nie ma jak kategoryzować dzieci od nowości.
“- Większe opłaty to decyzje gmin i nic na to nie poradzę. 1170 zł, które najbogatsi mają płacić w Warszawie, to wciąż mniej niż koszt opiekunki czy żłobka prywatnego – mówi Jolanta Fedak, minister pracy i polityki społecznej. – Według moich informacji rodzin z małymi dziećmi i dochodem powyżej 2,8 tys. zł brutto na osobę jest zaledwie 5 proc. Tak więc najwyższą kwotę zapłaci niewielu.”
😡
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Żłobek za 1170? Tylko w Warszawie!
jak za żłobek każa płacic 1000 zł to opiekunki sobie zażycza też wyższe stawki zapewne
Generalnie gdybym miała oddawać opiekunkom całą swoja pensję to bym zrezygnowała
z pracy.
Absurdem dla mnie byłoby zasuwanie u kogoś żeby móc opłacić czy to nianię czy żłobek.
Klub maluszka w Wilanowie???
Cześć dziewczyny, nie wiem w którym wątku umieścić moje pytanko, ale chyba ten temat jest najlepszy, zastanawiam się nad otworzeniem klubu maluszka w Warszawie w Wilanowie, czy byłby ktoś zainteresowany? przeszukałam cały internet, i znalazłam tylko MOJE SŁONECZKO…..:)
Nie wiem czy w całej Polsce przepisy się zmieniły w tym roku czy tylko w miejscowości w której mieszkam…. ale teraz dzieci samotnych matek są na ostatnim miejscu jeśli chodzi o przyjęcia. A dlaczego? Dlatego że samotna matka jest jedynym żywicielem rodziny, jak ona straci prace to nie będzie jej stać na to żeby za przedszkole zapłacić. Chore te przepisy, ale niestety teraz tak jest
Tiaa a jak samotny rodzic nie odda dziecka do przedszkola to nie ma szans na pracę
i skąd ma ten jedyny żywiciel wziąć pieniądze na utrzymanie rodziny skoro będzie siedzieć z dzieckiem w domu?
Chore te opłaty za przedszkole, nie wiem kogo teraz będzie stać na przedszkole. A gdzie nasza polityka prorodzinna, gdzie wyrównywanie szans? Ale niestety w tym kraju tak jest.
Ja niestety zarabiam tyle że np. z opieki społecznej nie kwalifikuje się do żadnej pomocy. Nikogo nie interesuje że lekko licząc jakieś 90% dochodów pochłaniają mi opłaty. Liczy się tylko to że dochód na głowę przekracza magiczną kwotę. To ze kupiłam dom i płacę ratę to jest to moje widzimisię. A to ze nie miałabym gdzie mieszkać, bo nawet mieszkania w którym się wychowywałam jako dziecko już nie ma nikogo nie interesuje. Mama się wyprowadziła do swojego drugiego męża, ojciec do drugiej żony, rodzeństwo się po świecie rozjechało.
Byłam ostatnio w opiece, pytałam się co będzie jak urodzę Maluszka, czy wtedy jakaś pomoc mi się będzie należeć, bo przecież na macierzyńskim dostane tylko najniższą krajową. Pani dała mi do zrozumienia, że raczej nie bardzo, bo przy moich “wysokich” teraźniejszych dochodach to ja sobie powinnam co miesiąc odkładać pieniądze żeby mieć za co żyć kiedy Maluch się urodzi. Także już jestem przerażona kiedy o tym wszystkim myślę.
To już ich nie interesuje niestety.
Chore to państwo, że nie ma wystarczająco dużo przedszkoli żeby wszystkie dzieci mogły chodzić. Dlaczego kiedy my byłyśmy małe rodzice nie mieli większych problemów z zapisaniem dziecka do żłobka czy przedszkola, dlaczego je zlikwidowali?
W dzisiejszych czasach mieć dziecko to na prawdę wielki luksus. A rządzący narzekają na mały przyrost naturalny….
tak było w jednym z przedszkoli w Wawie:
okazało się, że do przedszkola dostali się tylko alergicy i dzieci samotnych rodziców (oba przypadki w żaden sposób nieudokumentowane- bo nie można wymagać, można prosić)
i
dzieci zdrowe i z normalnych rodzin nie miały żadnych szans na to przedszkole-
dyrektorka nie mogła nawet przyjąć dzieci, których rodzeństwo chodzi do tego przedszkola (chociaż to też jest premiowane dodatkowymi punktami), był nawet przypadek, gdzie system zakwalifikował jedno z bliźniąt do jednego przedszkola a drugie do innego
i uważam że to czysta paranoja.
NIE WIERZĘ że wszystkie dzieci zgłaszane jako dzieci samotnych rodziców takimi są. Nie w takim odsetku jak się okazuje w co poniektórych przedszkolach.
niestety nie ma weryfikacji danych podawanych podczas naboru eletronicznego- oprócz peselu. Znajoma dyrektorka twierdzi, że może jedna szósta to naprawdę dzieci samotnych rodziców, część to dzieci z rodzin, w których jeden z rodziców za granicą; a część z konkubinatów.
Są takie drastyczne przypadki gdzie mama nie pracuje a tata, którego de facto w papierach nie ma, przyprowadza i odbiera dziecko z przedszkola- paranoja.
Znasz odpowiedź na pytanie: Żłobek za 1170? Tylko w Warszawie!