Dziewczyny – proszę, pomóżcie podjąć decyzję!
Mój siedmioletni synek we wtorek 11 maja idzie do szpitala na testy alergiczne, będzie tam trzy doby.
Po rozmowie, Pawełek zdecydował, że na nocki będzie zostawał sam, tzn. ja lub mąż będziemy z nim tak długo aż zaśnie, a rano szybciutko, jak tylko się obudzi ktoś z nas do niego przyjedzie.
Jak tak sobie czasami rozmyślam, to przykro mi się robi, że samego go tam zostawię, z drugiej strony to już spory chłopczyk i sam sobie na pewno świetnie poradzi, no i pani doktor, która nas kierowała i jest ordynatorem tego Oddziału, też sugerowała, żeby zostawał sam na noc, choć zaznaczała, że nie ma najmniejszego problemu z tym, żeby ktoś z nas był z Pawłem.
Co robić?
49 odpowiedzi na pytanie: 7-latek sam w szpitalu?
Skoro sam chce ja bym zostawilla po pierwszej nocce zobaczycie najwyzej nastepne dwie bedziecie przy nim. Powodzenia
P. S. Podziwiam moj ma prawie osiem nawet na osiedlu na minute nie zostanie
Ja bym zaryzykowała. 7 lat to całkiem poważny wiek 😉 Jeżeli po pierwszej nocy bedzie strasznie to na drugą noc możecie przecież zostać z nim.
A nie da się testów w ramach oddziału dziennego przeprowadzić?
Jeśli dziecko nie będzie miało żadnych zabiegów to pewnie i ja pokusiła bym się o zostawienie 7 latka w nocy samego, zawsze można dogadać się z kimś dyżurującym i prośbę o telefon jak by coś niepokojącego miało miejsce – zawsze można podjechać
Myślę, ze Syn sobie poradzi!
Jeśli syn rzeczywiście zdecydował się na taką opcję to spróbowałabym… byłam świadkiem kiedy samotna matka zostawiała 5-latka na nocki w szpitalu bo pracowała… dziecko było po usunięciu migdałka, przycięciu bocznych i chyba drenażu ucha… są różne sytuacje… Wy macie odrobinę prościej, bo to kwestia zrobienia badań i w nocy nic się nie będzie działo takiego co wymagałoby waszej niezbędnej obecności… spokojnie 😉
ps.: gratuluję tak samodzielnego synka – mój nie wziąłby takiej opcji wogóle pod uwagę.
Spróbować.
Szczególnie, że są to testy, a nie zabieg jakiś czy coś w ten deseń.
Mówię to jako szpitalna weteranka.
w sumie racja, jak pierwsza noc minie bez niespodzianek, to i następne zlecą
pani doktor mówiła, że raczej nie – pierwszy raz będziemy przez “to” przechodzić – jakieś plastry na pleckach
tak do końca to on taki bohater nie jest ale jak mu się przetłumaczy…
poza tym będzie miał telefon, na ten czas mu doładuję konto i w razie co, może dzwonić, choć nie wydaje mi się, żeby była taka potrzeba
zresztą, co mu się może stać? bezpieczny chyba będzie, nie?
(sama sobie tak tłumaczę, bo się bardziej od niego boję…)
Tymek miał w zeszłym roku na wakacjach operowaną nogę, był w szpitalu chyba z 5 dni i nie tylko noce spędzał sam, nie mieliśmy możliwości siedzieć z nim non stop…. świetnie sobie radził i był zadowolony że dostał tyle samodzielności :)… też się bałam jak to będzie ale wszystko było dobrze :)… nie martw się, dzieciaki w tym wieku są bardziej samodzielne niż się nam rodzicom wydaje 🙂
Pozdrówki 🙂
też tak myślę, że sobie świetnie poradzi ale…
trochę mnie dręczy sumienie, że on tam sam a my tu razem w trójeczkę w domku…
ech, matka zawsze najbardziej przeżywa…
ja zostawałam sama jak miałam 5 lat. dawno to było. Ba, częsc dnia byłam sama. takie wtedy realia
KasiuTak jak dziewczyny pisaly jak bedzie cos nie tak najwyzej kolejne zostaniecie.
Poza tym Pawcio madry chlopak da rade, zobaczysz tez z kim bedzie na sali.
My z H. po zabiegu przez ta osc bylismy w szpitalu,ale tez bylo wtedy duzo strachu plus weekend i pielegniarka jedna na caly oddzial a mlody na sali sam.
Ok, przekonałyście mnie…
tzn. nie jestem wyrodną matką?
absolutnie nie jesteś 🙂
Mój Łukasz (7 lat) był właśnie tydzien temu w szpitalu, miał operację więc z nim byłam także w nocy, natomiast gdyby to był tylko pobyt w szpitalu bez żadnych zabiegów myśle, że mogłby zostać sam gdyby chciał. Łukasz nalezy do dzieci odważnych, pierwszy dzień przed operacją nawet nie bardzo ze mną przebywał gdyż “szalał” z kolegami po oddziale, świetlicy. Jeżeli Twój sam wyraża chęć zostania to dlaczego nie? Na pewno sobie da radę.
Wiesz co, jeśli jeszcze masz choć cień wątpliwości to sobie pomyśl, że przynajmniej rano przyjdziesz do niego wypoczęta i chętna do zabawy, a nie wymęczona szpitalnym spaniem :).
teraz pozostaje tylko czekać do wtorku, a jak wrócimy w piątek to zdam relację jak sobie poradziliśmy…
Moja 7-letnia Laura bez problemu by została. Nie bałabym się. Ale to własnie najbardziej zależy od dziecka, jakie jest. Znam 9-latki, kte by nie zostały same.
Skoro sam zaproponował, to powinnaś mu pozwolić na tę odrobinę samodzielności 🙂
Nie jesteś 🙂
Tak mi się przypomniało: jak byłam w zerówce, czyli miałam jakieś 6 lat wylądowałam w szpitalu z zapaleniem ucha. Pamiętam (zresztą moja mama długo mi to wypominała ;)), że jak mama do mnie przychodziła (na chwilę, bo pracowała), to byłam wściekła, bo odrywała mnie od zabawy i musiałam z nią siedzieć. Sama ją wyganiałam do domu… Nie pamiętam traum z samotnych nocy, a ja z tych dzieci co w domu dłuuuugo przychodziły do łóżka i nie chciały same spać
a pewnie! ja jak miałam 7 lat (ło Matko! kiedy to było!) miałam wycinany wyrostek – leżałam w szpitalu bodajże 5 dni
i Mamę w tym czasie widziałam jeden raz! i to jeszcze tylko w drzwiach oddziałowych – nie było odwiedzin wtedy
no i też żyję!
Mój syn jak miał 3,5 roku zostawał na noc w szpitalu sam. Miałam wtedy niemowlaka 5 miesięcznego w domu i nie mogłam być w szpitalu na noc. Starszy przeżył;) i nieźle się miewa:)nie była to chyba jakaś specjalna trauma dla niego bo nawet o tym nie wspomina.,bardziej przeżyłam to ja,rozdygotana matka,drżąca o zdrowie swojego pierworodnego:)
Zostawiałam Gabrysię na noc samą jak miała 6,5 roku. Tak jak opisujesz czekałam aż zaśnie, rano o 6 ktoś już zawsze do niej przyjeżdzał. W sali spali rodzice, którym zostawiałam numer telefonu tak na wszelki wypadek. Niebyło problemu a ja się bardziej przejmowałam niż ona.
Znasz odpowiedź na pytanie: 7-latek sam w szpitalu?