Mój synek wczoraj nam zniknął w supermarkecie….. Mój mąż stał koło wózka-samochodu, w kórym siedział Filip, a ja robiłam zakupy. Mąż odebrał tel, a Młody sie ulotnił…… No cóż nogi jak z waty, latanie po sklepie, wołanie nic nie dało…Dobrze, ze mój trzeźwo myślący mąż zaiadomił ochronę i złapali go przy wyjściu. Nawet nie myślę co by było dalej….
Piszę, a byśmy miały swoje dzieci na oku, mój Filip jest ruchliwy ale nigdy nie przypuszczałam, że dojdzie do takiej sytuacji…
Pozdr.
Anita i Filip ur.25.09.03
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Zniknął w supermarkecie!!!!!
Re: Zniknął w supermarkecie!!!!!
unikanie zestaiwenia sklep+dziecko jest awykonalne.
Naniowe metody skutkuja ale trzeba byc konsekwentnym to fakt i niczulym na ryk wlasnego dziecka – ja jestem uodporniona po 2 latach 😀
marcowe szpileczki
Re: Zniknął w supermarkecie!!!!!
Współczuję, wiem jaki to strach bo moja Hania rok temu znikneła mi w Ikei. Wbiegła pomiędzy kontenery z pościelą czy ręcznkami które mi ją na moment przysłoniły (ja jestem niska) i tyle ja widziałam. zapadła się pod ziemie. Nie było jej 10 minut. Wszyscy jej szukaliśmy. To był koszmar. A ona wróciła do działu który jej się najbardziej podobał, poprosiła jakiegos pana zeby wsadził ja ńa górę dywanów i skakała sobie ponich…Jak mój mąż ją znalazł to powiedziała…”0 tatus…czekałam na ciebie”…..i pełen uśmiech. A ja płakałam i trzęsłam się jesce przez dwie godziny.
A kiedyś myslałam że takie sytuacje przydazają się tylko “wyrodnym” matkom heheheh
Jola&Hania&Maks
Re: Zniknął w supermarkecie!!!!!
im wcześniej człowiek będzie dla dziecka konsekwentnym tym dla obu stron lepiej.
Też wiem coś o tym i cieszę się z tego co udało nam się do tej pory wypracować.
Bejka i Szy 25.01.2004
Znasz odpowiedź na pytanie: Zniknął w supermarkecie!!!!!