zazdrosna jestem o przyjaciółkę

Zaprosiłam dziś moją dobrą przyjaciółkę na pogaduchy,Po roku czasu pierwszy raz udało jej się do mnie wpaść. Fajnie nam się rozmawiało((spotykałyśmy się też wcześniej parę razy w naszych pracach) do momentu kiedy przyszedł mój mąż. Na początku było sympatycznie bo rozmawialiśmy we trójkę. Moja przyjaciółka jednak i mój mąż przepadli z kretesem i oboje wpadli w kanał ekscytacji przed telewizorem bo rozpoczął się mecz siatkowki POLSKA- BUŁGARIA. i ona i on uwielbiają ten sport, rozumieją zasady i przeżywają, wykrzykują, cieszą się,klną, piszczą patrzac na przebieg akcjI. Oboje zresztą mają kilka innych zainteresowań, komputery te sprawy. Słowem są umysłami ścisłymi i dobrze rozumieją się na wzajem w kilku sprawach. A ja najpierw siedziałam pomiędzy nimi, smutna i milcząca patrząc obojętnie na przebieg meczu. Bardzo starałam się wciągnąć w to co się tam działo chociażby dlatego by mąż czuł, że żona chce uczestniczyć w jego zamiłowaniach no i by oddzialać jego radosne siatkarskie zapały od zapałów mojej przyjaciółki. Mijają już dwie godziny tych sportowych riozrywek. Pomimo iż mąż dawał mi oznaki swojego bycia przy mnie sercem, całował w głowę od czasu do czasu, przygarniał do siebie i mówił: “Slodziutka, nie musisz tego oglądać jak cię to nie interesuje, idź poczytać może swoje forum” czułam się źle i osamotniona pośród nich. Tak to zazdrość i poczucie zagrożenia, że mój mąż stwierdzi, że inna kobieta jest bardziej interesująca i umie podzielać jego pasje. A ja cóż humanistka i tyle innych rzeczy mnie interesuje, które kompletnie nie interesują mojego męża. Kocha mnie taką wiem ale czy w końcu mu się nie znudzę? A jak tam Wasze przyjaciółki czy bywacie o nie zazdrosne?. ŚCISKAM. Kasia

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: zazdrosna jestem o przyjaciółkę

  1. Re: zazdrosna jestem o przyjaciółkę

    ja bym takiej kokietki nawet do domu więcej nie zaprosiła. Po co się więcej denerwować.
    Nie zgadzam się ze zdaniem życie męża życie moje,przecież małżeństwo to jedność-jedno ciało.Od czasu ślubu nie są dwoje ale jedno.I co to znaczy on ma swoje życie ja mam swoje. Co to za miłość?A jeśli się kogoś kocha jest się o tę osobę zazdrosnym oczywiście nie chodzi o chorobliwą zazdrość.
    Mój mąż ma bardzo dużo zainteresowń i dla tego,że go kocham w co niektórych staram się uczestniczyć.Kupił jacht pływałam z nim jachtem,kupił motor jeżdziliśmy motorem. Na strzelnicę z nim nie chodzę on ze mną na siłownię,ale bardzo chętnie chodzi ze mną na spacerki. Małżeństwo to kompromis,a nie osobne życie oczywiście wszystko w miarę możliwości.
    Rozumiem to co czułaś bo czułabym to samo,a mój mąż również czułby się urażony gdybym spouchwalała się z jego kumplami,a jego ignorowała
    pozdrawiam Cię

    • Re: zazdrosna jestem o przyjaciółkę

      ok, ręka na zgodę?

      Przepraszam,że naskoczyłam. Może trudno w to uwierzyc, ale naskoczylam z babskiej solidarności-bo uważam,że my babki musimy być silne,niezależne, nie możemy podporządkowywać się facetom-to też prewnie efekt moich doświadczeń w poprzednich związkach.
      I oczywiście przyznaję, że z lekkim dystansem i bacznie obserwuję atrakcyjne trzydziestolatki niezdolne dotąd do stworzenia stałego związku a zadziwiająco miłe dla mojego męża. Nawet jeśli mianują się “przyjaciółkami z dawnych lat”
      serdeczne pozdrowienia

      • Re: zazdrosna jestem o przyjaciółkę

        nie pisałam od dzieleniu życia na moje i męża; chodziło mi o to,że nie można żyć WYŁĄCZNIE jego życiem; że trzeba mieć jakąś część tylko swoją; zakochani nadal jesteśmy osobnymi osobami, jeśli nie jest nam dobrze z sobą samym, moim zdaniem nie będzie dobrze w związku. Facetów nie fascynują babki oddane im bez reszty, ale te, które leciutko im się wymykają, są niezależne, mają swoje zainteresowania i TYLKO SWOJE SPRAWY

        Edited by MonikaaPJ on 2005/07/20 09:32.

        • Re: zazdrosna jestem o przyjaciółkę

          Humor mi się polepszył na dobre po tej zgodzie. Ściskam Cię najcieplej jak potrafię.A po za tym uważam zupełnie szczerze, że tak jak to teraz ujęłaś to masz rację. Kobieta będzie kochana zawsze jeśli zachowa odrobinę tajemniczości wobec swojego męża, co jakiś czas zaskoczy go czymś nowym, będzie się wewnętrznie rozwijać,inwestować w siebie na różnych poziomach doskonalenia swojej osobowości,by móc potem tego swojego chłopinkę hojnie sobą obdarować, gdy będzie ciekawa życia, pełna pasji. To trudne w realizacji w tej prozie życia ale tak trzeba by podsycać miłość. Kasia

          • Re: zazdrosna jestem o przyjaciółkę

            Kiedy poznałam Mojego Męża, miłość spadła na mnie z taką siłą,że mnie obezwładniła-dosłownie. Nie mogłam spać, jeść i myśleć o niczym. Chciałam być z Nim w każdej chwili i wszystko robić razem, nawet w pracy umierałam z tęsknoty. Gdzieś zniknęłą Monika mająca pasje, przestałam mieć czas na spotkania z przyjaciółkami, przestałam chodzić na fitness bo to przeciez aż godzina straty w byciu z Nim! Okropne, co? No i facet zaczął mi się dusić, zaczął uciekać pod byle pretekstem… Nie powiem że od razu-niestety-ale stanęłam do pionu – wrócił fitness, przyjaciółki, czas na czytanie i inne sprawy….uwielbiam Mojego Męża, ale potrzebuję też mieć coś tylko swojego, jakąś część duszy niedostępną dla Niego. I widzę, że On też lubi mnie bardziej taką niezależną, trochę rogatą i pyskatą, ze On też chce czekać na mnie w domu, kiedy to ja wracam ze swoich spotkań czy zajęć, a nie tylko odwrotnie. I zwyczajnie – lubi się też mną pochwalić- mówić,że żona zna się świetnie na tym czy tamtym, że lata na fitness jak durna czy że oszalała w wakacje zamaist zluzowac z angielskim biega na niego 5 razy w tygodniu przed pracą…

            • Re: zazdrosna jestem o przyjaciółkę

              To ciekawe a wiesz, że mój mąż podobnie- wręcz adoruje mnie w takich momentach gdy mu się czasem postawię, pokażę pazurk, tupnę nogą, gdy jestem zdeterminowana do czegoś i uprę się jak osioł mimo, że on ma inny pogląd. Nie wiem co takiego on we mnie wiidzi w takich sytuacjach wkurzania się na maksa bo przecież złość piękności szkodzi -ale widzę, że on dostaje maślanych oczu na mój widok,ewidentnie się cieszy i mówi mi wtedy “:jak ja cię lubię taką, nareszcie stawiasz na swoim” bo tak normalnie to jak on to określa czasem mam postawę i “przepraszam, że żyję” i to niestety prawda.
              Ostatnio myślałam by zapisać się na kurs flamenco- to bardzo w moim klimacie. Przy dwóch pracach potrzeba mi więcej ruchu.

              • Re: zazdrosna jestem o przyjaciółkę

                Bardzo fajnie to napisałaś 🙂

                Sorki, że jeszcze podciągam ten wątek, ale głupio że się wtrąciłam w tą jakby nie patrzeć, Waszą potyczkę słowną, którą już wyjasniłyście… A wtrąciłam się, bo sprawa dotknęła mnie troszkę osobiście…

                Pozdrawiam serdecznie

                Aneta i Maciek 21.06.2004

                • Re: zazdrosna jestem o przyjaciółkę

                  🙂 Dziękuję Wam Kochane za wszelkie Wasze opinie. Ciekawie jest poznać zdanie innych kobiet, dużo refleksji mi się pojawiło i powiem Wam, że były cenne. Kasia

                  • Re: zazdrosna jestem o przyjaciółkę

                    o kurczaczki, zafrapowałaś mnie tym kursem flamenco! Sama bym chętnie coś takiego sobie zafundowała!

                    Kaśka z Natusią (3 lata 🙂

                    • Re: zazdrosna jestem o przyjaciółkę

                      To w sumie bardzo ekspresyjny i namiętny taniec. Od dziecka miałam naturalne skłonności do takiego typu pląsania 🙂 Kasia

                      Znasz odpowiedź na pytanie: zazdrosna jestem o przyjaciółkę

                      Dodaj komentarz

                      Angina u dwulatka

                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                      Czytaj dalej →

                      Mozarella w ciąży

                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                      Czytaj dalej →

                      Ile kosztuje żłobek?

                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                      Czytaj dalej →

                      Dziewczyny po cc – dreny

                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                      Czytaj dalej →

                      Meskie imie miedzynarodowe.

                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                      Czytaj dalej →

                      Wielotorbielowatość nerek

                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                      Czytaj dalej →

                      Ruchome kolano

                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                      Czytaj dalej →
                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                      Logo
                      Enable registration in settings - general