Czy aż tak duzo sobie wymarzyłam, czy za dużo chcę???
Chciałabym, aby można byo pierwsze dni byc razem z dzieckiem, by poznało otoczenie, opiekunki.
Chciałabym, aby Panie nosiły kolorowe fartuszki, przyjazne dzieciom.
By przy pierwszej wizycie oprowadzono mnie po miejscu w którym moje dziecko będzie spędzało tyle czasu.
By przedstawiono mi Panią, która będzie miała najbliższy kontakt z dzieckiem lub która będzie za nie odpowiedzialna.
Chciałabym by codziennie zdawały mi szczegółową relacje z tego jak zachowywał sie mój synek, co robił, w co się bawił, co nowego poznał.
Nie muszę mieć luksusów, nie wiadomo jakiego jedzenia, czy pampersów na wyposażeniu. Chcę chyba niewiele….
Powinnam sama założyć żłobek. Opiekować się dziećmi bym nie chciała, ale mogłabym byc jego właścicielką i sama wyznaczać zasady, które pewnie mocno zweryfikowałyby przepisy, sanepid i inne takowe cuda… A napewno względy finansów, czasu i pewnie jeszcze dobra dzieci.
Ech, ale Wam truje….
Asia i
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Żłobek moich marzeń…
Re: Żłobek moich marzeń…
To ja chyba mam taki żlobek!:)
Przez dwa tygodnie chodziliśmy z Mateo do żłobka, najpierw na chwilkę, potem coraz dłużej, potem na chwilę został sam, potem coraz dłużej. Pierwszy dzień był sam 1,5h.
Pokazano nam cały żłobek. Przedstawiono opiekunki. Teraz codziennie mówią mi, co jadł, jak się zachowywał, ile spał mój synek.
Skąd wzięłaś te metalowe łózeczka, hihi…?mają takie małe łóżeczka. Co młodsze mają też zdjęcia rodziców nad łóżkiem.
Sale są duuuże i kolorowe:)
Re: Żłobek moich marzeń…
No i u nas się obraz żłobka zdecydowanie zmienił, teraz jak Oli chodzi tam już prawie 3 miesiące z przerwami na przeziębienia lub lekkie choroby. Narazie bilans jest taki, że Oli chętnie idzie z Panią na salę, uczy się wielu nowych rzeczy. Panie zawsze mi mówią co jadł, ile spał i informują o ewentualnych ważnych rzeczach. Zawsze znajdą chwilkę by poopowiadać. Martwią się jak Oli nie chce jeść, czy spać. Widziałam juz salę, widziałam jak i gdzie śpią. Oli śpi na leżaczku, bez smoczka, mimo że w domu do spania go używa. Panie znają Olinka dość dobrze, tak jak każde inne dziecko. Chyba wszystkie to pielęgniarki, więc nawet początek przeziębienia uchwycą.
Nic dodać nic ująć- zadowolona jestem, że przetrwałam te trudne początki.
Pozdrawiam.
Re: Żłobek moich marzeń…
Jak zobaczyłam, że Twój post jest znów na pierwszej stronie to miałam nadzieję, że właśnie coś takiego przeczytam 🙂 Cieszę się, że Ty i Oliwierek jesteście zadowoleni 🙂
Asia i Ola (2 latka i 9 m-cy!)
Re: Żłobek moich marzeń…
cieszę się, ze to czytam 🙂
Re: Żłobek moich marzeń…
Właśnie do takiego żłobka chodzi mój Filipek:)
Tyle, ze żłobek jest we Wro. Zresztą juz kilka razy o nim pisałam.
Pozdrowienia
Anita i Filip ur.25.09.03
Znasz odpowiedź na pytanie: Żłobek moich marzeń…