Wiki ma 3 mies. i tydzien, za 3 tygodnie kończy sie urlop macierzyński, ja wracam do pracy a ona zostaje z babcią.
Chciałabym, żeby w dzień jadła z butelki a rano, wieczorem i w nocy dostawałaby pierś.
Dziś podjęłyśmy pierwsze próby z butelką – książkowo:
najpierw trochę butelki, reszta piersia i… nic.
Mała drze się w niebogłosy i nie chce ssać butli. Próbowałyśmy 3 różnych smoczków – z tym samym efektem:( Moja mama twierdzi, że za słabo jej leci (?) Powiększyłam dziurkę w smoczku, jutro się okaże czy to coś dało…
Jak przestawiałyście swoje dzieciaczki na butelkę? I co robiłyście z piersiami, ściągałyście pokarm w dzień?
Pozdrawiam,
Ewa & Wiktoria
6 odpowiedzi na pytanie: 1wsze próby wprowadzenia butelki – porażka!
Re: 1wsze próby wprowadzenia butelki – porażka!
Moja ma to samo, jutro kończy 4 m-ce. Od dwóch dni próbuję dokarmiać ją mlekiem modyfikowanym na noc – tzn. chciałam zacząć… W rezultacie jak jej wsadzamy butlę do buzi to zaczyna się wrzask i pretensje. Potem nawet przykładanie do cycusia nie pomaga tylko trzeba ją poprzytulać i uspokoić.
Dziś spróbuję odciągnąć trochę swojego mleka i zacząć ją przyzwyczajać ale co dalej jak to nie przyniesie efektów?? Może kubek niekapek??
Agnieszka i Martusia (Ur. 15.01.2004)
Re: 1wsze próby wprowadzenia butelki – porażka!
U nas to samo, tyle, ze my próbujemy od dwóch tygodni i skończyło się to tym, że Nika już na sam widok butelki zaczyna się drzeć i teraz nawet soczku z butli pić nie chce :-((
Ale znalazłam rozwiązanie. Wczoraj spróbowałam poraz pierwszy dać jej kaszkę ryżową łyżeczką – i zjadła! Ślicznie otwiera buzię do łyzeczki. No i chyba tak będzie karmiona jak będzie z nią zostawać babcia, nie widzę innego wyjścia.
Może spróbuj zrobić jej kleik ryżowy albo kaszkę i zobacz jek jej pójdzie z łyzeczką. A jakby były problemy z kupką to mozna przejść na kukurydziany.
Powodzenia!
Bey i Nikola (14.01.2004)
Re: 1wsze próby wprowadzenia butelki – porażka!
Pewnie wiekszosc ‘styczniowek’, ktore wkrotce wracaja do pracy wlasnie przerabia ten problem…
Dzis rano babcia dala Wiki przez smok z powiekszona dziura butle z moim odciagnietym pokarmem, po paru minutach walki dziewczyna sie poddala i wyssala z butelki 50 ml. Potem dojadla z cycusia i padla z wyczerpania.
Czyzby swiatelko w tunelu? Sprobuje podawac jej przez kilka dni pzez butelke odciagniety pokarm. Mam nadzieje, ze do poniedzialku zaakceptuje smoka i wtedywypelnie butle NANem. Oby sie udalo!
Re: 1wsze próby wprowadzenia butelki – porażka!
Gabrysia ma 4 mies. Zaczęliśmy przedwczoraj dawać butlę. Pierwszy był tata (ja się wogóle za to nie zabieram, bo zapach mamusi kojarzy sie tylko z cycusiem), nie dał rady, kolejna zabrała się ciocia i…. Jej się udało. Położyła Małą na leżaczku i zabawiając dawała butelkę i Gabrysia załapała o co biega (kiedy ciocia próbowała karmić w pozycji “przy piersi” darła się w niebogłosy). Potem karmiła babcia i już Gabrysia umie ciągnąć z butli.
Ja po nieudanych próbach nie przystawiałam Gabrysi do piersi tylko starałam się odczekać z 15-20 min, gdyż wydaje mi się, że Ona płacząc wymuszała pierś i uleganie temu powodowało, że nie mobilizowała się do ssania sztuczności.
Dorota i Gabrysia (10 stycznia 2004)
Re: 1wsze próby wprowadzenia butelki – porażka!
Ja też przyłączam się do klubu. Za 1,5 miesiąca idę do pracy ale chciałabym już nauczyć Nadię pić z butelki, żeby potem nie było problemu. Pierwsze próby były wczoraj – totalna porażka. Chyba próbowałam ją karmić jak nie była zbyt głodna, nie ma co też próbować jak jest zdenerwowana. Dzisiaj po drzemce południowej znowu wystartowałam z butelką (mam avent), zaczęła płakać więc dałam pierś. Próbowałam trochę bebiko przemycić wlewając jak jadła, po piersi, dawałam łyżeczką ale nie szło to zupełnie… pomyślałam sobie, że 3 miesiące temu walczyłam ze łzami w oczach, żeby karmić a teraz znowu problemy w odwrotną stronę…. To było tak ok. 14:30, przed chwilą znowu zaczęła marudzić i wiecie co? jakoś tak się fajnie ułożyła na boku, głowa odchylona do tyłu i zaczęła jeść z butelki! zjadła 120 ml bebiko. Happy, spróbuj może tak Wiki ułożyć na łóżku, może się uda?
Re: 1wsze próby wprowadzenia butelki – porażka!
Ja pracuje juz od 2 miesiecy. Zaczelam jak Michas mial ok. 4 m. Trwalo to 1,5 tygodnia. Odciagalam mleko i podawalam butelke- najpierw z zainteresowaniem mielil jezykiem smoka, a potem zaczynal marudzic. Jak tylko zobaczylam pierwsze objawy zniecierpliwienia odkladalam butelke, zeby nie mial zlych skojarzen. Bledem bylo, ze probowalam go karmic jak nie byl glodny. Najlepiej szlo wieczorem po kapieli- wtedy zalapal o co chodzi- byl zmeczony i glodny. Nie karmilam go na sile- bo rozdraznilby sie. Jak nie byl glodny, to zaczynal sie krzywic na sam widok butelki. Teraz doi jak smok z butelki. Mialam zamiar kupic bebilon pepti zeby byl na wszelki wypadek, ale zrezygnowalam- namrozilam pokarmu i czasem siegam po niego.
aga i michalek
Znasz odpowiedź na pytanie: 1wsze próby wprowadzenia butelki – porażka!