No i stalo sie – mialam przymusowy kontakt.
Leo zaserwowal 40 stopni w cieniu dzisiaj rano i potezny kaszel. Po konsultacja z ubezpieczeniem skierowali nas do szpitala na ER – jak przybylismy wszystkie papiery byly juz na biurku i oczekiwaly nas. Kolejka jak kolejka – jak wszedzie ;). Pielegniarka robiaca badanie wstepne, wyposazenie ER (jak na filmie :D) – jestesmy daleko 🙁
Dostalam 4 stronicowa instrukcje obslugi dziecka, z dokladnym rozpoznaniem, stanem zdrowia, zaleceniami, rysunkami czego dotyczy rozpoznanie (!), recepta i wsakzowkami dalszego postepowania. Dokladnie rozpisane skad sie biora tego typu wirosowki, jak przenosza i dlaczego nie daje sie antybiotyku.
Big szacun.
Drogie kolezanki z ameryki – tu tak jest normalnie? Nie wiem czy to byl szpital publiczny czy nie?
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: zderzenie z amerykanska sluzba zdrowia
o zesz, nawet mi nie mow. mama moja przylatuje w lipcu. bilet ponad 3 tys… a i tak udalo nam sie zlapac tanszy.
zawsze bylo drogo w tym okresie, ale teraz po zniesieniu wiz do kanady linie wyczuly interes i kupno biletu to dramat.
Nie wiedzialam ze wizy zniesione… To musze sie wybrac:) Meza mama z tamtat pochodzi i ja nigdy nie bylam:)
zapraszamy 🙂
oho, czyżby Kanada miała niebawem zostać zalana przez falę Polaków? 😀
toronto w styczniu zanim zdjeli wizy kosztowalo 2k pln
ale za wize trzeba bylo zaplacic 150$ – nawet za niemowlaka :/
Wiesz – to duzo. Moj tato byl na wielkanoc w Miami – i placilam $760.
wiem ze duzo.
teraz skonczyl sie monopol przewoznikow na loty transatlantyckie – moze sie poprawi jak zaczna continentale latac?
przy tym kursie zlotego to chyba za chwile polska zostanie zalana portorykancami 😉
Znasz odpowiedź na pytanie: zderzenie z amerykanska sluzba zdrowia