzac,mógl do woli jesc lody i to było dla niego najmilsze…było to w sierpniu,pogoda piękna a on szalał w domu…. Ale przezylismy jakos ten tydzien,potem kontrola i zapomnielismy ze cokolwiek było robione:)
                                jak się go pytam czy pamieta wycinanie migdałka to mowi ze taaaaak, ze jadł duuuuzo lodów 🙂 fajnie ze nie wspomina tego traumatycznie….

                                • Bardzo Ci dziękuję, uspokoiłaś mnie trochę:) Dobrze, że od razu trafiliśmy tam, gdzie Ty z synkiem, jak tylko mały wyleczy się z tej infekcji, to umówię się na wizytę i być może na zabieg, a to już pewnie po Nowym Roku i jak Dawid będzie całkiem zdrowiutki. JA w sumie jestem skłonna zrobić mu ten zabieg, bo mały też ma w nocy bezdechy, ciągle chodzi z rozdziawioną buzią, no i ten niedosłuch. Muszę tylko przekonać męża do tego, bo on jest przeciwnikiem szelkich zabiegów, które nie są konieczne (wg niego ten zabieg nie jest). Dawid baaardzo lubi chodzić do przedszkola, bo to jego jedyna możliwość kontaktu z rówieśnikami. A te choróbska mu to uniemożliwiają.
                                  Dziękuję Wam, kobietki, dobrze, że istnieje takie forum jak to:)

                                  • Zamieszczone przez Julianne
                                    . Muszę tylko przekonać męża do tego, bo on jest przeciwnikiem szelkich zabiegów, które nie są konieczne (wg niego ten zabieg nie jest).

                                    no jakbym o moim męzu czytała:) w dzien zabiegu o 5 rano jak się szykowalismy do szpitala on ciągle powtarzał ze może to niepotrzebne, ze moze zrobimy małemu jeszcze jedna konsultacje itp…. tez miałam stracha ale wiedziałam ze innej opcji nie ma. A juz miałam dosyc drobnych infekcji kończących się zapaleniem uszu,płaczu małego po nocach i jeżdzenia na ostry dyzur do laryngologów….
                                    mozesz powiedziec mężowi ze zaniedbanie słuchu w dzieciństwie będzie za dzieckiem szło całe zycie w postaci problemów laryngologicznych… mimo tego ze 3ci migdał zanika w wieku szkolnym to potrafi narobic problemów….
                                    głowa do góry:) na powstańców pracują dobrzy specjaliści i na pewni nie skieruja na zabieg jesli nie bedzie on konieczny.

                                    • Zamieszczone przez Julianne
                                      Muszę tylko przekonać męża do tego, bo on jest przeciwnikiem szelkich zabiegów, które nie są konieczne (wg niego ten zabieg nie jest).

                                      Nie bardzo rozumiem Twojego męża, skoro mały ma niedosłuch spowodowany przerośniętym migdałem to chyba zabieg jest konieczny.

                                      Co do Powstańców w Chorzowie to jest the best !! podpisuję się po tym wszystkimi kończynami

                                      • Witam.
                                        Moja córka ma 3,5 roku i ma przerośnięty trzeci migdał, lekarz zalecił usunięcie. Oddycha dobrze i nie chrapie. Jedynie jak miała dwa latka to miała zapalenie środkowego ucha i wylądowała w szpitalu. Często miała katar a gdy miała katar to często zaczynało ucho boleć. W tym roku już miała dwa razy katar i ucho nie bolało?
                                        Więc się zastanawiam czy usuwać? Lub jeszcze poczekać pół roku jak będzie dobrze do stycznia to nie będę córce robił zabiegu.
                                        Gdyby miała problemy ze spaniem to bez zastanowienia zrobił
                                        bym zabieg.

                                        Znasz odpowiedź na pytanie: Wycięcie trzeciego migdałka u czterolatka

                                        Dodaj komentarz

                                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                        Logo